Connect with us

Czego szukasz?

F3

Federico Malvestiti o Jenzer Motorsport. „To moja druga rodzina” | WYWIAD

Federico Malvestiti to jeden z kierowców, których w tym sezonie oglądamy w F3. Włoch zgodził się z nami na wywiad, w którym opowiedział o relacjach z ekipą Jenzer Motorsport oraz jego karierze.

Federico Malvestiti
Fot. Dutch Photo Agency

Federico Malvestiti – kim jest nasz rozmówca?

Włoch aktualnie startuje w F3 w zespole Jenzer. Zawodnik z Italii zanim doszedł do tego poziomu, startował przez kilka lat we Włoskiej F4. Podczas rywalizacji w tych mistrzostwach Federico Malvestiti zdołał 4-krotnie stanąć na podium. Dodatkowo w 2017 roku na torze Imola odniósł triumf. Po startach w F4, nasz rozmówca przeniósł się do Formuły Renault Eurocup, czyli odpowiednika dzisiejszej serii FRECA. Włoch w swoim debiucie zajął 5. miejsce, a dodatkowo na torze Spa-Francorchamps stanął na podium.

ZOBACZ TAKŻE
Roman Stanek o sezonie 2022. "Nie wiedziałem, czy dostanę kontrakt na starty" | WYWIAD

W sezonie 2019 zadebiutował także w F3, gdzie wziął udział w rundzie na Silverstone. Pełny sezon startów na tym poziomie zaliczył w 2020 roku, lecz ani razu nie zdobył punktu. Po tamtej kampanii przeniósł się do wyścigów Porsche. Potem jego przyszłość była niepewna, lecz ekipa Jenzer Motorsport zaoferowała mu starty w F3. Włoch skorzystał z tej oferty i aktualnie reprezentuje wspomniany szwajcarski zespół wyścigowy. 

O Włoskiej F4 słów kilka

Jak oceniasz swoją przygodę we Włoskiej F4? Startując w tej serii zdobyłeś 4 miejsca na podium i jedno zwycięstwo.

Moja przygoda we Włoskiej F4, w szczególności z ekipą Jenzer była bardzo udana. Jeździłem w barwach tej ekipy w 2017 i 2018 roku. W pierwszym pełnym sezonie startów na tym poziomie skupiłem się na nauce. Z kolei w kolejnej kampanii spróbowaliśmy piąć się w górę tabeli. Razem ciężko pracowaliśmy i zaowocowało to dwoma wywalczonymi pole position i wygraną. Mogę z pewnością powiedzieć, iż sezon 2018, był bardzo udany.

W 2016 roku podczas wyścigu w Imoli miałeś wielki wypadek. Co się tam wydarzyło i co pomyślałeś, gdy zobaczyłeś wrak swojego samochodu?

Wtedy rozbiłem się na przedostatnim zakręcie. Tak się złożyło, że uderzyłem w tył bolidu mojego kolegi z zespołu. Chciałem go wyprzedzić, on jednak zamknął mi drzwi i zahamował w dodatku zbyt wcześnie. Po tym jak najechałem na jego maszynę, wystrzeliłem w powietrze i chyba rolowałem z 6 albo 7 razy. Bolid był kompletnie zniszczony, ale nic mi się nie stało. Wszystko było ze mną w porządku, jednak w wyniku tego zdarzenia nie miałem możliwości wystartować w niedzielę. Byłem z tego powodu bardzo niepocieszony.

 

Wolisz tory techniczne, takie jak Vallelunga i Adria, czy te prostsze, takie jak Monza? Dlaczego akurat masz takie preferencje?

Zazwyczaj wolę bardzo szybkie tory, a Vallelunga i Adria do nich nie należą. Monza jest dla mnie specjalnym obiektem, gdyż mieszkam niedaleko, uwielbiam ten tor, lecz nie jest to mój ulubiony. Moimi ulubionymi torami do ścigania są Spa i Silverstone, gdyż są to bardzo szybkie obiekty.

O startach w Formule Renault Eurocup

Zdobyłeś punkty w swoim debiucie w Formule Renault Eurocup. Miało to miejsce na torze Monza. Jaką przewagę dała ci znajomość torów z Włoskiej F4?

Dokładnie tak było! Swój pierwszy wyścig na tym poziomie odjechałem w 2019 roku. Jeździłem wtedy dla ekipy Bhai Tech. To był dla nas bardzo dobry weekend. W pierwszym wyścigu udało mi się wpaść na metę na 5. pozycji. Nie był to tylko mój debiut, gdyż ekipa ta debiutowała w Formule Renalt Eurocup, a taki wynik był motywacją dla nas. Oczywiście znałem ten tor z F4, a także z tego, iż jak wcześniej powiedziałem, jest to mój domowy tor. Zresztą byłem wtedy bardzo bliski zajęcia miejsca na podium, ale w kluczowym momencie nie miałem jak przebić się w górę stawki i skończyło się na P5, co i tak było świetnym wynikiem.

ZOBACZ TAKŻE
Kas Haverkort o wyścigach w Zandvoort. "Chcę tam wygrać" | WYWIAD

Kilka dni temu zamieściłeś na Instagramie zdjęcia z Formuły Renault Eurocup ze swojego wyścigu w Monako. Jak wspaniałym doświadczeniem była dla ciebie jazda tam?

Jazda po ulicach Monte Carlo była jednym z najlepszych doświadczeń, jakie kiedykolwiek przeżyłem. Bardzo się cieszyłem każdą chwilą spędzoną tam! Chciałbym tam kiedyś wrócić,  wystartować tam i to w nieważne jakich mistrzostwach. Zresztą mam tam niedokończone sprawy, gdyż podczas mojego debiutu padało tam. A to bardzo skomplikowało sprawę, jednak jak już powiedziałem bardzo cieszyłem się z możliwości rywalizacji w Monako.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Post udostępniony przez Federico Malvestiti (@federico.malvestiti)

 

Federico Malvestiti o sezonie 2020 w F3

W 2020 roku w szalonym wyścigu na Węgrzech (na starcie wyścigu odpadł twój kolega z zespołu Calan Williams) osiągnąłeś najlepszy wynik w F3 – P13. Jak wspominasz te zawody?

Ten wyścig rozgrywał się w bardzo trudnych warunkach. To nie były łatwe zmagania. Dla mnie jak mam być szczerym, te zawody były co najwyżej średnie. Co prawda ukończyłem te zawody na 13. lokacie, co było najlepszym wynikiem w sezonie, jednak to nie był szczyt moich możliwości.

W połowie tego wyścigu, z powodu awarii silnika Liama ​​Lawsona, na torze pojawił się olej. Czy miałeś też problemy z opanowaniem auta w T1, jak kilku innych kierowców, a jeśli tak, to jak go opanowałeś?

Oczywiście w czasie zawodów może stać się wiele rzeczy, w tym tych na które nie ma się wpływu. Po prostu musisz być skupiony na jeździe w 100%, być gotowym i umieć wkalkulować ryzyko. Jeśli jest przed tobą wypadek, który z całą pewnością wywoła samochód bezpieczeństwa, to musisz go ominąć tak, aby nie rozbić swojego bolidu. W tym konkretnym przypadku z bolidu Lawsona w wyniku awarii silnika na tor wyciekł olej. Kilku kierowców przez to omal się nie rozbiło, ale dla zawodników jadących kilka pozycji za nim, nie było to problemem. Natychmiast została zarządzona neutralizacja, potem mieliśmy czerwoną flagę, ale marshalle sprawnie i szybko uprzątnęli bałagan i wróciliśmy do ścigania.

Koszmar na Monzie

W pierwszym wyścigu na torze Monza w 2020 roku piąłeś się w górę stawki. Ale w połowie wyścigu w T1 przegapiłeś hamowanie i uderzyłeś w bandę. Jak do tego doszło i czy byłeś z tego powodu zły?

W tych zawodach bardzo szybko odrabiałem straty i zyskałem bardzo wiele pozycji. Problemem nie było to, że za późno zahamowałem. Po prostu zamknąłem DRS za późno, a to poskutkowało problemy na dohamowaniu. straciłem kontrolę nad bolidem, po czym uderzyłem w bandę. Co prawda udało mi się dojechać do mety, ale mój bolid był bardzo uszkodzony. Gdybym mógł cofnąć czas, to poczekałbym z tym manewrem wyprzedzania do kolejnej szykany. Tamte zawody były bardzo szalone i tak naprawdę była możliwość zdobycia kilku punktów.

ZOBACZ TAKŻE
William Alatalo o sezonie F3 2022. "Możemy walczyć o podia" | WYWIAD
 

Jaki był nastrój zespołu Jenzer po tym wyścigu? Ty, Calan i Matteo mieliście szanse na świetne wyniki, ale wszyscy mieliście pecha – Alex Peroni wyeliminował Calana, a Liam Lawson  zderzył się  z Matteo?

Pech jest także częścią tej wyścigowej gry. Czasami nie możesz kontrolować tego co się dzieje, lecz możesz za to skupić się na tym co zależy od ciebie, aby następnym razem zrobić tą czynność lepiej. Normalnie staramy się na tym aby pracować tak ciężko jak się da, aby następny wyścig ułożył się pomyślnie. Tu jednak byliśmy nieco sfrustrowani, że wynik nie ułożył się po naszej myśli. Jednak nawet w takich chwilach ważne jest to, aby wierzyć w zespół i siebie, a reszta sama powinna się ułożyć.

Przenosiny do Porsche i niespodziewany powrót

Dlaczego w 2021 roku przeniosłeś się do wyścigów Porsche?

W sezonie 2021 startowałem w tych mistrzostwach, gdyż nie miałem szans, aby się ścigać w „Formułach”. Pomyślałem wtedy, iż mistrzostwa Porsche będą dla mnie najlepszymi, gdyż był to mój pierwszy rok startów w samochodach z dachem. Wbrew pozorom poziom tych zawodów jest bardzo wysoki. Startując tam mogłem nauczyć się nowych rzeczy, a także mieć frajdę z rywalizacji.  Zdecydowanie to był mój dobry ruch.

Malvestiti testy F3

Fot. Dutch Photo Agency / Federico Malvestiti w akcji podczas testów F3

Nie ścigałeś się w F3 w 2022 roku od początku tego sezonu, bo ominąłeś Bahrajn i rok temu również nie ścigałeś się tam. Jak dużym utrudnieniem jest dla ciebie powrót do F3 z tego powodu?

Dostałem telefon od zespołu bardzo późno. Jednak muszę im podziękować za tą możliwość. Nie spodziewałem się, że w tym sezonie będą się ścigał się w F3. Zresztą w ogóle nie spodziewałem się, że w tym roku będę rywalizował gdziekolwiek. Byłem bliski tego, aby w pełni skupić się na studiach. Dla mnie jednak możliwość rywalizacji to bardzo ważne uczucie. Powrót po takiej przerwie do bolidu nie jest łatwy, zwłaszcza gdy mówimy tu o maszynie F3. Tegoroczna kampania jest zupełnie inna od tej zeszłorocznej, gdy ścigałem się w zawodach Porsche. Minęło bowiem półtora roku od mojego ostatniego wówczas wyścigu F3 w Mugello. Trochę czasu zajęło mi ogarnięcie się na nowo, jednak już w pełni czuję samochód i jestem przygotowany w 100% do rywalizacji.

O ekipie Jenzer

Ścigałeś się w barwach ekipy Jenzer w latach 2017, 2018, 2019, 2020 i 2022. Czy można powiedzieć, że to twoja druga rodzina?

Tak, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, iż to moja druga rodzina. Ścigałem się dla ekipy Jenzer w 2017, 2018, jednym weekendzie w 2019, 2020 i teraz w 2022 roku. Spędziliśmy ze sobą bardzo wiele czasu, mam tu wiele wspaniałych i wesołych momentów. Wiadomo, iż sporo osób w międzyczasie się zmieniło, jednak nadal jestem blisko związany z nimi. To zdecydowanie moja druga rodzina.

Malvestiti F4

Fot. Jenzer Motorsport / Federico Malvestiti podczas wyścigu w 2017 roku

Czy w tej chwili zamierzasz dostać się do F2 lub do wyścigów takich jak DTM? A może masz inne plany?

Większość kierowców wyścigowych marzy o tym, aby jednego dnia ścigać się w F1. Jednak nie zawsze jest to możliwe, gdyż jak wiemy w F1 mamy tylko 20 miejsc. F2 byłoby wspaniałe, jeżeli miałbym szansę jednego dnia tam startować, to zrobiłbym to! Bardzo lubię DTM, to naprawdę prestiżowe i ważne mistrzostwa. Samochody tej serii są bardzo szybkie i dają sporo radości w prowadzeniu. Na ten moment nie mam żadnych planów ani celów na kolejny sezon. Teraz chcę się w pełni skupić na F3, a potem zobaczymy co przyniesie przyszłość.

Federico Malvestiti żyje nie tylko wyścigami

Sądząc po twoich relacjach na Instagramie, lubisz spędzać czas ze swoim psem. Czy możesz nam opowiedzieć nieco o nim? Albo jak wygląda twoje życie poza wyścigami?

Kiedy się nie ścigam, to studiuję inżynierię mechaniczną. Także w domu spędzam sporo czasu na nauce do egzaminów jak i na wykłady. Kiedy mam trochę wolnego czasu to uwielbiam iść na siłownię, albo spotkać się ze znajomymi i się razem pośmiać. Oczywiście mam czas także dla mojej rodziny i psa. Bardzo ich kocham. Po prostu staram się nie nudzić w wolnej chwili i aby nie próżnować. Czasami w wolnej chwili uprawiam wioślarstwo, albo ścigam się gokartami. W tym roku ścigam się nawet w mistrzostwach Włoch! Mój pies wabi się Arec, ma 4 lata i jest owczarkiem niemieckim.

Co najbardziej motywuję ciebie na torze?

Pasja, którą w sobie pielęgnuję od najmłodszych lat. Wiem, że będąc tutaj w F3 jestem uprzywilejowaną osobą, tylko dlatego że tu jestem. Dlatego staram się dawać z siebie wszystko. Zawsze kiedy startuję daję z siebie 100%, czuję się zmotywowany aby cisnąć jak tylko się da. Za każdym razem chcę dawać z siebie jeszcze więcej.

Na koniec co chciałbyś powiedzieć fanom z Polski?

Chcę podziękować wszystkim Polakom za wspieranie mnie. Mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy. Mam nadzieję, że wyścigi z moim udziałem Was cieszą i będziecie mi kibicować do końca sezonu!

5/5 (liczba głosów: 1)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama