Hypercar na bogato na Sebring 2023 w WEC
Minęło sporo czasu od momentu, gdy topowa kategoria wyścigów endurance mogła pochwalić się dwucyfrową liczbą samochodów na starcie. Tu musielibyśmy cofnąć się do 24h Le Mans 2015. Na szczęście już nie musimy patrzeć w przeszłość, ponieważ nowa historia pisze się na naszych oczach. Trzynaście aut w sezonie, z czego jedenaście na Sebring to świetna wiadomość dla sportu. Dodatkowo, jeszcze w tym sezonie na starcie powinna pojawić się Isotta Franschini przynajmniej z jednym autem. Słowem: wyścigi endurance wracają do glorii i chwały na miarę tej sprzed ponad trzech dekad!
Kto jest faworytem po Prologu?
W przypadku testów należy podchodzić do czasów okrążeń z przymrużeniem oka. W trakcie sezonu wielokrotnie zmieni się BoP, a w samych wyścigach spory wpływ na ściganie ma także ruch na torze. Jednakże samo spojrzenie na czasy okrążeń poszczególnych kierowców każdej z załóg nasuwa nam wstępne wnioski. Przede wszystkim, Toyota z odnowionym GR010 wygląda na faworyta. Jednocześnie po piętach deptać będzie im Cadillac. Ten może czuć się pewnie po debiucie 24h Daytona w IMSA, gdzie zaprezentował on świetne osiągi i niezawodność. Jedynie co nas może martwić to początkowe tempo Alexa Lynna oraz fakt, że Chip Ganassi wystawi na pełen etat tylko jedno auto.
Dalej zapowiada nam się na ciasną rywalizację pomiędzy Ferrari 499P, a Porsche 963, których kierowcy byli wymieszani między sobą pod kątem najszybszych rezulatów. W oparciu o same wyniki wygląda na to, że ci dwaj producenci mogą być blisko siebie przynajmniej na Sebring. Jak będzie potem? To się okaże. Zaraz za nimi jest Peugeot, 9X8 który jest blisko swoich hybrydowych rywali, ale niestety zdecydowanie za nimi. Jeszcze dalej są Glickenhaus oraz Vanwall, którzy na pojedynczych okrążeniach powalczą z LMP2. Miejmy nadzieję, że w wyścigu zadziała stratyfikacja i Hypercary będą walczyć tylko z Hypercarami. Jeśli chodzi o amerykański zespół to ten na testach pracował nad dostosowaniem się do nowych opon, które skonstruowano pod kątem możliwości rywalizacji bez użycia koców grzewczych. Wspomniane opony to największa zmiana na ten rok.
Pomówmy o BoP na Sebring 2023 w WEC
ACO wydało wytyczne Balance of Performance na wyścig na Sebring 2023 w WEC. Jednakże, co ciekawe, jednocześnie poznaliśmy też parametry na rundy na Portimao, Spa i 24h Le Mans. Na razie skupmy się na amerykańskim torze. Tu należy zauważyć, że najlżejszymi autami będą Glickenhaus i Vanwall, które będą ważyć 1030 kg, czyli tyle ile wynosi minimalna masa pojazdów bez żadnego balastu. To zdecydowanie ułatwi im pracę z oponami, a także zarządzanie paliwem. Dalej w kolejce jest Cadillac z masą minimalną na poziomie 1038 kg. Zaś około o dziesięć kilogramów cięższe będą Peugeot 9X8 i Porsche. Decyzja o dociążeniu tego pierwszego jest dość zaskakująca. Patrząc po tym, jak 9X8 radzi sobie z pracą opon oraz niezawodnością, spodziewano się mniejszego balastu. Najcięższe będą Toyoty GR 010 ważące 1062 kg oraz Ferrari 499p mające masę 1057 kilogramów.
Pod kątem mocy jasno widać, że najmniej dostał jej Vanwall, któremu przydzielono 694 konie mechaniczne. Na prostych ten samochód może mieć problemy nawet z autami LMP2. O trzy konie więcej ma Cadillac. Zaś ponad 700 KM dostali na wyścig Ferrari, Peugeot, Porsche czy Toyota. Najwięcej, bo ponad 720 koni dostał Glickenhaus 007. Pytanie, jak tym razem zniesie to turbina błękitnego prototypu? Zostaje nam jeszcze zagadnienie maksymalnej energii, jaką dany samochód może wykorzystać w trakcie pojedynczego stintu. Najmniej, bo kolejno 900, 905 i 908 MJ dostali jej odpowiednio Vanwall, Cadillac i Ferrari. Pozostali producenci dostali jej w przedziale od 909 do 913 MJ. Tę największą wartość otrzymała Toyota.
Jakie wnioski można wyciągnąć z wytycznych?
Chociażby takie, że wygląda na to, że Vanwall przygotował wydajniejszy samochód niż Glickenhaus. Ten pierwszy dostał znacznie mniej mocy oraz energii na stint względem drugiego z wymienionych. Oczywiście wszystko zweryfikuje tor oraz tempo Jacquesa Villenevue’a, które ciągnie załogę #4 w dół. Warto też spojrzeć na wartości przypisane Toyocie czy Ferrari i porównać je z resztą stawki. Można na podstawie tego uznać, że GR010 to nadal fantastyczny samochód, a 499P jest mu bliskie pod kątem osiągów. Jeśli chodzi o BoP na kolejne rundy to na razie ograniczmy się do spojrzenia na masę. Tam nowe samochody stracą sporo kilogramów, co powinno znacząco je przyspieszyć. Oczywiście należy pamiętać, że te wytyczne nie są jeszcze ostateczne.
LMP2 jak zawsze ciasno
Z jednej strony ta klasa jest od kilku lat pucharem Oreki 07, niczym Prototype Challenge IMSA kilka lat temu. Jednakże nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W takiej sytuacji więcej zależy od kierowców, szczególnie tych srebrnych, których poziom jest „zróżnicowany”. Dodatkowo sami mechanicy oraz inżynierowie także mają przed sobą karkołomne zadanie w postaci wyciśnięcia wszystkiego, czego się da z auta, które znają w równym stopniu, co ich rywale. Oczywiście sporo też zależy od narzędzi symulacyjnych oraz danych, jakimi dysponują ekipy. Co ważne, w tym sezonie stawkę LMP2 zmniejszono do jedenastu załóg na pełny sezon. Jeśli chodzi o polskie akcenty to nadal startuje tam #34 Inter Europol Competition, w którym rolę kierowcy oraz współwłaściciela pełni Jakub Śmiechowski. Zaś do #41 WRT powrócił Robert Kubica, którego media łączą z transferem do BMW M Hybrid V8 na sezon 2024, które wystawi właśnie WRT.
Co „wiemy” po testach przed Sebring 2023 w WEC?
Jeśli chodzi o Prolog FIA WEC na Sebring to ten podsunął nam kilku kandydatów na faworytów sezonu 2023. Mocno zaprezentowały się #22 United Autosports, #41 WRT, a także Prema (naprzemiennie samochody #9 i #63). Przed sezonem to właśnie pośród tych załóg należy upatrywać kandydatów do walki w czołówce. Za nimi możemy w tym roku zobaczyć Vector Sport oraz #48 Jota. Pierwsza z tych dwóch załóg pojedzie pełen sezon nawet jeśli część ekipy w połowie roku zostanie oddelegowana do obsługi programu Isotta Franschini.
Natomiast #48 Jota startuje gościnnie do czasu aż brytyjska ekipa wystawi samochód w klasie Hypercar i nie będzie ona zdobywać punktów. Jednakże do tego czasu może ona sporo namieszać. Obecnie źle układają się sprawy w #34 Inter Europol Competition oraz Signatech Alpine. Te dwa zespoły zdecydowanie zamykały stawkę podczas testów, co źle wróży na sezon. W 2022 roku amerykańska runda była koszmarem dla zespołu pod kątem sportowym oraz kadrowym. W tym pierwszym aspekcie musimy być gotowi na powtórkę. „Piekarze” potrzebują zmiany, która pozwoli im na dogonienie czołówki, która stale im ucieka. Pytanie, czy dysponują odpowiednimi finansami?
GTE Am wygląda konkretnie
Ostatni sezon w historii kategorii GTE daje nam kolejną obfitą stawkę.
Tutaj również mamy pewne wnioski po testach. Ten rok może stanąć pod znakiem walki między Ferrari, a Porsche. Będąc dokładniejszym to rywalizacja powinna rozstrzygnąć się między autami AF Corse, a Iron Dames i Iron Lynx. Przy czym za obsługę włoskiej ekipy startującej z samochodami Porsche odpowiada Proton Competition, które także startuje w WEC i ELMS. Jednak z jakiegoś powodu „główne” załogi były delikatnie z tyłu. Z czego mogło to wynikać? Trudno stwierdzić. Być może Iron Dames i Iron Lynx dostały lepszych inżynierów, bądź ci lepiej dogadali się z kierowcami, którymi się opiekują. Tuż za czołówką mamy pojedynczą Corvette.
Trudno też wyjaśnić, dlaczego koniec stawki okupował Aston Martin. Zeszłoroczni dominatorzy w postaci TF Sport oraz NorthWest okupowali koniec stawki. Oczywiście skład kierowców uległ pewnym zmianom, ale raczej nie jest to powód, dla którego indywidualne najlepsze czasy okrążeń kierowców Vantage’a plasowały się w drugiej połowie stawki. Jedynym uzasadnieniem może być bardziej restrykcyjne BoP, które prawdopodobnie zmieni się w kolejnych rundach.
Lista załóg do wyścigu 1000 Mil Sebring 2023 w ramach FIA WEC
Mamy także IMSA SportsCar i 12h Sebring
Nie zapominajmy jeszcze o drugim ważnym wyścigu, jaki będzie miał miejsce, ale w sobotę po godzinie 16:00. Wtedy też wystartuje nam 12h Sebring w ramach IMSA SportscCar Championship. Tam na starcie pojawi się XX aut z klas GTP, LMP2, GTD Pro, GTD i LMP3. Tutaj znacznie trudniej jest przewidzieć to, jak potoczy się rywalizacja mimo testów, jakie miały tu miejsce w lutym. W erze DPi sporo wygranych zanotował tu Cadillac, który wygrał także dwie ostatnie edycje tego wyścigu. Czy uda im się triumfować także w ten weekend? Na pewno jest to bardziej prawdopodobne, niż wygrana BMW. Porsche także powinno mieć większe szanse. Choć testy jakie miału miejsce w lutym wskazują na walkę Cadillac kontra Acura.
Tu warto wspomnieć, że inspekcja po 24h Daytona wykazała, że #60 Meyer Shank Racing manipulowało danymi odnośnie ciśnień opon w trakcie 24h Daytona. Zespół ukarano sankcjami finansowymi, odebraniem części punktów oraz zawieszeniem kilku pracowników. Jednak ku zdziwieniu kibiców, wygranej im nie odebrano.
Jeśli chodzi o GTD Pro i GTD to w dobrych nastrojach do Sebring przyjechały ekipy Mercedesa i Astona Martina, które zdominowały styczniową Daytonę. Zobaczymy czy BoP wymierzone na ten weekend nie przeszkodzi im w walce o dalsze sukcesy. Warto wspomnieć, że w przeszłości wygrywały tu także Porsche o Lamborghini. Jednakże od czasu tamtych triumfów obydwaj producenci zmodyfikowali swoje pojazdy. Niestety pierwsza próba w Daytonie nie przyniosła niczego dobrego. Zobaczymy, jaki wynik przyniesie im tor, na którym pojadą w ten weekend. To samo można powiedzieć o BMW M4 GT3 oraz Ferrari 296 GT3.
Wyścig 1000 Mil Sebring 2023 w ramach FIA WEC wystartuje w piątek, 17 marca, o godzinie 17:00 czasu polskiego. Natomiast w sobotę, 18 marca, po godzinie 16:00 czasu polskiego wystartuje 12h Sebring w ramach IMSA SportscCar Championship.
Lista załóg do wyścigu 12h Sebring 2023