Najlepszy kierowca: Max Verstappen
Startujący z 7. pola Holender zaliczył atomowy start i już za pierwszą szykaną zameldował się na 5. pozycji. Pierwsze okrążenie Verstappen skończył będąc czwarty i rozpoczął pogoń za czołówką. Po krótkich starciach z Danielem Ricciardo i Georgem Russellem, na 5. kółku, kierowca Red Bulla zameldował się na drugiej pozycji, tracąc do prowadzącego od startu Leclerca zaledwie dwie sekundy.
Pogoń Verstappena wstrzymał wirtualny samochód bezpieczeństwa na 12. okrążeniu. Wtedy to Sebastian Vettel stracił moc w bolidzie i zatrzymał się pomiędzy zakrętami Lesmo. Neutralizację postanowił wtedy wykorzystać Leclerc, który zameldował się u swoich mechaników na zmianę opon.
LAP 12/53
Vettel’s car is smoking and he’s pulled over
The German is out of his last race at Monza
⚠️ VIRTUAL SAFETY CAR ⚠️#ItalianGP #F1 pic.twitter.com/WBpvHBenOk
— Formula 1 (@F1) September 11, 2022
Mistrz świata zdecydował się zmienić opony na 25. kółku. Verstappen wyjechał 10 sekund za Leclerkiem i zaczął odrabiać straty, notując czasy o 0,6-0,7 sekundy lepsze od Monakijczyka. Próbując w jakikolwiek sposób powstrzymać Holendra, kierowca Ferrari zdecydował się na drugi pit stop na 33. okrążeniu. Na świeżych miękkich oponach, Leclerc nie był jednak w stanie regularnie odrabiać strat, notując czasy zaledwie o 0,3 sekundy lepsze od Verstappena.
Ostatnią szansą dla Leclerca był samochód bezpieczeństwa, który wyjechał na tor na 47. okrążeniu w wyniku zatrzymania się Daniela Ricciardo. Wtedy też cała czołówka (poza Lewisem Hamiltonem) zdecydowała się wykorzystać neutralizację na kolejny pit stop, aby przy ewentualnym wznowieniu rywalizacji dysponować świeżymi oponami.
Opieszałość porządkowych spowodowała jednak, że wyścig zakończył się za safety carem, a na podium zameldowali się Verstappen, Leclerc i Russell.
A fifth straight win for Max Verstappen 🏆🏆🏆🏆🏆#ItalianGP #F1 pic.twitter.com/AYpykOMnUR
— Formula 1 (@F1) September 11, 2022
Najlepszy zespół: Oracle Red Bull Racing
Wygrana Verstappena oraz 6. miejsce i najszybsze okrążenie Pereza przełożyły się na 34 punkty dla Red Bulla. Zespołowi z Milton Keynes zwyczajnie wystarczyło nie przeszkadzać swoim kierowcom, którzy zmaksymalizowali swój rezultat na Monzy.
Jedyne chwile grozy dla Red Bulla nastąpiły na 7. okrążeniu. Po zmianie opon u Pereza zaczęły się palić hamulce w prawym przednim kole. Meksykanin przez jakiś czas nie był w stanie ugasić płomieni, jednak szybka reakcja jego inżyniera wyścigowego, polegająca na poleceniu zmiany balansu hamulców pozwoliła uniknąć większych kłopotów. Niemniej jednak, można zakładać, że gdyby nie ten incydent to Perez byłby w stanie powalczyć z Lewisem Hamiltonem, a być może także Carlosem Sainzem o wyższą lokatę.
Największe zaskoczenia: De Vries zapunktował w debiucie, kosmiczne tempo Sainza
Jeżeli debiutować w F1 to tylko tak. Nyck de Vries ukończył GP Włoch na 9. miejscu, w czasie gdy startujący tylko dwie pozycje za nim Nicholas Latifi dojechał do mety jako przedostatni sklasyfikowany kierowca.
De Vries stoczył kilka ciekawych pojedynków (m.in. z Gaslym i Zhou), trzymał tempo środka stawki oraz uniknął błędów. Tym samym w pełni wykorzystał potencjał bolidu Williamsa na Monzie i z pewnością nie zaprezentował się słabiej, niż mógłby to zrobić Alex Albon, gdyby tylko wystartował w GP Włoch.
Można powiedzieć, że jeżeli ekipa z Grove nie zdecyduje się zakontraktować po tym sezonie de Vriesa w miejsce Latifiego to będzie to istny „strzał w kolano”. Holender zdeklasował Kanadyjczyka na każdym możliwym polu. Postawę debiutanta docenili również kibice, przyznając mu tytuł „Driver of the Day”.
P9 and points on debut 🙌
A day @nyckdevries will remember forever! #ItalianGP #F1 pic.twitter.com/cpbssS6n8b
— Formula 1 (@F1) September 11, 2022
Na ogromne pochwały zasługuje również Carlos Sainz. Z nową jednostką napędową, Hiszpan mknął przez stawkę, raz po raz wyprzedzając kolejnych kierowców. Ostatecznie, Sainz dojechał do mety na 4. pozycji, co należy uznać za rewelacyjny wynik.
Bliźniaczo podobny wyścig, co Hiszpan przejechał Lewis Hamilton. Po początkowych problemach, gdy kierowca Mercedesa utknął w ogonie stawki, z każdym kolejnym okrążeniem nabierał tempa, co przełożyło się na 5. miejsce na mecie.
Największe rozczarowanie: Czy Ferrari przedobrzyło ze strategią?
GP Włoch nie było wyścigiem z gatunku tych, po których na Ferrari należałoby wylać wiadro pomyj. Wręcz przeciwnie – Scuderia popisywała się bardzo dobrymi czasami pit stopów oraz dużym spokojem w swoich działaniach. Mimo to, ich jedna nietrafiona decyzja zaważyła o wyniku rywalizacji.
Ferrari za wszelką cenę chciało wykorzystać wirtualną neutralizację na początku wyścigu. Ściągając Leclerca już na 12. okrążeniu skazali go jednak na strategię dwóch pit stopów i pogoń za Verstappenem w końcówce. Zdaje się, że większą szansę w walce o triumf mieliby jednak pokrywając strategię Holendra.
Z drugiej strony, tempo kierowcy Red Bulla na pośredniej mieszance było zawrotne. Leclerc nawet mając przewagę opon, nie był w stanie regularnie zbliżać się do Verstappena. Tylko cud w końcówce dałby mu cień szansy na wygraną w domowym dla swojego zespołu wyścigu. Ten jednak nie nadszedł z winy porządkowych, którzy przez 6 okrążeń nie mogli sobie poradzić z usunięciem bolidu McLarena z toru.
W bieżącym sezonie, Ferrari dostarczyło nam już tyle kuriozalnych sytuacji, że tak naprawdę, co by nie zrobili to spotkaliby się z hejtem internautów. Po GP Włoch z pewnością pojawią się komentarze, że tak wczesny pit stop był niepotrzebny i przekreślił szanse Leclerka na zwycięstwo. Odnoszę jednak wrażenie, że gdyby Scuderia zdecydowała się zatrzymać Monakijczyka na torze dłużej to sytuacja wyglądałaby identycznie. Verstappen prawdopodobnie i tak by sięgnął po zwycięstwo na Monzy, dzięki znacznie lepszemu tempu.
Klasyfikacje generalne po GP Włoch
W klasyfikacji kierowców jedyną zmianą jest przeskok Pierre’a Gasly’ego z 14. na 11. miejsce. Na prowadzeniu umocnił się Max Verstappen, który zgromadził do tej pory 335 punktów. Na drugim miejscu znajduje się Charles Leclerc z dorobkiem 219 „oczek”. Trzeci jest Sergio Perez z 210 punktami na koncie.
Podobnie wygląda sytuacja w klasyfikacji konstruktorów. Red Bull pewnie zmierza po tytuł, a walka o drugie miejsce w generalce rozstrzygnie się pomiędzy Ferrari i Mercedesem. Po GP Włoch, Scuderii udało się jednak odskoczyć od zespołu z Brackley o kolejne 5 punktów. Różnica pomiędzy nimi wynosi teraz 35 „oczek”.
Następna runda: GP Singapuru
Formuła 1 opuszcza Europę, a nas czekają aż 3 tygodnie przerwy bez królowej motorsportu. Kolejną rundą sezonu będzie długo wyczekiwane GP Singapuru (30 września – 2 października).
Ostatni wyścig na ulicach Singapuru odbył się w 2019 roku i został zdominowany przez kierowców Ferrari. W kwalifikacjach triumfował Charles Leclerc, natomiast w niedzielę (nie bez kontrowersji) na najwyższym stopniu podium stanął Sebastian Vettel. Było to 53. i zarazem ostatnie zwycięstwo czterokrotnego mistrza świata w F1.
Podczas nadchodzącej rundy powinniśmy być świadkami bardzo wyrównanej walki w czołówce. Uliczny charakter toru oraz kręta nitka powinny sprzyjać tegorocznej konstrukcji Scuderii. Z drugiej strony Max Verstappen kontynuuje swoją imponującą serię zwycięstw i tylko nieliczni wierzą, że uda się ją przerwać w najbliższych wyścigach. Tym bardziej, że jest szansa, że już w Singapurze zapewni sobie tytuł mistrzowski.
Wyniki wyścigu o GP Włoch 2022