Działo się w LMP2
Początkowo wszystko układało się po myśli Inter Europol Competition i DKR Engineering. Charles Crews w aucie polskiego zespołu solidnie odpierał ataki Saliha Yoluca w pierwszych dwóch godzinach. Niestety potem przytrafiły się problemy, które wyeliminowały „piekarzy” z walki o zwycięstwo. O ich zmaganiach opowiadamy w kolejnym rozdziale.
Tym samym na czoło wysunął nam się samochód DKR, do którego dołączył Algarve Pro, Nielsen oraz 99 Racing. Przez znaczną część drugiej połowy zawodów zanosiło się na to, że to właśnie ekipa Nikity Mazepina powalczy o zwycięstwo. Jednakże tu znacznie lepszą formę zaprezentowały #25 Algarve Pro i #3 DKR. Natomiast zwycięstwo przypadło pierwszej z wymienionych załóg. John Falb, James Allen i Kyffin Simpson byli dziś najszybsi i zdecydowanie zasłużyli oni na wygraną. Na miecie mieli oni dziewięć sekund przewagi nad DKR. Z kolei podium uzupełniło 99 Racing, przed Nielsen Racing i duetem United Autosports.
Pechowo Inter Europol w LMP2
Polski zespół wydawałoby się, że doskonale otworzył sezon. Charles Crews wywalczył pole position dla #43, które prowadziło w pierwszej połowie wyścigu. Niestety na półmetku zawodów pojawiły się kłopoty podczas jednego z postojów podczas FCY. Silnik w samochodzie nie chciał zapalić i konieczne było szybkie wciągnięcie samochodu do garażu, aby usunąć usterkę. Ta naprawa potrwała zaledwie kilkanaście sekund, ale wystarczyła ona do wypchnięcia załogi z walki o zwycięstwo. Dalej jednak zespół miał szansę na walkę o podium. Jeszcze na 35 minut przed metą ich załoga walczyła o trzecie miejsce. Niestety chwilę potem Nolan Siegel zameldował się w garażu, gdzie samochód utknął już na dobre. Usterka zawieszenia wykluczyła zespół z walki o podium i punkty. Szkoda potencjalnego zwycięstwa lub podium, które były w zasięgu ręki prototypu #43.
Wygrana w LMP3 dla MV2S
W drugiej klasie prototypowej też było ciekawie. Pierwsza godzina upłynęła nam pod znakiem walki #73 Inter Europol Competition z #11 Rinaldi Racing. Jednak ci drudzy szybko pożegnali się z rywalizacją w czołówce przez usterkę skrzyni biegów. Z kolei po zachodzie słońca załoga #73 należąca do piekarzy zaczęła tracić tempo, a co za tym idzie, zespół zaczął tracić też pozycje.
Wtedy do głosu doszły załogi #29 MV2S oraz #8 GRAFF, które wysunęły się na czoło wyścigu. Te dwa samochody korzystające z Ligierów narzuciły tak wyśrubowane tempo, że trzeci samochód na mecie, jakim było #55 Rinaldi Racing, straciło okrążenie na mecie do tej dwójki. Najwyżej sklasyfikowaną załogą Inter Europolu w LMP3 była wspomniana #73 na piątej pozycji. Zaś #53 i #63 dowiozły dziś kolejno dziewiąte i jedenaste miejsce w klasie. Tym samym to Jerome De Sadeleer, Viacheslav Gutak i Fabien Lavergne najlepiej otworzyli sezon w LMP3. Podium uzupełnił wspomniany GRAFF przed CD Sportem i #55 Rinaldim.
Klasa GT3 padła łupem BMW M4 GT3
Roczny już model BMW był najmocniejszy w trakcie dzisiejszych zawodów. Jednak nie była to pełnoprawna kontrola sytuacji od startu do mety. Bowiem znaczą część wyścigu załoga #34 musiała obserwować Mercedesy, które od startu tegorocznej 24h Daytona są w dobrej formie. BMW miało dziś dobre tempo, ale to Mercedesy dysponowały dobrym zużyciem paliwa. Dzięki dobrze wymierzonemu BoP, walką między BMW, a duetem Mercedesów trwała do samej mety. Kluczowym momentem było tu ostatnie tankowanie #34 Walkenhorsta na 9 minut przed metą. Ono zostało dobrze wymierzone i wykonane, co pozwoliło BMW wrócić na tor tuż za liderem i ostatecznie rozstrzygnąć kwestię zwycięstwa na torze. Ostatecznie to Chandler Hull, Nicky Catsburg i Richard Heistand triumfowali dziś w BMW ekipy Walkenhorst. Co ciekawe, to nie jest pierwsza wygrana niemieckiej marki w Dubaj w tym roku, po tym jak miesiąc temu w 24h Dubai triumfowało tu z nimi WRT.
Za tą załogą na mecie zameldował się duet BMW ekip Getspeed i HRT. Zaś dalej za nimi dojechał tercet Porsche Herberth Motorsport przed kolejnym autem HRT. Dziesiątkę dopełnił tercet Ferrari korzystający jeszcze z modelu 488 GT3. W punktach nie znalazł się żaden Aston Martin, ani Ferrari #74, które prowadził między innymi Michał Broniszewski.
Co czeka nas jutro?
W niedzielę, 12 lutego, po godzinie 12:00 wystartuje drugi wyścig 4h Dubaju, który teoretycznie powinien być kalką tego, co obserwowaliśmy w sobotę. Jednakże w praktyce należy oczekiwać zupełnie innej rywalizacji względem soboty. Będzie to też kolejna szansa dla Inter Europol Competition na powiększenie dorobku punktowego oraz odbudowę po nieudanym pierwszym wyścigu.
Wyniki sobotniego wyścigu 4h Dubaju 2023 w AsLMS