Najlepszy kierowca: Caio Collet
Brazylijczyk zaliczył kolejny w tym sezonie bardzo dobry sprint, pewnie zwyciężając na Zandvoort. Po starcie z trzeciego miejsca od razu przebił na pozycję wicelidera, wyprzedzając Saucy’ego. Na objęcie pozycji lidera nie musiał długo czekać. Już na czwartym okrążeniu Collet wyprzedził pięknym manewrem w pierwszym sektorze Juana Manuela Correę. Potem nie pozostawił złudzeń, odjechał rywalom na ponad dwie sekundy i dowiózł swoje drugie w tym roku zwycięstwo.
CAIO COLLET WINS IN ZANVDOORT!
It’s the Brazilian’s second win of 2022, and he dominated that one… from fourth on the grid! 💪#DutchGP #F3 pic.twitter.com/a57aH1AdwF
— Formula 3 (@FIAFormula3) September 3, 2022
Najlepszy zespół: ART
Francuska ekipa przed sprintem miała wiele oczekiwań. Zajęli oni za sprawą Correi i Saucy’ego pierwszy rząd, zaś startujący z 11. miejsca Martins od początku weekendu pokazuje fenomenalne tempo. Correa nie zdołał utrzymać pierwszej pozycji, ale zakończył na podium. Wyścig nie ułożył się najlepiej dla Saucy’ego, Szwajcar stracił kilka pozycji na starcie i nie był w stanie ich odzyskać, kończąc zmagania na 5. miejscu. W odwrotnej sytuacji znalazł się Martins, który po starcie zyskał kilka miejsc, jednak nie miał okazji przebić się wyżej niż na 7. miejsce, na którym skończył wyścig.
— ART Grand Prix (@ARTGP) September 3, 2022
Największe zaskoczenia: Sebastian Montoya i Juan Manuel Correa
Debiutujący w F3 Sebastian Montoya pokazał, że talent jego ojca ma w genach. Po wielkiej niespodziance w kwalifikacjach, w których zajął siódme miejsce a w sprincie startował z P6. Co prawda pozycji nie utrzymał, zakończył wyścig na 8. pozycji, ale i tak zasługuje na ogromne pochwały. Przez cały wyścig trzymał się za liderami, a w końcówce dzielnie odpierał ataki ewidentnie szybszego Jaka Crawforda. Juan Manuel Correa także nie utrzymał pozycji z której startował, ale także w jego przypadku udało się osiągnąć historyczny wynik. Amerykanin bowiem po raz pierwszy w swojej karierze w F3 stanął na podium, dowożąc drugie miejsce. Dla kierowcy po takich przejściach jest to niesamowity wynik, który zrekompensował całą ciężką pracę.
Najwięksi pechowcy: Zane Maloney i Roman Stanek
Barbadoski kierowca po genialnym weekendzie na Spa także w Holandii zaczął dobrze, ale sprintu nie może zaliczyć do udanych. Maloney na starcie spadł praktycznie na sam koniec stawki, po tym, jak musiał ominąć zamieszanie w pierwszym zakręcie wyjeżdżając w żwir. Z dalekiej pozycji niewiele dało się wycisnąć, a kierowca ekipy Trident i tak pokazał się z niezłej strony, wykonując kilka spektakularnych manewrów. Uczestnikiem wspomnianego zamieszania był też Roman Stanek, który został uderzony przez Franco Colapinto. Szczęście w nieszczęściu; Stanek uniknął uszkodzeń i spadł tylko na 11. pozycje, którą zamienił na miejsce 10. po błędzie Bearmana. Mimo to, Czech może czuć się zawiedziony.
Największe rozczarowanie: Prema
Weekend w Holandii może się okazać bardzo trudny dla całego zespołu Premy. Zespół, który pewnie zmierza w stronę tytułu, tym razem bardzo zawiódł. Po kwalifikacjach zarówno Bearman jak i Leclerc startowali z niskich pozycji, z których musieli nadrabiać, podczas gdy Crawford startował dziesiątego miejsca. Amerykanin niewiele zyskał, kończąc dziewiąty, cały wyścig nie mogąc uporać się z Montoyą. Tuż za nim mógł znaleźć się Olivier Bearman, który po starcie był 10., ale popełnił błąd w czwartym zakręcie, który kosztował go punkt. Robił co mógł także Leclerc, ale w jego przypadku skończyło się na pozycji.
Klasyfikacje generalne po sprincie na Zandvoort
W walce o tytuł od rozstrzygnięć wciąż jesteśmy daleko. Isack Hadjar powiększył swoją przewagę na prowadzeniu, ale dalej jest ona znikoma. Na drugie miejsce wrócił Victor Martins, a spadł Olivier Bearman. Wciąż szansę na tytuł utrzymują Leclerc i Stanek, ale w ich przypadku strata jest już trochę większa. Wśród zespołów dalej z dużą przewagą prowadzi Prema, a za nią toczy się bój o drugie miejsce między Tridentem, MP Motorsport i ART. Pełne klasyfikacje znajdziecie, klikając w odnośnik poniżej.
Co dalej w Formule 3?
Już w niedzielę, 4 września, o godzinie 8:45 czasu polskiego rozpocznie się wyścig główny Formuły 3. Wyżej punktowane zawody mogą nam wiele wyjaśnić jeśli chodzi o walkę na czele. W najlepszej sytuacji jest Victor Martins, który startuje z 2. miejsca, za Zanem Maloney. Z czwartego miejsca wystartuje Stanek, zaś z szóstej pozycji Isack Hadjar. Na przebicie się w górę stawki liczą Bearman i Leclerc, którzy ustawią się odpowiednio na 13. i 20. polu startowym.