Kluczowe porównanie
Zarówno Mika Hakkinen, jak i Max Verstappen są 2-krotnymi mistrzami świata. Dobrze jednak wiemy, że dorobek tego drugiego najprawdopodniej ulegnie powiększeniu. Holender w tym sezonie pewnie zmierza po 3. tytuł w klasyfikacji kierowców oraz posiada wszelkie papiery na kontynuowanie swojej dominacji w nadchodzących latach. Jego dyspozycja jest bardzo porównywalna do najlepszego okresu z kariery Michaela Schumachera, a więc to właśnie do tego odniósł się w swojej wypowiedzi Mika Hakkinen.
– Michael Schumacher był niesamowitym kierowcą w Formule 1. On nie traktował wyścigów jako pasję, czy hobby. To po prostu było jego życie. Bardzo podobne podejście dostrzegam obecnie u Verstappena. Widać, że bardzo cieszy się tym, co robi. Nawet, jeśli nie jest w bolidzie F1, to i tak wykonuje rzeczy związane właśnie ze ściganiem – porównał obu mistrzów świata Hakkinen.
Ogromne ułatwienie
Jak dobrze wiemy, Max Verstappen jest bardzo zafascynowany simracingiem. Holender spędza wiele godzin w domu na wirtualnym ściganiu, a nawet odnosi niemałe sukcesy. 25-latek posiada nawet symulator w swoim prywatnym odrzutowcu, co tylko pokazuje jego oddanie do motorsportu. Mika Hakkinen nie ukrywał, że ten aspekt bardzo pomaga Verstappenowi w prawdziwym bolidzie Formuły 1.
– Podczas wirtualnego ścigania nie zdobywa jedynie doświadczenia. Taka forma treningu pozwala również Verstappenowi testować różnie nitki toru, poznawać obiekt co do każdego metra. Niesamowitym jest, że on po prawdziwym wyścigu wchodzi do symulatora i robi to dalej, nazywa się to dyscyplina! – skwitował pełen podziwu Mika Hakkinen.
Najlepszy w historii?
Niewątpliwie Max Verstappen jest największym objawieniem ostatnich lat, a może i nawet najlepszym kierowcą swojej generacji. Holender mając zaledwie 25 lat zdołał triumfować w pojedynczych Grand Prix aż 45 razy. Poza tym, w czołowej trójce uplasował się 89-krotnie, co również jest kolosalnym rezultatem. Wisienką na torcie jest fakt, że Verstappen ma już 2 mistrzowskie tytuły, a w kampanii 2023 pewnie zmierza po trzeci. Jeśli kolejne lata będą dla niego równie owocne, to możemy być świadkami dokonań pokroju Lewisa Hamiltona, czy Michaela Schumachera.