Ferrari ma ręce pełne roboty
Podczas gdy marka z Maranello skupia się głównie na przygotowaniach do debiutu w klasie Hypercar to dodatkowo pracują oni też nad nowym autem GT. Tym razem jednak prawidłowe przygotowanie samochodu będzie szczególnie ważne. W przyszłym roku pożegnamy kategorię GTE, co oznacza, że samochody GT Endurance znikną z torów, a najwyższą kategorią aut drogowych w motorsporcie zostaną GT3. Te samochody będziemy mogli zobaczyć w akcji już nie tylko w GTWCh, IGTC, DTM czy IMSA Sportscar. W 2024 roku będą one także obecne w FIA WEC włącznie z 24h Le Mans czy ELMS.
Słowem, jednym samochodem będzie można się ścigać w największych wyścigach GT na świecie. To oznacza, że producenci muszą przygotować takie samochody, które będą nie tylko tanie i niezawodne, ale także konkurencyjne na każdym torze. Do tego dochodzi też kolejne wyzwanie, które Ferrari zdecydowało się wyróżnić w swoich materiałach prasowych. Mianowicie w wyścigach GT3 bardzo ważną rolę pełni to, jak szybko kierowcy półamatorscy są w stanie zaadaptować do danego samochodu. W przeszłości samochody Ferrari w GT3 nie były najbardziej przyjazne takim kierowcom. To oznaczało, że zespoły niezbyt chętnie pochodziły do zakupu 458 GT3 czy 488. Teraz jednak ma się to zmienić dzięki innemu podejściu inżynierów.
Włosi zdradzili kolejne szczegóły
Przede wszystkim sercem tego pojazdu będzie silnik V6 o pojemności niespełna 3 litrów. Sama jednostka będzie wspomagana turbiną olejową, a sam kąt rozwarcia tłoków wyniesie 120 stopni. Ten pakiet będzie generował maksymalnie 600 KM mocy oraz 710 Nm momentu obrotowego. Pamiętajmy jednak, że te dwa parametry będą się zmieniać w zależności od wytycznych BoP. To wraz z 6 biegową skrzynią biegów, której obudowa została wykonana z magnezu zostanie umieszczone w podwoziu, które przygotowała Oreca. Cały ten pakiet będzie ważył minimum 1250 kg.
Kiedy ten samochód miałby zadebiutować? Już w styczniu 2023 roku w 24h Daytona. Czy można się spodziewać, że Ferrari wystartuje dodatkowo w rundach NLS czy 24h Series, aby sprawdzić samochód w warunkach wyścigowych przed debiutem? Na ten moment wygląda na to, że tak się nie stanie. Najprawdopodobniej w najbliższych miesiącach dowiemy się, jakie ekipy z jakich serii zakupią 296 GT3. Spekuluje się, że za rok powinniśmy oglądać ten pojazd nie tylko w seriach SRO, ale i DTM czy IMSA. Zobaczymy jakim zainteresowaniem będzie on cieszył się w 2024 roku w WEC i ELMS.