Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

GP Węgier: Lewis Hamilton wrócił na pole position | Analiza

Zmodyfikowany format kwalifikacji rzeczywiście przyniósł nam powiew świeżości w Formule 1. Lewis Hamilton pokonał Maxa Verstappena w walce o pole position. Mocno znów spisał się McLaren, ale to nie jest jedyna niespodzianka w czołowej piątce. Solidnie spisał się dziś też Daniel Ricciardo.

Lewis Hamilton z 104 pole position w karierze
Fot. Mercedes AMG Petronas F1 Team

Lewis Hamilton z pole position po długiej przerwi

Mercedes w ostatnim czasie miał wahania formy zarówno w kwalifikacjach, jak i wyścigach. Jednak magia toru Hungaroring wzięła dziś górę. To właśnie Lewis Hamilton wywalczył dziś pole position. Brytyjczyk wrócił na pierwsze pole startowe po ponad roczej przerwie. Jego forma w treningach mocno się wahała, ale pierwsze miejsce w sobotnich zajęciach na torze to chyba była zapowiedź dzisiejszego wyniku. Czas 1:16.609 wystarczył siedmiokrotnemu mistrzowi świata do wywalczenia pierwszego pola na niedzielny wyścig. Max Verstappen przegrał z nim różnicą trzech tysięcznych sekundy! Do wiadomości trzeba jeszcze przekazać to, że Hamilton niestety będzie osamotniony w czołówce. Bowiem George Russell nie awansował dziś nawet do do Q2.

Wracając do Hamiltona to wspomnijmy jeszcze o dwóch statystykach. Pierwszą jest to, że dziś wywalczył on swoje 104 pole position w karierze, czym znów śrubuje on rekord Formuły 1. Natomiast jutrzejsza jego wygrana byłaby dziewiątym triumfem Brytyjczyka na torze pod Budapesztem. Aktualnie żaden kierowca na żadnym torze nie ma ich więcej, niż osiem!

ZOBACZ TAKŻE
GP Węgier: Russell i Leclerc wygrywają szalone treningi. Dobra forma McLarena | Analiza

McLaren potwierdził formę z Silverstone

„Pomarańczowi” bardzo ostrożnie podchodzili do GP Węgier tonując oczekiwania powstałe po mocnych wynikach Norrisa i Piastriego. Okazało się jednak, że faktycznie poprawki z Austrii i Wielkiej Brytanii zadziałały. Dobre tempo w treningach, a do tego drugi rząd w Q3 to świetny wynik! Na Silverstone zakwalifikowaliśmy ich do „niespodzianek”. Natomiast jeśli taka forma się utrzyma to McLaren w czołowej piątce stanie się chyba normą. Trzeci Lando Norris i czwarty Oscar Piastri na pewno będą patrzeć na to, jak wystartują Hamilton i Verstappen. Ci miewają różną formę na starcie, a do tego nie można w zupełności wykluczyć, że panowie „spotkają się” na pierwszych metrach.

ZOBACZ TAKŻE
Zsolt Baumgartner. Jak radził sobie pierwszy Węgier w Formule 1?

Największe zaskoczenie: Zhou najszybszy z „silników Ferrari”

Alfa Romeo w ostatnich dwunastu miesiącach bywała wręcz niewidzialna z perspektywy ich formy. Natomiast wszystko zaczęło się zmieniać w ostatnich czterech wyścigach. Bottas oraz Zhou zaczęli zdobywać punkty, a dodatkowo już nie koniecznie zamykają oni stawkę w kwalifikacjach. Dziś zdecydowanie trzeba pochwalić ich formę, na czele z wynikiem Guanyu Zhou. Chińczyk wielokrotnie pokazywał się wysoko w tabeli w Q1 i Q2. Natomiast w Q3 zeszłoroczny debiutant świetnie odczytał warunki oraz przyczepność nawierzchni. To zaowocowało piątym czasem w kwalifikacjach przed Charlesem Leclerkiem. Tym samym kierowca Alfy Romeo był najszybszym zawodnikiem korzystającym z silnika Ferrari. Natomiast zaraz za nimi, siódmy rezultat wywalczył Valtteri Bottas. Jeśli chodzi o Scuderię to drugi jej reprezentant, a więc Carlos Sainz, był dopiero jedenasty w „czasówce” do wejścia do Q3 zabrakło zaledwie dwóch tysięcznych sekundy!

ZOBACZ TAKŻE
Pierwszy Węgier w bolidzie F1. Csaba Kesjár i jego tragiczna historia

Największe rozczarowania: Alpine i Sergio Perez

Oczywiście należy pochwalić to, że Meksykanin pojawił się w finałowym segmencie kwalifikacji. Jednakże dziewiąty czas przed Hulkenbergiem to żadne pocieszenie. Biorąc pod uwagę to, że Max Verstappen walczy tym autem o wygrane, a Daniel Ricciardo wracając do stawki zakwalifikował się na trzynastym miejscu przed szesnastym Tsunodą to nie ma on powodów do zadowolenia.

To samo można powiedzieć o Alpine, ale w innym kontekście. Ekipa z Enstone nie najgorzej otworzyła sezon. Jednak obecnie nie utrzymuje ona tempa rozwoju rywali. Nie dość, nie są oni w stanie dogonić Ferrari czy Astona Martina to jeszcze teraz pokonywać zaczął ich McLaren. Zaś Alfa Romeo czy Williams też nie śpią. Dwunasta lokata Ocona i piętnaste pole Gasly’ego brzmią fatalnie. Dosłownie tuż za każdym z nich zakwalifikował się jeden z kierowców Scuderia AlphaTauri, a więc najsłabiej ekipy w stawce.

ZOBACZ TAKŻE
Pierwsze Grand Prix Węgier. Przypominamy ściganie za żelazną kurtyną

Co przed nami?

Już jutro, 23 lipca, o godz. 15:00 czasu polskiego rozegrany zostanie wyścig o GP Węgier. Faworytem rywalizacji wydaje się być Max Verstappen z Red Bulla, który od 6 wyścigów nie znalazł swojego pogromcy. Rok temu Holender wygrał na Hungaroringu po starcie z 10. pola, po tym jak miał problemy z bolidem w kwalifikacjach. Tym razem przyjdzie mu startować z drugiego. pola. Szyki spróbują pokrzyżować mu startujący z pole position Lewis Hamilton oraz duet McLarena. Jedno jest pewne – będzie się działo!

ZOBACZ TAKŻE
Transmisja F1 2024. Gdzie oglądać Formułę 1 w Polsce? Transmisje GP Abu Zabi 2024 [transmisja, stream, live]

Szczegóły dotyczące transmisji F1 – GP Węgier 2023 znajdziesz w osobnym wpisie, do którego odnośnik zamieściliśmy powyżej.

Wyniki kwalifikacji do GP Węgier 2023

McLaren z dwoma autami w czołowej czwórce za Hamiltonem i Verstappenem

Fot. FIA F1

Reklama