Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

GP Francji: Przewodnik kibica przed weekendem

Formuła 1 już niebawem wróci do Francji, a dokładniej na jej południe. Kierowcy będą rywalizować na specyficznym obiekcie, jakim jest Circuit Paul Ricard. Wyścigi na tym obiekcie czasem są niesamowicie ekscytujące, a innym razem nie dostarczają zbyt wielu emocji.

paul ricard circuit gdzie oglądać gp francji
Fot. Red Bull Content Pool

Historia Circuit Paul Ricard

Początki tego obiektu sięgają roku 1970, kiedy został wybudowany. Już rok później królowa motorsportu zawitała do Le Castellet, jednak pojawiała się tam bardzo nieregularnie. W latach 1971-1982 na torze tym ścigano się co dwa sezony, a do roku 1990 zagościł on w F1 na stałe. Wtedy jednak Paul Ricard straciło swoje miejsce w kalendarzu i przez kolejne 28 lat nie było częścią harmonogramu. W 2018 francuski tor ponownie stał się jednym z przystanków królowej motorsportu i jest nim do teraz.

ZOBACZ TAKŻE
GP Francji 1971, czyli pierwszy wyścig F1 na torze Paul Ricard

W XX wieku na Paul Ricard triumfowało wielu utytułowanych kierowców, takich jak Jackie Stewart, Niki Lauda, Nelson Piquet, Nigel Mansell czy Alain Prost. Ostatni z wymienionych zawodników w 1988 napisał jeden z pierwszych odcinków jego rywalizacji z Ayrtonem Senną. Francuz był za swoim kolegą z McLarena, jednak w pewnym momencie wykonał niesamowity ruch w bardzo szybkim zakręcie. Brazylijczyk nie miał czym odpowiedzieć, jednak widocznie nie był zadowolony z zaistniałej sytuacji. Właśnie w tamtym czasie na linii Prost-Senna widocznie zaczęło zgrzytać.

Francuski tor dostarczał też wiele emocji we współczesnych czasach. Rok temu byliśmy świadkami szachów strategicznych. Mercedes i Red Bull zastosowali odmienne podejście co do ogumienia. Lewis Hamilton postanowił pojawić się raz w aleji serwisowej, za to Max Verstappen zdecydował się na alternatywną strategię, polegającą na dwóch pit-stopach. Przez cały wyścig czekaliśmy, który z nich wygra GP Francji. Na ostatnich okrążeniach Holender dogonił swojego rywala, na świeższych oponach objął prowadzenie i wygrał wyścig.

ZOBACZ TAKŻE
GP Francji 2018: Wspominamy powrót F1 na Paul Ricard po 30 latach

Opis nitki toru w Le Castellet

Trasa, którą kierowcy odwiedzą już w ten weekend, ma 5,842km długości oraz 15 zakrętów, z czego większość to szybkie łuki. Na torze znajdziemy 2 długie proste – od zakrętu 15 do 1 oraz od zakrętu 7 do 8. Wszystkie te czynniki sprawiają, że na Paul Ricard lepiej spisują się samochody z mniejszym dociskiem oraz większą prędkością maksymalną. Patrząc na przebieg tego sezonu, to ten tor może być bardzo przyjazny dla Red Bulla.

Pirelli Francja

Fot. Pirelli

Kolejna odsłona walki Verstappena z Leclerkiem

Patrząc na przebieg 1. części sezonu, walka o tytuł powinna rozstrzygnąć się między Maxem Verstappenem a Charlesem Leclerkiem. Weekend na Paul Ricard będzie kolejną odsłoną tego pojedynku.

Obu pretendentom do mistrzostwa świata nie brakuje ani pecha, ani tempa, ale wszystkie czynniki złożyły się na to, że do Francji kierowca Red Bulla przyjedzie z 38 oczkami w klasyfikacji więcej, niż jego rywal z Ferrari. Podczas ostatnich zmagań na Red Bull Ringu to stajnia z Maranello była górą, więc zobaczymy czy Scuderia utrzyma formę zwyżkową w Le Castellet.

Dyrekcja wyścigu ponownie zbiera negatywne recenzje

2 tygodnie temu podczas weekendu o GP Austrii jednym z głównych wątków były limity toru. Kierowcy notorycznie przy najmniejszych wyjazdach poza białe linie mieli anulowane czasy, otrzymywali ostrzeżenia oraz 5-sekundowe kary podczas wyścigu. Zawodnicy niezbyt pochlebnie wypowiadali się na ten temat.

Debata o limitach toru w ten weekend to jakiś żart. To dotyczy nie tylko F1, ale też F2 i F3. Łatwo powiedzieć komuś z zewnątrz, że mamy się trzymać białych linii. Jednak, gdy szybko pokonujesz zakręty, gdy niektóre z nich są ślepe, a dodatkowo masz podsterowność w bolidzie, to łatwo wyjechać poza limity toru – stwierdził Max Verstappen, cytowany przez Motorsport.com.

ZOBACZ TAKŻE
Mick Schumacher odblokował się. "Pokazałem swój potencjał"

To głupie, że przekraczasz linię o centymetr i dostajesz karę pięciu sekund, podczas gdy takim wyjazdem w ogóle nie zyskujesz czasu na okrążeniu. Musimy to omówić z sędziami i być może przed kolejnym Grand Prix wypracujemy jakieś lepsze zasady – powiedział Mick Schumacher.

Współmiernie sytuacje ocenia Lando Norris. – Wyjechałem poza linię w pierwszym zakręcie, gdzie i tak zblokowałem przednie opony, uderzyłem w krawężnik i straciłem przez to jakąś sekundę, a potem jeszcze dostaję upomnienie. Przecież zostałem wystarczająco ukarany, tracąc w tym miejscu może nawet ponad sekundę. To jest głupie.

Łącznie podczas wyścigu kierowcy otrzymali ostrzeżenie 43 razy, a kary czasowe otrzymali Sebastian Vettel, Pierre Gasly, Lando Norris oraz Guanyu Zhou. We Francji ma się odbyć spotkanie, na którym zawodnicy oraz sędziowie spróbują dojść do kompromisu w tej sprawie.

Co się dzieje z silnikami Ferrari?

Ten sezon pokazuje, że Scuderia Ferrari przygotowała niesamowicie szybkie jednostki napędowe, jednak posiadają one sporą wadę. Mianowicie silniki te mają bardzo niską niezawodność i często ulegają awarii. W Hiszpanii oraz Azerbejdżanie Charles Leclerc stracił przecież przez nie zwycięstwo. Na dodatek podczas zeszłego weekendu w Austrii słaba wytrzymałość jednostek ponownie dała o sobie znać – tył bolidu Carlosa Sainza stanął w płomieniach, przez co Hiszpan nie dowiózł dubletu dla stajni z Maranello. Ferrari przez wszelkie usterki bolidu straciło około 70 punktów w klasyfikacji.

Przypomnijmy też, że silniki Scuderii są stosowane również w bolidach Alfy Romeo oraz Haasa. Niestety jednostki napędowe Ferrari w tych 2 zespołach również nie mogą poszczycić się dobrą niezawodnością. Valtteri Bottas, Guanyu Zhou, Kevin Magnussen oraz Mick Schumacher nie ukończyli wyścigów z powodu awarii silników aż 9 razy.

Lewis Hamilton zaliczy jubileuszowy występ

Przy okazji GP Francji, będziemy świadkami dość dużego wydarzenia. Lewis Hamilton weźmie bowiem udział w 300-setnym weekendzie wyścigowym w swoim karierze. Niżej znajdziecie dotychczasowe statystyki Brytyjczyka:

– 7 tytułów mistrzowskich
– 103 zwycięstwa
-183 podia
– 103 pole position
– 173 starty z pierwszego rzędu
– 59 najszybszych okrążeń
– 4165,5 punktów
– 5396 okrążeń na prowadzeniuu

Wszystkie pokazują, jak wybitnym kierowcą był i jest Lewis Hamilton. Pomimo gorszego okresu w królowej motorsportu, Brytyjczyk na pewno jest jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym kierowcą w historii Formuły 1.

Zamieszanie na rynku kierowców

W tym roku barwy McLarena reprezentują Lando Norris oraz Daniel Ricciardo. Niestety ten drugi, od dłuższego czasu jeździ na niskim poziomie. Stajnia z Woking musi poważnie się zastanowić, czy jest sens przedłużenia kontraktu z Australijczykiem. Chętnych na fotel Ricciardo jest kilku. Do głównych faworytów należą kierowcy rozwojowi McLarena – Pato O’Ward oraz Colton Herta, jednak ta dwójka jeszcze nie otrzymała koniecznej do jazdy w F1 superlicencji. Na dodatek stajnia z Woking podpisała ostatnio kontrakt z obiecującym juniorem, czyli Alexem Palou, który jest aktualnym mistrzem serii IndyCar.

Oczywiście nie tylko podopieczni McLarena są brani pod uwagę. Co raz więcej mówi się o tym, że Daniela Ricciardo zastąpi jego rodak – Oscar Piastri, czyli zeszłoroczny mistrz F2. Chodzą również plotki, iż stajnia z Woking rozważa wykupienie Pierre’a Gasly’ego z Alphy Tauri. Wszystkie powyższe przykłady pokazują, że McLaren ma z czego wybierać. Zobaczymy, kto będzie kolegą z zespołu Lando Norrisa w sezonie 2023.

Kolejne podniesienie limitu budżetowego?

Z powodu rosnącej inflacji, większość zespołów F1 zmaga się z problemami finansowymi. Przy okazji GP Austrii, limit wydatków w sezonie 2022 został podniesiony o 3,1%. Po tej podwyżce oraz bonusie o wysokości 1,2 miliona USD, z powodu rozegrania większej ilości wyścigów, wszystkie ekipy będą miały do wydania 145,5 miliona dolarów. Jednak według Christiana Hornera, podwyższenie limitu o 3,1% nie jest wystarczające.

Czy to dość? Nie, jeśli popatrzymy, ile wynosi obecnie inflacja. Dla nas to za mało, a dla tych mniejszych ekip to za dużo. Jest to jednak jakaś forma kompromisu, którą udało się wypracować – powiedział szef Red Bull Racing.

Zobaczymy, czy w sezonie 2022 będziemy świadkami kolejnego podniesienia limitów budżetowych, czy zespoły będą zmuszone zmieścić się w obecnym limicie.

Harmonogram GP Francji 2022

Po weekendzie sprinterskim na Red Bull Ringu, w Le Castellet wracamy do standardowej formy weekendów. Kwalifikacje rozpoczną się w sobotę o 16:00, a następnego dnia rozegrany zostanie wyścig, którego start planowany jest na godzinę 15:00. Pełny harmonogram i inne ważne informacje dotyczące transmisji GP Francji znajdziecie w naszym osobnym materiale – plan transmisji GP Francji 2022.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama