Connect with us

Czego szukasz?

IndyCar

Lirim Zendeli w USA. Ulubieniec fanów rusza na podbój Ameryki

Lirim Zendeli mający na koncie mistrzostwo ADAC F4, a także wygraną w F3 przenosi się do USA. Były zawodnik F2 będzie bowiem rywalizował w zawodach USF Pro 2000 w ekipie TJ Speed Motorsports.

Lirim Zendeli USF Pro 2000
Fot. Bryn Lennon

Koniec problemów z budżetem?

Lirim Zendeli jest jednym z ulubieńców kibiców serii juniorskich. Niemiec znany jest bowiem z wielkiego humoru, a także świetnego podejścia do fanów. Zawodnik, który urodził się w Bochum od wielu lat ma problemy z budżetem. Z tego powodu nie wystartował we wszystkich wyścigach sezonu F2 2021. Jeszcze gorzej jego sytuacja wyglądała w 2022 roku. Poza gościnnymi występami w F2, F3… Zendeli nigdzie nie rywalizował. 4 wyścigi odjechane na przestrzeni 365 dni to fatalna sprawa. Rok przestoju w motorsporcie może bowiem negatywnie wpłynąć na danego kierowcę w kontekście formy.

ZOBACZ TAKŻE
SFL: Kierowcy znani z drabinki F1 wzięli udział w testach

Wszystko wygląda na to, że Niemiec powróci jednak do stałej rywalizacji już w sezonie 2023. Były kierowca F2 podpisał kontrakt z ekipą TJ Speed Motorsports w mistrzostwach USF Pro 2000. Tym samym stał się on kolejnym młodym kierowcą, który zdecydował się na przenosiny do Stanów Zjednoczonych. Kilka tygodni temu wziął on z kolei udział w testach Super Formuły Lights na torze Okayama.

Znane towarzystwo w USA

Kolegą z zespołu mistrza ADAC F4 z 2018 roku będzie Francesco Pizzi. Włoch miał już okazję jeździć u boku Niemca. W 2022 roku obydwaj reprezentowali barwy ekipy Charouz Racing System w trakcie weekendu w Hiszpanii. Lepiej spisał się wtedy Zendeli, który po wielu miesiącach rozłąki z Dallarą F3 2019 był w stanie zrobić użytek ze swojej maszyny. W późniejszej fazie sezonu kierowca z Bochum ani razu nie wystąpił w żadnych zawodach F3. 

ZOBACZ TAKŻE
Francesco Pizzi o wzięciu udziału w testach F3 mając 15 lat. "Nie byłem wówczas gotowy, by tu startować" | WYWIAD

W ostatnich latach coraz więcej kierowców decyduje się na podróż do Stanów Zjednoczonych. Można tu wymienić znane nazwiska takie jak Callum Ilott, Benjamin Pedersen czy Marcus Armstrong. Całą trójkę ujrzymy w nadchodzącej kampanii IndyCar. Jednak oblężenie przeżywają także i serie juniorskie prowadzące do najważniejszej amerykańskiej serii single-seaterowej. W Indy Lights ujrzymy Matteo Naniniego, a także Jamie Chadwick. Głównym powodem tej sytuacji jest fakt, że koszty startów w Ameryce są o wiele niższe od serii europejskich. Ponadto prestiż IndyCar z roku na rok rośnie i podobnie jak w latach 90. XX wieku jest to atrakcyjny kierunek dla niemal każdego. 

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama