Roman Biliński blisko punktów
Mało brakowało, by kolejne punkty Romana Bilińskiego stały się faktem. Polski kierowca wystartował z 9. pola. Zrobił to bezbłędnie. Później skorzystał z nieuwagi rywali i udało mu się wskoczyć na 8. pozycję już na pierwszym okrążeniu. Zawodnik z numerem 4. utrzymywał lokatę przez kilka pierwszych „kółek”. Na 5. okrążeniu Roman Biliński padł ofiarą piekielnie skutecznego manewru Rafaela Camary, który miał niesamowitą formę.
W ten sposób spadł ponownie na 9. lokatę. Na około 16 minut przed końcem kierowca Tridentu wyraźnie stracił tempo. W ten sposób musiał oddać pozycję dwóm zawodnikom RPM. Po wypadnięciu z toru Kirilla Smala zadecydowano o wypuszczeniu na tor samochodu bezpieczeństwa. Restart nie poszedł po myśli Polaka. Roman Biliński spadł po nim na 11. pozycję, na której dojechał już do mety.
Najlepszy kierowca: Martinius Stenshorne
Martinius Stenshorne wystartował bezbłędnie, przez co utrzymał pewnie prowadzenie na pierwszych okrążeniach. W następnych etapach nie popełnił żadnego błędu. Nie pozwolił zbliżyć się rywalom do jego bolidu.
Na 9 minut przed końcem miało miejsce kluczowe wydarzenie w rywalizacji, jakim był restart po samochodzie bezpieczeństwa. Norweg po długim wężykowaniu sprawnie wznowił ściganie, a także utrzymał pozycję zdecydowanego lidera. Z okrążenia na okrążenie powiększał swoją przewagę nad goniącymi kierowcami i pewnie pomknął po kolejne zwycięstwo w tym sezonie.
Najlepszy zespół: R-ace GP
Świetny wyścig w wykonaniu R-ace GP. 25 oczek dla zespołu zdobył Martinius Stenshorne. 15 punktów dla zespołu dorzucił jeszcze 3. na mecie Tim Tramnitz. Ekipa pokazała się ze świetnej strony, nie popełnili znaczących błędów.
Największe zaskoczenie: Macéo Capietto i Rafael Camara
Francuz ruszał do wyścigu dopiero z 13. pola. Później sukcesywnie przeskakiwał o kolejne pozycje. Na półmetku wyścigu znalazł się już na 9. miejscu. Uniknął problemów oraz wylądował przed zespołowym kolegą, Santiago Ramosem. Po świetnym restarcie w wykonaniu Capietto awansował na 8. miejsce, a niedługo później zaatakował Fluxę, który zasiadał na 7. pozycji. Hiszpan obronił swoją lokatę, a Francuz dojechał 8.. Awansował w stosunku do startowej pozycji o 5. oczek.
Dobry wyścig może zaliczyć również Rafael Camara. Brazylijczyk dał popis wyprzedzania, wykonując wiele skutecznych manewrów. Rafael Camara dopiero startował z 11. pola. Ostatecznie zakończył zmagania na wysokim 6. miejscu.
Największe rozczarowanie: Oven Tangavelou i Maya Weug
Startujący z 6. pola Oven Tangavelou liczył na pewno na pierwsze punkty w sezonie. Jednak już na pierwszych okrążeniach po własnym błędzie stracił wiele pozycji. W pierwszej fazie wyścigu okupował 13. miejsce bez większych szans na odrobienie strat. Ostatecznie skończył na 13. pozycji.
Jedyna kobieta w stawce FRECA dała popis umiejętności. Podczas weekendu w Belgii zdobyła swoje pierwsze punkty na tym poziomie, a teraz ponownie chciała walczyć o wysokie lokaty. Maya Weug startowała z 5. pola i przez długi czas broniła tego miejsca. Jej jazda budziła podziw. Jednak w okolicach 4. okrążenia została wyprzedzona przez Joshue Dufeka.
Niestety później Hiszpanka straciła kolejną pozycję po użyciu systemu push to pass przez Lorenzo Fluxę. Następnie „połknął” ją Rafael Camara. Restart na 9. minut przed końcem również nie należał do najlepszych momentów Weug w rywalizacji. Zawodniczka KIC Motorsport spadła po nim na 9. miejsce. Następnie przez jakiś czas na jej plecach siedział Alessandro Giusti. Na koniec utrzymała pozycję w punktach, ale skończyło się jedynie na dwóch oczkach.
Szkoda wyników obu kierowców, którzy po świetnych sesjach kwalifikacyjnych mogli powalczyć o duże punkty. Być może wyciągną wnioski przed niedzielnymi zmaganiami.
Klasyfikacje generalne
Martinius Stenshorne umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji kierowców z 139. punktami. Jednak jego najwięksi rywale zminimalizowali możliwą stratę, kończąc zmagania tuż za Norwegiem. Dorobku punktowego nie poprawił po 1. wyścigu na Mugello Roman Biliński. Polak nadal legitymuje się liczbą czterech punktów. Daje mu to miejsce w drugiej dziesiątce „generalki”. Dokładną sytuację w klasyfikacji generalnej możecie sprawdzić na łamach MotoHigh.pl.
Co przed nami?
Emocje po pierwszych zmaganiach w tym sezonie na torze Mugello jeszcze nie opadły, a fani serii już muszą szykować się na kolejne. Stawka FRECA wystartuje ponownie jutro, 9 lipca, o godzinie 16:25. Głównymi faworytami do zwycięstwa są Tim Tramnitz, Martinius Stenshorne oraz Kimi Antonelli. Na pewno żaden z tej trójki nie będzie odpuszczał walki o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.
Wyniki 1. wyścigu na torze Mugello