Znakomity sezon w Hiszpańskiej F4
Tymoteusz Kucharczyk w tym sezonie debiutuje w single-seaterach. Pomimo tego faktu Polak raz po raz zachwyca. Zawodnik ekipy MP Motorsport aż 9 razy stawał na podium. Jednak jak przyznał sam zainteresowany z rozmową z F1 Feeder Series, pomiędzy F4 a kartingiem jest sporo różnic.
– Wiele rzeczy było dla mnie nowych, szczególnie w weekend wyścigowy. Jednak myślę, że dość szybko się do tego przystosowałem, więc nie był to duży problem. Oczywiście starty były nieco inne, zwłaszcza na pierwszym okrążeniu. Sposób, w jaki pracuje zespół, na przykład ilość danych, ustawień robi wrażenie. Nie spodziewałem się tego tak bardzo, ale tak bardzo, podobało mi się to wszystko. Lubię się uczyć – stwierdził 16-latek.
Kucharczyk na tym etapie sezonu walczy o wicemistrzostwo z Barterem. Wszystkich zdążył już bowiem pogodzić fenomenalny junior Alpine – Nikola Tsolov.
– Nikola jest bardzo szybki w tym roku. W tej chwili wygląda na niepowstrzymanego. Oczywiście wykonaliśmy trochę pracy z moim trenerem – na przykład trening poza torem. Mam nadzieję, że w końcu zbliżymy się do chłopaków z Campos Racing, ponieważ pod koniec pierwszej połowy sezonu widzieliśmy, że Camposy są naprawdę silne – dodał polski kierowca.
Wielu kolegów z zespołu
Ekipa MP Motorsport odnosiła w swojej historii wiele sukcesów w Hiszpańskiej F4. Do tej pory tylko raz nie zostali oni mistrzami w klasyfikacji kierowców. W związku z tym wielu zawodników chce ścigać się dla nich w tych mistrzostwach. W efekcie Kucharczyk podczas tegorocznej kampanii ma aż siedmiu kolegów z zespołu. Uważa on jednak, że jest to wielki atut.
– Myślę, że to całkiem dobre dla zespołu, aby mieć wielu zawodników, a także dla nas, ponieważ przy tym jak jesteśmy w ośmiu możemy mieć dobre dane, udaną współpracę i możemy znaleźć dobre rozwiązanie do ustawień. W wyścigach to trochę inna historia, bo każdy chce walczyć o swoją pozycję, więc czasami może być trudno. Ale na razie mam dobre relacje z kolegami z ekipy i z zespołem. Więc nie ma żadnego problemu. Musimy po prostu skupić się na naszej pracy i skorzystać z okazji, że mamy 8 bolidów, aby się poprawić – ocenił ten stan rzeczy protegowany hiszpańskiej stajni wyścigowej.
Plany na przyszłość
Jeżeli Kucharczyk utrzyma swoją pozycję w mistrzostwach z pewnością będzie chciał iść poziom w górę. Z poziomu Hiszpańskiej F4 teoretycznie najłatwiej jest pójść w stronę serii FRECA. Na taki ruch zdecydowali się chociażby Franco Colapinto i Kas Havekort. Polak jednak nie wie, co będzie robił w przyszłym roku.
– Na razie wciąż nie wiemy nic o przyszłości. Zobaczymy, jak to będzie z pieniędzmi, bo myślę, że teraz głównie o nie chodzi. Jeśli znajdziemy sponsora, myślę, że spróbujemy zrobić kolejny awans – być może do FIA F3 albo FRECA – wyznał kierowca MP Motorsport.
– Od dziecka starał się dostać do F1. Teraz moja perspektywa nieco się otworzyła i poszerzyła, teraz czuję, że nie chodzi tylko o szybką jazdę, ale musisz mieć także szczęście i zdobyć sponsoring. Ale to wciąż moje marzenie. Moim życiowym celem jest dostanie się do F1. Wiem, że teraz jest znacznie trudniej bez pieniędzy, więc trzeba włożyć w to znacznie więcej ciężkiej pracy, aby się tam dostać. Ale inne serie też są atrakcyjne. Chociażby wyścigu długodystansowe mają bardzo wysoki poziom. Jeździ tam wielu młodych kierowców, którzy prezentują dobry poziom. Teraz jest wiele ciekawych opcji – zakończył 16-latek.
Pingback: Kucharczyk Tymoteusz – RaceDriver.pl