Tor Algarve oferuje zróżnicowane wyzwanie
Położony niedaleko od miasta Portimao tor, to bardzo ciekawy obiekt. Znajdziemy tu całą masę wyzwań, którym poddane zostaną samochody oraz kierowcy. Przede wszystkim, uwagę na Algarve International Circuit przyciągają liczne zmiany wysokości. Jednak pomijając ten aspekt to sama arena zmagań jest bardzo „techniczna” W wielu zakrętach trzeba umieć tu utrzymać balans samochodu, jednocześnie poruszając się najlepszą dostępną linią przejazdu, których w niektórych zakrętach jest kilka. Dodatkowym wyzwaniem jest to, że „wolniejsze” samochody również mogą modyfikować tu swoje linie przejazdu z okrążenia na okrążenie. To z kolei może „urozmaicić” wyzwanie przy dublowaniach.
Klasa Hypercar pokaże tu prawdziwe oblicze?
Druga runda FIA WEC 2023 powinna przynieść nam znacznie lepsze ściganie w topowej klasie. Przede wszystkim, zespoły AF Corse Ferrari, Porsche Penske czy Chip Ganassi Racing będą już mądrzejsze o doświadczenia z Sebring. Tyczy się to zarówno pracy pod kątem ustawień, jak i doboru i modyfikacji strategii w wyścigu.
Wreszcie BoP powinno sprzyjać widowisku
Przed tą rundą wszystkie samochody, które mogły, straciły część nadprogramowych kilogramów. Do tej pory najcięższa była Toyota ważąca 1062 kg. Natomiast teraz waży ona 1043. Obecnie żadne z aut nie przekracza 1045 kg. To oznacza, że ekipy fabryczne przyspieszą, co jest dobre dla widowiska. Stracą na tym jedynie Glickenhaus, Peugeot i Vanwall, których już bardziej w ramach BoP przyspieszyć się nie da. Przykładowo 9X8 zyskało jeszcze trochę dozwolonej mocy oraz energii na stint. Takie same zmiany tyczą się ekipy Vanwall.
Czy to im coś pomoże? Tak, ale w ostatecznym rozrachunku strata do Ferrari, Porsche czy Toyoty będzie i tak większa. Peugeota ratuje jeszcze to, że nawierzchnia toru Algarve jest znacznie równiejsza. To oznacza, że łatwiej będzie ich samochodom generować docisk, którego nie były one wytworzyć na nierównym Sebring. Równa nawierzchnia przełoży się też na mniejsze obciążenia skrzyni biegów, która jest zmorą 9X8 od samego jej debiutu. Słowem, Portimao i Spa to dla nich ostatnia szansa na podniesienie swojej poprzeczki przed Le Mans.
Potrójna walka w LMP2? Gdzie będą WRT i Prema?
Sebring pokazało nam, że United Autosports jest siłą, z którą trzeba się liczyć. Niestety tej ekipie nie udało się wygrać w USA po awarii, którą wywołał czujnik kamery telewizyjnej. Jednak tempo samochodu #23 pokazało, że ta załoga była na dobrej drodze do powtórki triumfu z zeszłego roku. Jednak z drugiej strony na ich drodze staną WRT oraz Jota. Oczywiście jedną sprawą jest prędkość, ale osobną kwestią jest strategia, która potrzebuje odrobiny szczęścia. Prema zdecydowanie nie miała takowego w marcu. To w połączeniu z błędami z sezonu 2022 nie wróży najlepiej na najbliższe rundy, w tym 6h Portimao 2023. Pamiętajmy jednak, że w tak zbitej stawce potrzebne jest też szczęście, któremu czasem trzeba pomóc. Takowe ostatnio dopisało Inter Europol Competition, które do tego dołożyło przyzwoite tempo. Ciekawe, jak spiszą się piekarze i jaką prędkość pokaże wracający do ścigania po chorobie Robert Kubica.
Iron Dames w końcu dopnie swego?
W USA walka o zwycięstwo rozegrała się pomiędzy Iron Dames, a Corvette. Kobieca załoga do momentu uszkodzenia samochodu była na dobrej drodze do wygranej. Zobaczymy czy BoP w tej klasie na ten weekend utrzyma stan z Sebring czy może jednak zajdą jakieś zmiany.
Wyścig 6h Portimao 2023 w FIA WEC wystartuje w niedzielę, 16 kwietnia, o godzinie 13:00 czasu polskiego. Informacje na temat transmisji znajdują się w osobnym materiale, podlinkowanym powyżej.