Connect with us

Czego szukasz?

IMSA SportsCar

Jan Magnussen nie może doczekać się Rolex Daytona 24h. „Chcemy częściej ścigać się razem z Kevinem”

Kevin Magnussen ma możliwość wzięcia udziału w różnych wyścigach długodystansowych u boku swojego ojca. Starszy z Duńczyków wyznał, że obydwaj spróbują częściej ścigać się razem kiedy tylko będą mieli taką możliwość.

Jan Magnussen i Kevin 2023
Fot. High Class Racing

Kolejna taka okazja do wspólnego startu

Rzadko kiedy się zdarza, aby w jednej załodze podczas danego wyścigu kibice mogli oglądać ojca i syna. W ostatnim czasie jest jednak pewna para, która wyłamuje się ze schematy. Mowa tu o Janie i Kevinie Magnussenie. Duńczyków można regularnie oglądać w akcji podczas zawodów długodystansowych. Kilka dni temu potwierdzono, że Skandynawowie wezmą udział w wyścigu Rolex Daytona 24h w jednej załodze. Z takiego obrotu spraw bardzo zadowolony jest starszy z Magnussenów.

ZOBACZ TAKŻE
Oficjalnie: Magnussenowie razem wystartują w Rolex Daytona 24h

Jestem bardzo szczęśliwy, że Kevin i ja razem wystartujemy w Rolex Daytona 24h. Po zeszłorocznym 24-godzinnym wyścigu Le Mans mieliśmy nadzieję, że pojawi się więcej okazji do wspólnego udziału w tego typu wyścigach długodystansowych. Jestem również podekscytowany, że mogę stać się stałą częścią projektu Michelin Endurance Cup MDK Motorsports – stwierdził Duńczyk w rozmowie z sportscar365.

Trzeci z kierowców – Mark Kvamme zwrócił uwagę, że mając Kevina Magnussena w załodze, ekipa ta zyskała ogromną przewagę nad innymi. W końcu aktualnych kierowców F1 jest tylko 20 na świecie, a K-Mag jest jednym z nich. 

USA to szczególne miejsce dla Skandynawa

Wracając do Jana Magnussena. Stany Zjednoczone to dla niego drugi dom. To właśnie w USA startował on po tym, jak odszedł z królowej sportów motorowych. Były kierowca F1 sam to zresztą regularnie podkreśla. 

Minęły prawie trzy lata od mojego ostatniego wyścigu w Ameryce. W międzyczasie odbyłem wybrane rundy w FIA World Endurance Championship, Porsche Carrera Cup Scandinavia, Le Mans Cup oraz wyścigach duńskich samochodów turystycznych. USA było jednak moim drugim domem, odkąd w 1999 roku przerzuciłem się z Formuły 1 na IndyCar, a później zawody długodystansowe, więc nie mogę się doczekać powrotu do IMSA, bo to dla mnie wiele znaczy – zakończył. 

ZOBACZ TAKŻE
Jan Magnussen - ikona Corvetty w Endurance | Zmarnowane talenty F1

Kierowca ze Skandynawii ma na koncie już wygraną w swojej klasie w tych zawodach. Magnussen wraz ze swoją załogą dokonał tego w 2015 roku. Jednak z pewnością start z własnym synem będzie dla niego cenniejszy od kolejnej wiktorii. 

Reklama