Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Pierre Gasly: Jeden z czterech muszkieterów | Droga do F1

Pierre Gasly to jeden z młodych talentów nowej fali w Formule 1. Jego wyczyny we Włoszech, Brazylii, czy w Baku przeszły do historii i pokazały, że nie zawsze liczy się sprzęt. Jak się okazuje od najmłodszych lat miał do czynienia z zawodnikami najwyższej klasy. Jego ścieżka nie była zwykła, życie rzucało nim po motorsportowym świecie. Jednak mimo tego przebił się na sam szczyt. Jaką drogę przeszedł, zanim stał się zwycięzcą Grand Prix Formuły 1 i nadział się na rodzinę Red Bulla?

Pierre Gasly
Fot. Twitter / Pierre Gasly z pucharem za zwycięstwo w Super Formule

Rodzinna pasja punktem zapalnym 

Pierre Gasly urodził się 7 lutego 1996 roku w Rouen, w Normandii. Pochodził z rodziny, w której motorsport odgrywał ważną rolę. Obaj dziadkowie, babcia (mistrzyni Normandii) i dwaj bracia startowali w kartingu. Natomiast ojciec był nawet kierowcą rajdowym i długodystansowym. Na całe szczęście młody adept sportu nie narzekał na brak funduszy, co pozwoliło mu spokojnie iść w ślady przodków.

W wieku 8 lat zaczął od jazdy na używanym gokarcie z silnikiem od kosiarki. Maszyna została tak zmodyfikowana, by niski adept ścigania dosięgał do pedałów. Już w swoim drugim wyścigu w życiu na torze Aunay-les-Bois zdobył podium. W wieku 13 lat opuścił rodzinny dom, by nie spowalniać rozwoju swojej sportowej kariery. 

Pierre Gasly kontra przyszła śmietanka motorsportu… Już na starcie kariery

Gasly mieszkał zaledwie 50 km dalej od swojego rodaka w stawce F1, Estebana Ocona. Obaj jeździli razem w kartingu i wspólnie trenowali. Relacja między zawodnikami z biegiem lat zaczęła się pogarszać, aż przeistoczyła się w konflikt. Poza Oconem, Gasly od początku kariery mierzył się z takimi nazwiskami jak Anthoine Hubert czy Charles Leclerc. Natrafił na bardzo silne pokolenie francuskojęzycznych zawodników. Podobnie jak pozostali zaczął walczyć o ważne laury w 2006 roku, w wieku 10 lat. Jednak z takimi talentami obok siebie miał bardzo utrudnioną przeprawę ku zwycięstwom, mimo że sam też przejawiał duży potencjał.

W roku swojego oficjalnego debiutu na tym poziomie zdobył mistrzostwo Normandii w kategorii juniorów. Zajął też 4. miejsce w Bridgstone Cup, zawodach o wielkiej randze we Francji. Rok później ponownie zdobył mistrzostwo Normandii, tym razem w kategorii minime. Zajął 6. miejsce w mistrzostwach Francji na tym samym poziomie.

 

Objęcie programem juniorskim, czyli droga do single-seaterów

W 2008 roku Pierre Gasly przeniósł się do kategorii kadetów. Tam otarł się o podium francuskiego czempionatu. Dwa czołowe miejsca w jego klasie zajęli Ocon i Hubert. Jednak Gasly zasmakowal w końcu sukcesu w Bridgstone Cup na poziomie kadetów. Francuz podpisał kontrakt z zespołem Sodikart, w którym jeździł również Charles Leclerc. Zauważyła go państwowa federacja sportów motorowych, która postanowiła objąć dobrze zapowiadającego się zawodnika patronatem.

Został włączony do programu młodych talentów, gdzie miał rozwijać się pod okiem Auto Sport Academy (FFSA). W 2009 roku w kategorii KF3 podczas Bridgstone Cup zajął 3. miejsce. Niestety nie obyło się bez kontrowersji pomiędzy nim a Estebanem Oconem, który stracił pozycję na rzecz dawnego kolegi. Konflikt między tą dwójką z czasem się nasilał. Później Pierre Gasly zajął najniższe miejsce na podium Pucharu Świata i w Mistrzostwach Francji.

Rok 2010 był zwieńczeniem solidnej kariery kartingowej. W końcu udało mu się zdobyć mistrzostwo Francji. Został również wicemistrzem Europy. Zajął 4. miejsce w Pucharze Świata i 3. w Monaco Kart Cup i zwyciężył w Grand Prix Open Karting. Po tak owocnym sezonie Gasly uznał, że nadszedł czas na nowe wyzwania w bolidach jednomiejscowych. W taki oto sposób po zaledwie 5 sezonach w gokartach przeszedł do Francuskiej Formuły 4.

ZOBACZ TAKŻE
Historia konfliktu. Pierre Gasly kontra Esteban Ocon

Pierre Gasly. Wyśmienity debiut w bolidzie Formuły 4

W 2011 roku 14-letni Pierre Gasly dostał szansę od FFSA na test w bolidzie F4. Francuz przeszedł go pomyślnie i otrzymał propozycję startów we Francuskiej F4. Już wkrótce Gasly został zakontraktowany jako etatowy kierowca zespołu. Był najmłodszym zawodnikiem w stawce, w dodatku debiutantem. Był skazany na porażkę, jednak postanowił zaprzeczyć rzeczywistości.

Wygrał 4 wyścigi, zdobył 7 podiów i 2 pole position. Z 104 punktami zajął 3. miejsce w klasyfikacji generalnej. Zawodnicy, którzy skończyli mistrzostwa przed nim, byli starsi aż o 2 i 4 lata. W seriach juniorskich to przepaść, nieporównywalna różnica doświadczenia. Wynik Gasly’ego był imponujący i nic dziwnego, że zapewnił mu szybki skok w swojej karierze. 

Eurocup Formuła Renault 2.0 i patronat Red Bulla

Od razu po niewątpliwym sukcesie we Francuskiej Formule 4 znalazł miejsce w Eurocup Formula Renault 2.0. Zainteresował się nim Red Bull Racing, który zagwarantował zawodnikowi starty. Francuz był najmłodszym uczestnikiem bardzo mocno obsadzonych mistrzostw. Co ciekawe spotkał się ponownie z Estebanem Oconem, a innym rywalem był Daniił Kvyat. Rosjanin w przyszłości miał odegrać ważną rolę w życiu debiutanta.

Gasly zdobył 2 podia i zajął 10. miejsce w klasyfikacji generalnej oraz 5. w klasyfikacji juniorów. Rok później zawodnik z dwuletnim doświadczeniem w bolidach jednomiejscowych nie dał szans reszcie stawki i zdobył tytuł serii z zespołem Tech 1 Racing. Wygrał w tym sezonie 3 wyścigi, zdobył 4 pole position i 7 podiów. Został najmłodszym w historii zwycięzcą Eurocup Formula Renault 2.0

Formuła Renault 3.5 i rozeznanie w GP2. Pierre Gasly

W 2014 roku Pierre Gasly został włączony do Red Bull Junior Team obok między innymi Alexa Lynna i Carlosa Sainza Jr, czy Daniiła Kvyata. W Formule Renault z 3.5 litrowymi silnikami  został wicemistrzem i najlepszym z debiutantów. Startował w zespole Arden International należącym do dobrze znanego w świecie F1 szefa Red Bull Racing, Christiana Hornera. Mistrzostwo tamtej kampanii zgarnął rywal z akademii, Carlos Sainz.

Rywalizacja wśród juniorów Red Bulla nabierała rumieńców i popychała obu zawodników do dalszego rozwoju. Inny rywal z akademii, Alex Lynn, zwyciężył w tamtym roku serię GP3. Gasly wiedząc, że ma trudne zadanie, musiał poszukać możliwości jazdy, gdzie tylko się da.  W ten sposób podpisał kontrakt z Caterhamem na 3 ostatnie rundy GP2 w 2014 roku. Niestety mimo chęci i dobrego tempa nie był w stanie zdobyć punktów na tym poziomie. 

Pierre Gasly rusza na podbój przedsionka F1

Sezon 2015 miał na celu wywołanie podziwu u wszystkich szefów zespołów Formuły 1, a szczególnie u Christiana Hornera. Seria GP2, która tym razem miała być priorytetową, to poprzednik F2 i przedsionek prowadzący prosto do F1. Francuz na tę kampanię przyodział kombinezon rodzimego zespołu DAMS, który bronił tytułu. Swoje pierwsze podium osiągnął już podczas sprintu do GP w Hiszpanii. Była to zaledwie druga runda mistrzostw.

Po weekendzie wybrał się na dwudniowe testy Formuły 1. W pierwszym dniu prowadził bolid Toro Rosso, a w kolejnym Red Bulla. Przejechał łącznie 203 okrążenia na torze Catalunya. Miał 6. najlepszy czas testów. Po GP Singapuru Formuły 1 został oficjalnie ogłoszony kierowcą rezerwowym Red Bull Racing. Resztę sezonu GP2 jeździł na wysokim poziomie i zdobył kolejne 3 podia.

Wyścig po tytuł GP2

W kolejnym sezonie zmienił zespół i dołączył do Premy, która debiutowała w mistrzostwach. Jego zespołowym kolegą był Antonio Giovinazzi. Doświadczony w tych maszynach Gasly mógł realnie myśleć o regularnych podiach. Początek sezonu nie należał do najrówniejszych i najlepszych dla bohatera tego tekstu. Pozycje na podium mieszały się z finiszami poza strefą punktowaną.

Jednak podczas piątego weekendu sezonu Gasly w końcu zgarnął swoje pierwsze zwycięstwo w wyścigu głównym. Sukces w Wielkiej Brytanii był impulsem, który pozwolił wygrać Francuzowi jeszcze 3 wyścigi do końca sezonu. Triumfował na Hungaroringu i Spa, gdzie zdominował zawody. Później stracił pozycję lidera na rzecz Antonio Giovinazziego, ale wyrwał mu mistrzostwo, zwyciężając w ostatnim wyścigu sezonu. W ten sposób, w swoim drugim pełnym sezonie w GP2, Pierre Gasly z czterema zwycięstwami i dziewięcioma podiami zdobył tytuł w wieku 20 lat.

Pierre Gasly Helmut Marko

Fot. Red Bull Content Pool / Pierre Gasly przyjmujący gratulacje z rąk Helmuta Marko po zdobyciu tytułu mistrza GP2 w Abu Zabi

Niestety Red Bull postanowił, że obecna ekipa Toro Rosso radzi sobie dobrze i nie ma konieczności wymiany zawodnika. W ten sposób Gasly po raz pierwszy w rodzinie Red Bulla został zmuszony do przeczekania. Późniejsze losy Francuza przyzwyczają go do takiego stanu rzeczy i traktowania ze strony akademii. Pierre Gasly w związku z tym, że jako mistrz GP2 nie mógł pozostać na tym poziomie, musiał znaleźć sobie z pomocą Red Bulla miejsce, w którym przeczeka do momentu gdy zwolni się wakat w F1. Padło na Japonię i tamtejszą Super Formułę.

Wyjazd do Kraju Kwitnącej Wiśni i pracowity 2017 rok

W sezonie 2017 Pierre Gasly wybrał się w daleką podróż do Japonii, a dokładniej do Super Formuły. Tam podpisał kontrakt z Team Mugen, gdzie miał startować obok Naokiego Yamamoto, mistrza serii z 2013 roku. Na początku sezonu Gasly odstawał od Japońskiego kolegi, jednak po 3 rundach rolę się odwróciły. Na Fuji Speedway, czyli torze znanym z F1 zajął 5. miejsce, a później nie schodził z podium. Wygrał dwukrotnie, po czym zajął drugie miejsce w Muracie. 

W międzyczasie Gasly brał udział w testach F1 oraz postanowił polecieć do USA, gdzie miał wystartować gościnnie w młodej serii. W Formule E musiał zastąpić Sébastiena Buemiego, który postanowił wystartować w ten weekend w WEC. Wystąpił w zespole DAMS, z którym był wcześniej związany w GP2. W obu wyścigach punktował, a w drugim nawet otarł się o podium. Powrócił do Super Formuły, gdzie po serii znakomitych wyników przed ostatnim weekendem tracił zaledwie pół punktu do lidera. Wszystko wskazywało na to, że niedługo Gasly doczeka się swojej chwili. Jednak ta przyszła szybciej niż się spodziewał.

ZOBACZ TAKŻE
Super Formula: Czy warto śledzić japońską Formułę 1?

Wyczekiwany debiut w Formule 1

Daniił Kvyat w sezonie 2017 w Toro Rosso prezentował słabą formę i skalał wyniki zespołu wieloma błędami. Wcześniej przez swoje liczne wybryki stracił posadę w Red Bull Racing. W związku ze słabą formą w końcu został odsunięty od jazdy w F1. Jego miejsce naturalnie zajął rezerwowy, Pierre Gasly ściągnięty prosto z Japonii. Miał wystąpić podczas dwóch rund w Azji. Francuz zadebiutował podczas GP Malezji, kwalifikując się na 15. pozycji i kończąc weekend na 14. miejscu. Później wrócił do Kraju Wschodzącego Słońca. Zajął tam 13. miejsce.

Podczas niezapomnianej przygody w F1 Gasly znakomicie poznał tor Suzuka i był faworytem do wygrania rundy Super Formuły na tym obiekcie 22 października. Francuz tracił zaledwie pół punktu do lidera mistrzostw, lecz nie było mu dane odrobić tej mizernej starty. Niestety finałowa runda nie odbyła się z powodu szalejącego tajfunu. W tym samym czasie odbywał się wyścig F1 w Stanach Zjednoczonych. Z racji wyjazdu do Japonii junior Red Bulla nie mógł być na miejscu i wtedy do kokpitu ponownie na jeszcze jedną rundę wrócił Daniił Kvyat. Jednak po niespodziewanym końcu sezonu Super Formuły, zwieńczonym wicemistrzostwem Gasly’ego, 21-latek dostał propozycję regularnych startów w Toro Rosso. 

Reszta sezonu w wykonaniu Pierra Gasly’ego nie rzucała na kolana. W Meksyku musiał stawiać czoła wielu awariom. Ostatecznie skończył tamto GP na 13. pozycji. Finałowy wyścig w Abu Zabi skończył na najgorszej pozycji w sezonie, 16. Jednak podczas GP Brazylii przejawił przebłysk swojego talentu. Po wymianie silnika startując z ostatniej pozycji, awansował na 12. lokatę i nie oddał jej aż do mety. W ten sposób zaliczył najlepszy występ w sezonie i krótkiej karierze w F1. W listopadzie formalnością było ogłoszenie młodego Francuza jako podstawowego kierowcy stajni z Faenzy na sezon 2018. Miał startować obok Brendona Hartleya z Nowej Zelandii, który zajął miejsce Carlosa Sainza podczas GP USA i końcówki sezonu 2017. 

Sezon 2018 i nieprawdopodobny wyścig w Bahrajnie

Drugi rok Pierra Gasly’ego w F1 miał być tym, w którym rozpocznie swoją drogę ku seniorskiemu zespołowi. Toro Rosso ogłosiło, że zakończą współpracę z Renault na rzecz Hondy. Z silnikiem tego producenta Gasly miał do czynienia podczas mistrzostw Super Formuły, więc był to delikatny atut Francuza. Świeżak w świecie F1 skupił się na poprawie swojej formy fizycznej przez zimę.  Kampanie rozpoczął od ostatniego miejsca w kwalifikacjach i wycofania się z wyścigu o GP Australii. Jednak zmiana kontynentu podczas drugiej rundy pomogła Francuzowi. Tor Sakhir idealnie pasował konstrukcjom Toro Rosso. Sobota w Bahrajnie ułożyła się idealnie dla młodego zawodnika. Zajął 6. miejsce w czasówce, a po karze dla Lewisa Hamiltona awansował na 5. pole startowe.

Niespodziewanie obronił znakomitą pozycję podczas wyścigu, a nawet awansował o jedno „oczko” na starcie, wyprzedzając gwiazdę seniorskiego zespołu Red Bulla, Daniela Ricciardo, który startował z 4. pola. Jednak jeszcze na tym samym okrążeniu zawodnicy ponownie zamienili się pozycjami. Jednak w bolidzie Australijczyka zabrakło mocy i musiał wycofać się z zawodów. Wyścigu nie ukończył również Max Verstappen z Red Bull Racing, a lawinę kar otrzymał Brandon Hartley. W ten sposób Gasly dojechał na 4. lokacie do mety stając się najlepszym zawodnikiem rodziny Red Bulla na torze. To były pierwsze punkty Gasly’ego i od razu zgarnął ich 12. Dzięki nim znalazł się na 7. pozycji w klasyfikacji generalnej. Wyczyn Gasly’ego był również najlepszym wynikiem Hondy od czasów powrotu do F1. Dodatkowo kibice wyróżnili nowego ulubieńca tytułem Kierowcy Dnia. 

 

Dalsza część sezonu nie była tak przyjemna

Późniejsza część kampanii nie należała do udanych. Gasly notował wyniki zdecydowanie gorsze od tych, jakimi nas uraczył na Bliskim Wschodzie. Jedynie kilka punktowanych pozycji zdobył w Monako (7. pozycja), na Węgrzech (6. pozycja), w Belgii (9. pozycja) i w Meksyku (10. pozycja). Podczas rundy w Ameryce Południowej awansował o 10 pozycji w stosunku do kolejności startowej. W pozostałych 16 rundach nie zdobywał punktów.

Biorąc pod uwagę to, że Francuz zapowiadał, że jego celem jest co najmniej walka o punkty w każdym wyścigu, to można powiedzieć, że zawiódł swoje oczekiwania. Ponadto podczas swojego pierwszego domowego Grand Prix rozbił się razem ze swoim rodakiem Estebanem Oconem odkopując topór wojenny sprzed lat. Częściowo rezultaty wicemistrza Super Formuły tłumaczą słaba konstrukcja STR13 i niemoc w rozwoju bolidu. Mimo braku nadzwyczajnych przebłysków formy od czasu GP Bahrajnu Gasly zdeklasował zespołowego kolegę w stosunku punktowym na koniec sezonu 29-4.

W związku z odejściem Daniela Ricciardo z Red Bull Racing po sezonie 2018 powstała luka, którą trzeba było wypełnić. Christian Horner wraz z Helmutem Marko postawili na swojego juniora. Gasly był wniebowzięty, jednak jak się później okazało, radość była przedwczesna. Zarząd Red Bulla postawił zbyt wysoko poprzeczkę dla zawodnika, który miał pojechać swój trzeci, z czego drugi pełny sezon w F1. Liczyli, że młody i nieopierzony Francuz z miejsca zacznie rywalizować o najwyższe miejsca. 

ZOBACZ TAKŻE
Gasly i rysa na jego diamencie. Przypominamy przygodę z Red Bullem

Rok wzlotów i upadków

Pierre Gasly został postawiony przed ogromnym wyzwaniem. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że wyniki Francuza w Red Bullu będą tematem rozważań fanów jeszcze przez wiele sezonów. Duża część zwolenników talentu Gasly’ego uważa sezon 2019 za wielką niesprawiedliwość. Debiutujący w Czerwonych Bykach, młody, nieułożony zawodnik miał stawić czoła swojemu zespołowemu rywalowi, który od 2016 roku bił się z czołówką o zwycięstwa. W Australii z powodu błędu zespołu musiał przebijać się z 17. pola startowego. Udało mu się odrobić 6 pozycji. Na swoje pierwsze punkty musiał czekać do GP Bahrajnu, gdzie zajął 8. lokatę, co na pewno nie było zgodne z oczekiwaniami zespołu, jak i samego zawodnika.

Jednak forma Gasly’ego poprawiała się z wyścigu na wyścig, mimo ogromnej presji. W Chinach udało mu się wyśrubować najlepszy wynik w RBR. Zajął 6. miejsce w kwalifikacjach i wyścigu. Zdobył też swoje pierwsze najszybsze okrążenie. Forma Fracuza delikatnie rosła, jednak nie w takim tempie, jakiego życzyłby sobie Helmut Marko i Christian Horner. Podczas Grand Prix Kanady debiutant w RBR po raz pierwszy pokonał swojego zespołowego rywala w kwalifikacjach, zajmując znakomitą 5. pozycję. Jednak nie udało mu się przełożyć tego wyniku na wyścig, gdyż z powodu awarii hamulców spadł na 8. miejsce, przegrywając z Maxem Verstappenem.

Podczas GP Wielkiej Brytanii, dzięki kolizji Sebastiana Vettela i Maxa Verstappena, Gasly osiągnął najlepszy rezultat w sezonie. Startujący z 4. pola do GP Niemiec Gasly padł ofiarą wymagającej pogody. Tamto GP ukończyło jedynie 13. zawodników, a Francuz nie należał do tej grupy. Przez kolizję z Alexem Albonem odpadł z rywalizacji na 61. okrążeniu.

ZOBACZ TAKŻE
Mocne słowa Albersa. "Gasly'ego wy****ali Red Bull i wujek Helmut"

Degradacja do zespołu juniorskiego i śmierć przyjaciela

Po Grand Prix Węgier Red Bull oświadczył, że Pierre Gasly musi zostać zdegradowany do zespołu Scuderia Toro Rosso. Jego miejsce zajął Taj, Alex Albon, debiutujący w mistrzostwach świata. Kompanem Francuza w juniorskim zespole Red Bulla był Daniił Kvyat. Rosjanin powrócił do królowej motorsportu po roku przerwy, którą zgotował mu właśnie Gasly.

Kolejnym torem, na który miała zawitać F1 wraz z seriami towarzyszącymi miało być Spa. Podczas weekendu wyścigowego F2 na belgijskim torze doszło do makabrycznego wypadku w sekcji Eau Rouge-Raidillon. W kolizji zginął Anthoine Hubert, dawny kolega Pierre’a Gasly’ego z czasów kartingu. Poważnie ranny został również Juan Manuel Correa, który został wprowadzony w stan śpiączki i został zmuszony do przejścia długiej rehabilitacji. Gasly bardzo przeżył to wydarzenie i oddał hołd zmarłemu przyjacielowi. Mimo plotek wyścig Formuły 1 odbył się tak, jak pierwotnie planowano. Francuz zajął w nim 9. miejsce, startując z 16. lokaty. Był to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę okoliczności i zmianę zespołu w trakcie sezonu. 

 

Powrót Gasly’ego do formy i chęć udowodnienia swoich racji

Po obiecującym weekendzie w Belgii, Gasly nie miał zamiaru zwalniać tempa. Za wszelką cenę chciał jak najszybciej powrócić do kokpitu bolidu Red Bulla. Jednak przed końcem roku stało się jasne, że Francuz pozostanie w ekipie z Faenzy na jeszcze jeden rok. Jego partnerem miał zostać Daniił Kvyat.  Kierowcy mieli razem współpracować również w sezonie 2020. Zawodnik z Normandii przez dalszą część sezonu spisywał się bardzo przyzwoicie. Zdobywał regularnie punkty i pokonywał swojego zespołowego kolegę. Natomiast podczas szalonego wyścigu w Brazylii dał popis swoich umiejętności. Atakując z 6. pola startowego, wywalczył na ostatnich metrach wyścigu 2. miejsce, pokonując minimalnie Lewisa Hamiltona.

Wszystkiemu winna była kolizja Brytyjczyka z Alexem Albonem. Przez nią Hamilton najpierw stracił dużo czasu, a potem jeszcze przyjął karę. W ten sposób Taj nieumyślnie pomógł swojemu rywalowi w walce o miejsce w RBR. Dzięki temu występowi Gasly w wieku 23 lat stał się najmłodszym Francuzem na podium F1 w historii.

Pierre Gasly

Fot. Red Bull Content Pool / Pierre Gasly na podium GP Brazylii 2019

Pierre Gasly. Pierwsze zwycięstwo na przekór Red Bullowi

Sezon 2020 stał pod znakami zmian. Zarówno tych na świecie, związanymi z pandemią koronawirusa, jak i w F1. Stajnia z Faenzy przemianowała się z Toro Rosso na AlphaTauri, promując tym samym markę odzieżową Red Bulla. Jednak poza kosmetycznymi zmianami zespół pozostał taki sam jak rok wcześniej. Tyczyło to się również kierowców. Opóźniony start sezonu w Austrii był udany dla Francuza, który wyraźnie pokonał Daniiła Kvyata i awansował o 5 pozycji względem startu w szalonym wyścigu inauguracyjnym kampanię. Przez pierwszą część sezonu zawodnik z Rouen był na ustach kibiców z całego świata. Prezentował wyśmienitą formę.

W Belgii pokazał się z niesamowitej strony, a jego liczne manewry wyprzedzania i bezbłędna jazda została nagrodzona przez kibiców tytułem kierowcy dnia. Francuz grał na nosie oficjelom z Red Bulla, wyciągając bolidem AT01 rezultaty porównywalne do tych za czasów jazdy w Red Bull Racing. Jednak prawdziwy dzień chwały nadszedł podczas Grand Prix Włoch. Na torze Monza doszło do niecodziennych przetasowań z powodu samochodu bezpieczeństwa i czerwonej flagi. Dzięki szczęśliwemu splotowi wydarzeń, startujący do wyścigu z 10. pola Gasly od 28. okrążenia prowadził w wyścigu po raz pierwszy w karierze. W samej końcówce rywalizacji był mocno naciskany przez Carlosa Sainza, który prowadził dobrze spisującego się wtedy McLarena. Jednak mimo nieustannych ataków Hiszpana, to właśnie Gasly zgarnął pełną pulę i jako pierwszy z tej dwójki zwyciężył Grand Prix Formuły 1. Do końca sezonu dysponował tempem pozwalającym bić się o Top 6. 

Ostatni tak dobry sezon

Mimo życiowej formy i nieporadności Alexa Albona w Red Bullu w 2020 roku Gasly nie doczekał się szansy w seniorskim zespole. Helmut Marko i Christian Horner pokazali swoimi czynami, że czas Francuza w ich rodzinie powoli się kończy, stawiając na Sergio Pereza, zamiast Gasly’ego. Zawodnik z numerem 10 postanowił nie tracić nadziei i sam w mediach nadal zapewniał, że będzie walczył o fotel w Red Bull Racing. Mimo że wydawało to się nierealne to czyny Gasly’ego mówiły same za siebie. 

Pierre Gasly utrzymywał formę z końcówki poprzedniego sezonu. Od drugiej rundy do siódmej włącznie nieprzerwanie punktuje i to wysoko. W szalonym GP Azerbejdżanu udało mu się dowieźć nawet podium. W Holandii  zakwalifikował się na 4. lokacie, co jest najlepszym wynikiem w sezonie. Podczas tamtego GP był w stanie utrzymać tę pozycję. Ponownie otarł się o podium podczas GP Meksyku. Na 22 wyścigi, aż 9 ukończył w czołowej szóstce. Dzięki większej ilości wyścigów po raz pierwszy w karierze przebił barierę 100 punktów w klasyfikacji kierowców i ustanowił swój nowy rekord. Zdecydowanie pokonał również swojego nowego kolegę z zespołu, debiutanta, Yukiego Tsunodę.

 

Pierre Gasly. Co przyniosą kolejne lata?

Rok 2022 stanął pod znakiem wojny na wschodzie. Konflikt dotknął poważnie samego kierowcę, gdyż ten miał dziewczynę pochodzącą z Ukrainy. Jednak sportowy rok jest naznaczony rewolucją techniczną. Francuz nie radzi sobie podczas niej najlepiej. Nowa twarz w świecie F1, Yuki Tsunoda po pierwszym ciężkim sezonie zaczyna stawać się prawdziwym rywalem dla bardziej doświadczonego kolegi. Oficjalnie potwierdzono, że po sezonie 2022 Pierre Gasly opuści AlphaTauri. Jednak nie wiadomo jeszcze, gdzie zawędruje były mistrz GP2. Czy odnajdzie radość z jazdy w innym środowisku? Przekonamy się o tym już niedługo. 

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama