Connect with us

Czego szukasz?

powered by Advanced iFrame. Get the Pro version on CodeCanyon.

Formuła 1

Włodarze toru Imola zapłacili mandat. Winnym… Max Verstappen

W październiku 2022 roku ekipa Red Bulla zorganizowała dzień filmowy na torze Imola. Teraz okazało się, że budżet obiektu pomniejszył się o 500 Euro. Powodem takiej sytuacji był zbyt głośny przejazd Maxa Verstappena w bolidzie RB9.

Max Verstappen Imola mandat
Fot. Red Bull Content Pool

Imola rządzi się swoimi prawami

Tor zlokalizowany nieopodal Bolonii znajduje się dosłownie tuż obok zabudowań. Z tego względu obowiązują tam nieco inne zasady niż na innych obiektach. Mowa tu o ściśle określonym poziomie hałasu w wyznaczonych godzinach, który jest stale monitorowany. Swego czasu opowiadał o tym Kacper Sztuka, który wyjaśnił dlaczego rzadko kiedy odbywają się tam testy Włoskiej F4. Aby kontrolować poziom hałasu ustawiono nawet detektory, które go wykrywały. W październiku 2022 roku w Imoli, Red Bull zdecydował się na zorganizowanie dnia filmowego. Zbiegło się to z czasem z wywalczeniem przez Holendra drugiego tytułu mistrza świata, który zapewnił sobie podczas szalonego i deszczowego GP Japonii. Można było, więc powiedzieć o ciekawym zbiegu okoliczności.

ZOBACZ TAKŻE
Tost o Schumacherze. "Chcieliśmy go zwerbować"

Ekipa z Milton Keynes podczas zaplanowanej imprezy wystawiła do jazdy bolid z 2013 roku. Mowa tu o maszynie RB9, która załapała się jeszcze na erę V8. Ranem konstrukcją po torze jeździł David Coulthard. Po nim za sterami bolidu zasiadł Max Verstappen, który wcześniej przyleciał na tor helikopterem. I to właśnie podczas pokazowego przejazdu Holendra doszło do przekroczenia normy hałasu. Z tego względu włodarze obiektu zapłacili mandat w wysokości 500 Euro. 

Włodarze potwierdzili doniesienia

Włoskie media szybko zainteresowały się tym tematem. Ostatecznie informacje o nałożonym mandacie potwierdziły władze toru.

Wydarzenie organizowane przez Red Bulla było jedynym w całym roku kiedy czujniki zarejestrowały nadmierny hałas. Wcześniej hałas mieścił się w limicie, mimo że regularnie wykorzystywano obiekt. Dopiero jak 12 października Red Bull zjawił się ze starszą maszyną limity zostały przekroczone na przestrzeni kilku okrążeń – powiedziała Elena Penazzi, która jest radną odpowiedzialną także za tor w rozmowie z serwisem Corriere dello Sport.

ZOBACZ TAKŻE
Ważna decyzja w Miami. Będą większe trybuny na torze F1

Sytuacja jest dosyć wyjątkowa, bo rzadko kiedy dochodziło do takich sytuacji w przeszłości. Trudno powiedzieć czemu czujniki hałasu nie zareagowały na przejazdy Coultharda, a na Verstappena już tak. Być może Szkot jechał znacznie oszczędniej od Holendra. 

1 Komentarz

1 Komentarz

  1. Mark

    25 stycznia 2023 at 07:20

    Żaden Rosjanin nie walczył o tytuł. Jedynie utrudniają rywalizację, rozbijając się lub przeszkadzając w dublowanie.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama