Connect with us

Czego szukasz?

WEC i 24h Le Mans

Alonso wróci do Le Mans? „Będzie dla niego miejsce”

Laurent Rossi zdradził, że jeśli Feranando Alonso zdecyduje się zakończyć karierę w F1 to są gotowi zaproponować mu fotel w FIA WEC w klasie Hypercar. Francuz przyznał, że podobną ofertę może otrzymać także Oscar Piastri.

Fot. 24h Le Mans

Zawsze znajdzie się miejsce dla Alonso

Hiszpan po powrocie do F1 cieszy się dość zmiennym szczęściem. Najczęściej zdarza mu się przeplatać awarie z finiszami w punktach, co ma wpływ na jego pozycję w klasyfikacji generalnej. Na ten moment jeszcze nie potwierdzono oficjalnie, czy Fernando Alonso pozostanie w Alpine na sezon 2023. Jednak biorąc pod uwagę to, że dwukrotny zwycięzca 24h Le Mans brał ostatnio udział w testach opon Pirelli to można wnioskować, że przedłużenie współpracy zdaje się być kwestią czasu.

Ciekawszym pytaniem jest: czy Alonso zdecyduje się pozostać w F1 na sezon 2024? Jeśli były kierowca Ferrari zdecydowałby się na definitywne zakończenie startów w F1 to należy spodziewać się, że zobaczymy go w innych mistrzostwach. Tu już zawczasu propozycję powrotu do FIA WEC złożył mu Laurent Rossi. Szef Alpine zarządza programem francuskiej marki nie tylko w F1, ale i w FIA WEC. Tam „niebiescy” obecnie prowadzą w klasyfikacji kierowców dzięki wygranym w 1000 Miles of Sebring czy niedawnym 6h Monza. Na dwie rundy przed końcem sezonu mają oni ponad dwanaście punktów przewagi nad czołową załogą Toyoty.

– Starty Fernando w WEC zawsze były jednym z tematów rozmów przy okazji odnawiania umowy. Zawsze będzie dla niego miejsce w naszym programie LMDh w klasie Hypercar. Zaangażowaliśmy się w ten program także z myślą o nim. On jest nie tylko legendą motorsportu, ale i legendą Renault – zdradził w rozmowie z Autosportem.

Hiszpan ma do czego wracać

Przypomnijmy, że Alonso już startował w FIA WEC w sezonie 2018/2019 dla Toyoty. Wówczas wraz z Kazukim Nakajimą i Sebastienem Buemim aż dwukrotnie wygrali francuskiego klasyka w drodze po mistrzostwo świata. Przy okazji, w 2019 roku Hiszpan triumfował także w 24h Daytona w IMSA Sportscar. Wreszcie warto wspomnieć, że niespełna dwa lata temu były kierowca Ferrari i McLarena wyznał, że jest bardzo otwarty na powrót do wyścigów endurance i ściganie w klasie Hypercar.

ZOBACZ TAKŻE
Czym są Hypercary, GTP, LMH i LMDh? Wiele skrótów, jedna przyszłość

Jak obecnie wygląda program Alpine w klasie Hypercar?

Wcześniej wspomnieliśmy, że aktualnie są na najlepszej drodze do przerwanie dominacji Toyoty w mistrzostwach świata. Jednak 0becnie wystawiają oni prototyp A480 w specyfikacji LMP1, który ACO dopuściła do klasy Hypercar, aby zapełnić stawkę. Po tym roku samochód Oreki z silnikiem Gibsona zakończy swoją sześcioletnią karierę z racji braku zgody FIA na jego starty w sezonie 2023. Obecnie Alpine przygotowuje się już do powrotu do Hypercarów na sezon 2024, ale już z prototypem LMDh opartym o podwozie Oreki. Najpóźniej w połowie przyszłego roku zobaczymy ten pojazd na pierwszych testach. Natomiast równolegle Signatech Alpine będzie startować w WEC, ale w LMP2. Obecnie ta ekipa dzieli swój udział w WEC na te dwie klasy i prawdopodobnie w pierwszej połowie następnego roku zobaczymy tam nawet dwa prototypy Oreca 07 należące do tej ekipy. Wszystko jednak wyjaśni się w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.

ZOBACZ TAKŻE
Czego dowiedzieliśmy się z 6h Monza? Sezon ogórkowy WEC

Kto jeszcze z Formuły 1 mógłby pojawić się w tej klasie?

Obecnie trwają spekulacje odnośnie tego, kto dla jakiej marki będzie rywalizował w nadchodzącym czasie w WEC. Jeśli chodzi o aktualnych kierowców F1 to pojawiają się pewne plotki. Jednak obecnie są małe szanse na to, aby ktoś z obecnej stawki pojawił się w klasie Hypercar już za rok. Jedynym zawodnikiem z F1, którego można wypatrywać w Hypercarach jest Robert Kubica. Polak obecnie startuje dla Premy w klasie LMP2 i przymierza się go do posady w Lamborghini na sezon 2024.

Należy wspomnieć, że włoska marka już teraz zatrudniła do programu Mirko Bortolottiego i Andreę Caldarelliego. Tym samym już dwa z sześciu foteli zostały zajęte. Kubica ma szanse znaleźć się w tym programie, ale trzeba pamiętać, że chętnych jest więcej, niż dostępnych miejsc. Ważne będzie też to czy Polak pozostanie w Alfie Romeo. Lamborghini planuje na przyszły rok zaawansowany program testowy i ewentualne łączenie go z pracą dla Saubera mogłoby stanowić problem.

 

Drobne, ale nie zerowe szanse na starty w Hypercarach na aż czterech obecnych kierowców F1. Oprócz Alonso ma je obecny duet Ferrari i Vettel. Spekuluje się, że Leclerc i Sainz mogliby wystartować w trzecim samochodzie Ferrari w samym Le Mans. Jednak tu Scuderia zdradziła, że trzeci samochód będzie dostępny najwcześniej w 2024 r. Wtedy Leclerc i Sainz mogliby wystąpić w tym wyścigu, ale pod innym brandem, niż tym oficjalnym. Przepisy zabraniają wystawiania trzech samochodów w ramach jednego szyldu i dlatego też można się spodziewać startu tego duetu pod inną nazwą.

Jeśli chodzi o Vettela to obecne plotki łączące go ze startem w Le Mans są mało wiarygodne. Te wynikają bardziej z tego, że nie znamy jeszcze planów Niemca na najbliższe lata. Mówi się jednak, że czterokrotny mistrz świata pozostanie w Astonie Martinie.

ZOBACZ TAKŻE
Nie tylko Ferrari zadebiutuje w WEC. Nowy producent w Hypercar?

Hypercary szansą dla juniorów?

Przy okazji zapytano Francuza także o Oscara Piastriego. Australijski mistrz F2 nie zdołał znaleźć miejsca w stawce F1 i obecnie okupuje on ławkę rezerwową Alpine. Najprawdopodobniej Piastri za rok pozostanie w strukturach juniorskich tej ekipy, ale zespół wypożyczy go Williamsowi. Tam Piastri miałby zastąpić Nicolasa Latifiego w roli kierowcy wyścigowego. Laurent Rossi zauważył, że w przyszłości jego juniorzy niekoniecznie muszą podzielić los obecnego mistrza F2 i mogą spróbować swoich sił w endurance.

– Jest sporo opcji dla kierowców czekających na swoją szansę w F1. Jedną z nich jest fotel kierowcy rezerwowego, ale także fotel w naszym programie w Hypercarach. Z resztą niedługo ten drugi będzie dostępny u nas – zakończył Francuz.

ZOBACZ TAKŻE
Robin Frijns: Odejście Audi dotknęło wszystkich | WYWIAD

Czy taki scenariusz jest realny?

Alpine wróci do klasy Hypercar w sezonie 2024, w którym zadebiutują ze swoim prototypem LMDh. Wtedy też można się spodziewać dwóch załóg w stawce, które najprawdopodobniej obsłuży ekipa Signatech Alpine. Teoretycznie nie powinno być problemu ze znalezieniem miejsca dla jednego z podopiecznych akademii Alpine. Jednak to wiązałoby się ograniczeniem obowiązków takiego zawodnika na stanowisku kierowcy rezerwowego, lub testowego w F1.
 
Obecnie wszystkie rundy WEC pokrywają się z kalendarzem F1 i niestety nie zanosi się na kompromis w tej sprawie. Robert Reid z FIA zaznaczał ostatnio, że redukcja kolizji kalendarzowych jest jednym z celów federacji. Jednak w obliczu konfliktu FIA z Liberty Media i rywalizacji F1 z WEC trudno spodziewać się kompromisów. Obecnie celem numer jeden dla ACO i FIA jest uniknięcie kolizji przyszłorocznej, 91 edycji 24h Le Mans z GP Azerbejdżanu. Ewentualny sukces w tej sprawie powinien pomóc WEC i FIA w realizacji kolejnego celu, jakim powinna być całkowita synergia pomiędzy kalendarzami tych dwóch serii, aby ograniczyć kolizje terminów do zera.
 
Jednak nawet jeśli wykluczymy temat terminów to i tak należy pamiętać, że starty w endurance oznaczają także dodatkowe dni testowe. Te też mogą wpłynąć na dostępność takiego zawodnika w trakcie poszczególnych weekendów F1. Wreszcie należ zwrócić uwagę na inne wymagania tego sportu czy odmienną charakterystykę startujących tam prototypów. Czy taka oferta może w przyszłości okazać się atrakcyjna dla innych juniorów Alpine? To się okaże. Tu warto zauważyć, że obecnie dość często kierowcy startujący na przykład w klasie LMP2 to byli kierowcy F2 itp. którzy porzucili marzenie o F1. Doskonałymi przykładami takich kierowców mogą być Deletraz, Yifei Ye, Colombo, Rui Andrade, Ferdynand Habsburg, Robin Frijns czy Charles Milesi. Obecnie każdy z nich ma przed sobą perspektywę awansu do klasy Hypercar i walkę o zwycięstwo w 24h Le Mans. Najbliższe miesiące pokażą, komu będzie dane walczyć o najwyższe laury.

Reklama