Ducati na czele, ale nie to, które powinno
Zgodnie z zapowiedziami, motocykle Desmosedici były najszybsze na pojedynczym okrążeniu na Phillip Island. Jednak to nie Francesco Bagnaia, a Jorge Martin sięgnął po pierwsze pole startowe poprawiając rekord toru, który teraz wynosi 1:27.767. Hiszpan już od początku weekendu demonstrował solidną formę w treningach, w tym w drugiej sesji, w której był najszybszy. Natomiast w kwalifikacjach pokazał on, że Ducati GP22 jest na tyle mocną maszyną, że nie potrzebuje ona holowania się za innymi zawodnikami. W wyścigu czeka go trudne zadanie w postaci obrony przed piekielnie szybkimi rywalami na Ducati, Hondzie czy Aprilii.
Jeśli chodzi o Bagnaię to Włoch dysponował bardzo dobrą formą na przestrzeni treningów oraz sesji Q2. Niestety Włoch zwyczajnie w świecie nie był w stanie złożyć czystego okrążenia w decydującym momencie „czasówki” Do jutrzejszego wyścigu „Pecco” zakwalifikował się na trzecim miejscu za Martinem i Marquezem. Za nim kolejnym motocyklem Ducati był Johann Zarco na szóstym polu, który dziś musiał wziąć udział w Q1, aby móc wziąć udział w finałowej sesji. Na szczęście Francuz zdołał zdominować pierwszy segment kwalifikacji przed Alexem Rinsem na Suzuki.
Nie tylko Ducati może powalczyć o zwycięstwo
Mówiąc o kwalifikacjach, trzeba wyróżnić też postawę kilku innych zawodników spoza obozu Ducati. Przede wszystkim Marc Marquez doskonale wykorzystał jazdę w cieniu aerodynamicznym za Bagnaią, co pozwoliło mu pokonać Włocha w „czasówce”. Hiszpan nie jest jeszcze w pełni sił i dlatego też musiał on skorzystać z tej pomocy. Same wyścigi o GP Australii charakteryzują się tym, że stawka bywa tam niezwykle mocno zbita. Dlatego też nie powinno nikogo zdziwić to, że w niedzielę Marquez prawdopodobnie spróbuje jak najdłużej utrzymać się za liderem wyścigu i ewentualnie zaatakować go na finiszu rywalizacji. To byłby najlepszy możliwy scenariusz dla zawodnika Hondy, ale czy możliwy? Przekonamy się jutro. Mówiąc o Marquezie warto jeszcze wspomnieć, że jego brat w ten weekend bezpośrednio zakwalifikował się do Q2 po trzech treningach. Jednak w samej kwalifikacji stać go było jedynie na przedostatnią, jedenastą lokatę przed Vinalesem.
Renesans formy zaliczyli także Aleix Espargaro i Fabio Quartararo. Obydwaj zawodnicy mają za sobą trudne wyścigi w Japonii oraz Tajlandii, które bardzo zaszkodziły ich teoretycznym szansom na mistrzostwo świata w tym sezonie. Jednak ten weekend układa się bardzo solidnie dla tej dwójki. Obydwaj zdołali bezpośrednio zakwalifikować się do Q2, w którym wywalczyli oni kolejno czwarte i piąte pole startowe. Oczywiście te lokaty nie będą miały zbyt wielkiego znaczenia w niedzielę, szczególnie jeśli ich starty nie pójdą po ich myśli. Obydwaj jednak mogą z optymizmem spoglądać na sam wyścig pod kątem czystego tempa. Pocieszeniem dla nich powinno być też to, że sam wyścig odbędzie się na suchym torze.
Co czeka nas w niedzielę?
Jutro, 16 października, o godzinie 05:00 czasu polskiego wystartuje wyścig klasy królewskiej na dystansie 26 okrążeń. Bardzo istotną informacją jest to, że nie spodziewamy się opadów deszczu, ani przed wyścigiem, ani w jego trakcie. Nadal jednak będą musieli oni uważać na silny wiatr, który bywa tu niezwykle dokuczliwy. Wcześniej jednak, o 02:00 odbędzie się wyścig klasy Moto3. Tam już w ten weekend Izan Guevara może zapewnić sobie mistrzostwo świata na dwa wyścigi przed końcem. Hiszpan wystartuje jutro z pierwszego rzędu za Ayumu Sasakim i Sergio Garcią.
Wyniki kwalifikacji do wyścigu GP Australii MotoGP 2022