Szykana, której nikt nie chciał
W 2007 roku zmodyfikowano przedostatni zakręt toru Barcelona-Catalunya tak, aby móc utworzyć szykanę wewnątrz toru. Jej zadaniem było przede wszystkim spowolnienie samochodów ze względów bezpieczeństwa. Dodatkowo miała ona poprawić rywalizację na tym obiekcie. O ile pod kątem bezpieczeństwa spełniła swoją rolę, tak tego samego nie można powiedzieć o poprawie widowiska. Tor pod Barceloną od zawsze charakteryzował się tym, że trudno się na nim wyprzedza, a wspomniane modyfikacje tylko pogorszy sprawę. Samo widowisko mocno na tym ucierpiało, w czym nie pomogło nawet wprowadzenie systemu DRS w 2011 roku. Dodatkowo pojawiło się utrudnienie w kwalifikacjach, gdyż w owej szykanie trudno było pokonać czyste okrążenie bez utykania za wolniejszymi zawodnikami. O ile wcześniej można było przepuścić samochody na pomiarowym okrążeniu poprzez zjazd poza linię wyścigową w dwunastym zakręcie, tak po dodaniu szykany to zadanie znacząco się utrudniło
Dlatego też po kilku latach zaczęto rozważać powrót do dawnej konfiguracji, jaką stosowano jeszcze w 2006 roku. Niestety śmiertelny wypadek Luisa Saloma z 2016 roku zatrzymał ten proces. Wówczas jedynie MotoGP oraz inne wyścigi motocyklowe korzystały z wersji nieposiadającej szykany. Niestety ów wypadek sprawił, że i ta seria musiała skorzystać z wersji z szykaną. Co ciekawe, w 2017 roku wspomniana seria korzystała z własnej szykany, którą wydzielono kilkanaście metrów wcześniej.
Na torze zaszły zmiany
Na szczęście parę lat później na torze ruszyła przebudowa. Przede wszystkim, zmodyfikowano pobocze w zakręcie trzynastym, a także dodano bandy zastępujące betonowy murek. Wyrównano także wyboistą nawierzchnię, która przyczyniła się do wywrotki wspomnianego zawodnika. To pozwoliło MotoGP wrócić do ścigania się na owej konfiguracji bez potrzeby stosowania szykany. Zaś w kolejnych trzech latach przebudowano także pierwszy czy dziesiąty zakręt oraz cały padok. Słowem, podniesiono standardy tego toru, także te dotyczące bezpieczeństwa.
Powrót do starszej konfiguracji ma zapewnić ciekawsze ściganie
Circuit de Catalunya powróci do kalendarza F1 bez ostatniej szykany. Zabieg ten ma zwiększyć szanse na potencjalne manewry wyprzedzania. Mowa o szykanie, która znajdywała się pomiędzy zakrętami 14 i 15. Została dodana w celu spowolnienia bolidów F1 w 2007 roku. Promotorzy GP Hiszpanii potwierdzili informację o zmianie nitki toru, po uzyskaniu zgody od FIA. Tor zainwestował w nowe bariery TECPRO na ostatnich dwóch zakrętach, w celu sprostania najwyższym normom bezpieczeństwa w Formule 1. Dzięki tym zabiegom tor pod Barceloną uzyskał homologację w obu wersjach nitki. Informacje potwierdza rzecznik toru.
– Circuit de Barcelona-Catalunya został homologowany zarówno z szykaną, jak i bez niej dla pozostałych zawodów wyścigów samochodowych, które wykorzystują układ Grand Prix… Od każdego promotora mistrzostw będzie należała decyzja, który z tych dwóch układów zostanie wykorzystany – powiedział rzecznik toru.
🚨 BREAKING!! The #F1 #SpanishGP changes its track configuration! 🤩
Circuit de Barcelona-Catalunya will host the #SpanishGP without the chicane returning the circuit to its original last two corner layout. 🤩 pic.twitter.com/4jCZBqLQP7
— Circuit de Barcelona-Catalunya (@Circuitcat_eng) February 27, 2023
Kolejne zmiany na obiekcie Catalunya
Poza główną zmianą w layoucie trasy przemodelowano także inne części. Słynna tablica wyników przy zjeździe do boksów zostanie odświeżona. Ponadto poprawiono bezpieczeństwo w pierwszych zakrętach toru. Grand Prix Hiszpanii będzie ósmą rundą nowego sezonu i odbędzie się w niedzielę 4 czerwca 2023 roku.