Connect with us

Czego szukasz?

powered by Advanced iFrame. Get the Pro version on CodeCanyon.

F3

Roman Stanek o sezonie 2022. „Pracowałem nad sobą”

Roman Stanek po dołączeniu do Tridentu z miejsca został określony jednym z faworytów do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Formule 3. Ostatecznie w 2022 roku do ostatniego weekendu miał szansę na wygranie cyklu, jednak ostatecznie ukończył zmagania na 5. miejscu. Czech postanowił podzielić się kulisami, które towarzyszyły mu od początku przygody we włoskim zespole.

Roman Stanek Formuła 3
Fot. Formula 3

Roman Stanek – zanim dołączył do Tridentu

Czech już we wcześniejszych latach miał okazję jeździć w Formule 3, a jego przygoda z cyklem rozpoczęła się w 2020 roku. Wówczas otrzymał szansę w rodzimym zespole, jakim jest Charouz Racing System. Od samego początku pokazywał swój potencjał, ponieważ podczas pierwszego weekendu wyścigowego zajął 10. miejsce w sesji kwalifikacyjnej. Ostatecznie żadnych punktów po weekendzie nie dopisał, zaś kolejne starty nie przynosiły równie imponujących rezultatów. Wszystko zmieniły wyścigi na Monzy, gdzie Roman Stanek w obu wyścigach pokazał się z bardzo dobrej strony. W sprincie uplasował się na 11. lokacie, a na pierwszy plan w zespole wysunął się Michael Belov, który wskoczył do zespołu za Davida Schumachera. Rosjanin zdobył cenny punkt, jednak podczas wyścigu głównego odpowiedział przedstawiciel naszych południowych sąsiadów. Wywalczył on 8. pozycję, dzięki czemu dopisał na konto indywidualne i zespołowe 3 punkty. Jednocześnie został najlepszym kierowcą w swojej ekipie

ZOBACZ TAKŻE
Testy F3 z Kacprem Sztuką | Relacja live

Nie umknęło to uwadze Hitech Grand Prix, którzy na 2021 rok postanowili zakontraktować Romana Stanka. Czech trafił do zespołu, dla którego znajdowanie się na punktowanych pozycjach było powszechniejszą normą niż w Charouz Racing System. Nazwiska w nim występujące również były interesujące, gdyż brytyjski zespół poza nim reprezentowali Ayumu Iwasa oraz Jak Crawford. Ponownie w pierwszych kwalifikacjach przedstawiciel naszych południowych sąsiadów był najlepszy w ekipie. Aczkolwiek po raz kolejny nie miało to przełożenia na starty, gdyż jego koledzy szybciej zdołali zdobyć punkty. Cały sezon nie należał do najbardziej udanych dla czeskiego kierowcy, ponieważ poza paroma przebłyskami nie potrafił dorównać swoim kolegom.

ZOBACZ TAKŻE
Smutne wieści z Czech. Roman Stanek może zakończyć karierę

Roman Stanek – kulisy przejścia do Tridentu

Czech postanowił, że pomimo nieudanego sezonu Kii chce inwestować w dalszą karierę. Były kierowca Charouz Racing System chciał trafić do zespołu, w którym będzie miał realne szanse walczyć o awans do Formuły 2. Szansę na zrealizowanie swych pragnień otworzył Trident, który po latach dominacji Premy Racing wygrał klasyfikację zespołów. Jednak przedstawiciel naszych południowych sąsiadów opowiedział o trudnościach w zdobyciu w fotelu włoskiego zespołu w 2022 roku.

Nie wiedziałem, czy pojadę w Tridentcie, ponieważ 15 kierowców chciało się dostać do zespołu. Ostatecznie wybrali mnie, bo spodobał im się mój występ podczas testu. Ta okazja była niesamowita i cieszę się, że mogłem być z nimi w tym sezonie powiedział Roman Stanek.

Gdy zawodnik miał pewne miejsce w zespole rozpoczął aktywne przygotowania do walki o najwyższe cele. Czech przedstawił je od kulis, gdzie szczególną uwagę zwrócił na detale.

Po pierwszych testach w bolidzie czułem się komfortowo i wiedziałem, że możemy walczyć o zwycięstwa i tytuły. Nasz bolid był dobrze przygotowany, a dodatkowo zespół ma doświadczonych inżynierów. Mam bardzo dobre relacje z moim inżynierem, który ma doświadczenie w ustawianiu bolidów, jednak pomimo tego typu atrybutu w dalszym ciągu trzeba było być przygotowanym na ciężki weekend. Nie możesz po prostu przyjechać, przejechać kilka okrążeń i powiedzieć: “Dobra, teraz jadę”. Chodzi o drobne szczegóły, które można znaleźć. Drobne szczegóły mogą być jedną dziesiątą, ale jedna dziesiąta może być na wagę pole position. Zresztą mnie nauczono, że ciężka praca jest właściwą drogą – podsumował 18-latek.

Praca z trenerem mentalnym

By faktycznie móc walczyć o najwyższe cele Roman Stanek popracował nad swoją stroną mentalną. Pomimo tego, że kierowca sumiennie wykonywał swoją pracę to w Hitech Grand Prix nie powiodło mu się. Połączenie ciężkiej pracy fizycznej i mentalną były według Czecha kluczową częścią, która odwróciła jego niekorzystną sytuację. Oprócz tego skupił się na poszczególnej roli osiąganych wyników na karierę kierowców.

– Były wzloty i upadki, które częścią mojej pracy i częścią mojej kariery. Każde zwycięstwo i każda porażka to część pracy, ale ja zbieram doświadczenie z każdym wynikiemopowiedział kierowca Tridentu.

Rywalizacja na poziomie w F3 zgrubsza jest bardzo trudna i uważam, że te mistrzostwa zasługują na większe wsparcie. Ma ono duże znaczenie. Tak jak mówiłem, każda wygrana lub porażka jest częścią mojej kariery sportowca. Widać to u najlepszych, zawsze zawzięci, ale najwięcej uczą się od czasu, kiedy byli w dołku. To czyni ich silniejszymi zaznaczył. 

Sezon 2022 – część pierwsza

Pierwszego weekendu Roman Stanek nie wspominał zbyt pozytywnie, gdyż wyjechał z Bahrajnu bez żadnego punktu.

Przyjechaliśmy do Bahrajnu, w treningu i w kwalifikacjach byłem bardzo szybki, ale w zawodach miałem dwa razy przebitą oponę, co mi uniemożliwiło walkę o punkty, ale czasami jest to nieuniknione wskazał Czech.

Znacznie lepiej 18-latek zaprezentował się na Imoli, gdzie od samego początku prezentował się zgodnie z oczekiwaniami. Przedstawiciel naszych południowych sąsiadów wspomina, że to przywróciło jego wiarę w sukces.

Potem pojechaliśmy na Imolę. Byliśmy przygotowani do tej rundy, co wreszcie pokazałem. Udało mi się wskoczyć na 2. miejsce w kwalifikacjach i wygrałem wyścig główny. To dało mi impuls i naprawdę mogłem myśleć o sobie jako o kandydacie do mistrzostwa. Barcelona znów była znakomita. Mieliśmy tempo, udało nam się zdobyć pierwsze pole position, ale w Katalonii bardzo trudno je zdobyć, bo tam każdy jest szybki. Odległość między pozycjami jest niezauważalna – opisał kolejne zmagania Roman Stanek.

ZOBACZ TAKŻE
Roman Stanek zwyciężył w thrillerze w F3 na Imoli | Analiza

Po udanych weekendach na Imoli i Barcelonie przyszły nieco słabsze występy na Silverstone, który nie należy do ulubionych torów Czecha. Jednak jak się okazuje nie tylko tor stanowił problem dla Romana Stanka.

Silverstone nie jest moim ulubionych torem, ale mimo to zdobyłem 8. miejsce, co jest całkiem dobrym wynikiem kwalifikacyjnym. W sprincie skończyłem na 6. lokacie, ale głównego wyścigu nie ukończyłem. W połowie sezonu trochę się zgubiłem. Nie jest to najbardziej istotna kwestia, ale miałem pecha z czerwonymi flagami. Nie byłem psychicznie przygnębiony, ale byłem trochę smutny. Pomyślałem, że jeśli coś nagle pójdzie nie tak? Nie byłem skupiony na jeździe. Ale ciężko pracowaliśmy z zespołem, spędziliśmy tyle dni nad symulacją i przygotowaniem do wyścigu zakończył podsumowywanie pierwszej sezonu kierowca Tridentu.

Sezon 2022 – część druga

Następnie 18-latka czekały kolejne niestabilne weekendy, gdzie w wyścigach głównych nie dopisał żadnego punktu. Jednak występ na torze Spa przywrócił nadzieję, by namieszać w walce o tytuł.

Pojechaliśmy na Red Bull Ring, dostałem karę i nie zdobyłem w wyścigu głównym żadnego punktu, a w Budapeszcie popełniłem błąd w kwalifikacjach. Ale wtedy coś wewnątrz mówiło mi, żebym się nie zatrzymywał, bo ten sezon może zmienić moje życie. Przyjechaliśmy do Spa i wiedzieliśmy, że bolid jest dobry. Czułem się lepiej przygotowany niż ktokolwiek inny, dzięki czemu zrobiliśmy świetną robotę. W wyścigu sprinterskim mieliśmy 2. miejsce, a w wyścigu głównym przełamałem się, gdyż ponownie zająłem 2. lokatę. To dało mi impuls i powiedziałem: “Dobrze, dam radę. Walczymy dalej” powiedział Czech.

ZOBACZ TAKŻE
Stanek o kolejnym podium w F3. "Wykonałem znakomitą robotę"

Zatem przed przedostatnim weekendem przedstawiciel naszych południowych sąsiadów podchodził pełni zmotywowany. Miało to wpływ na kolejne zmagania, które odbyły się w Holandii.

Na weekend w Zandvoort jechałem z dobrym nastawieniem, ponieważ występ w Spa dał mi olbrzymią motywacje. Przed czerwoną flagę odjechaliśmy solidne kwalifikacje. Zakończyłem je na 4. miejscu, gdzie wciąż można walczyć o dużą ilość punktów. To się udało, a 13 punktów dopisanych do klasyfikacji generalnej sprawiało, że przed Monzą rozpatrywano mnie jako kandydata do tytułu zaznaczył kierowca Tridentu.

Ulubione momenty Romana Stanka

Na pytanie o najlepszy moment w sezonie Czech udzielił następującej odpowiedzi.

Mamwiele ulubionych momentów, ponieważ atmosfera w zespole jest po prostu niesamowita. Ale oczywiście wspomnę zwycięstwo w Imoli na moim ulubionym torze czy też pole position w Barcelonie, gdzie wszystko zebrałem do kupy w tej jednej rundzie. Te dwa momenty były prawdopodobnie moimi ulubionymizakończył 18-latek.

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama