Kimi Raikkonen prawdziwym dyrektorem
Zeekr 001 FR to całkiem ciekawy samochód. Dość praktyczne i stylowe kombi, które pomieści aż do 2144 litrów bagażu. Napędzany jest czterema silnikami elektrycznymi, z których każdy napędza jedno koło. Zeekr o długości 4970 milimetrów i 1265 koniach osiąga setkę w zaledwie 2,07 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 280 km/h. To naprawdę imponujące parametry, jednak patrząc na akumulatory o pojemności zaledwie 100 kWh widać, że można się nimi długo cieszyć.
Pytaniem pozostaje także cena. W Chinach jednak topowa wersja 001 FR powinna zaczynać się od miliona juanów (ok. 575 tys. zł). Choć jest to kwota niższa od tej, jaką będzie kosztować Tesla Model S Plaid w Państwie Środka, to jednak ma ona po swojej stronie lepsze przyspieszenie. Zeekr oczywiście potrzebowałby wsparcia, a firma samochodowa prawdopodobnie już wymyśliła, jak odpowiednio wzbudzić zainteresowanie. W tym celu zaangażowano Kimiego Raikkonena, który ma pełnić rolę… „głównego doradcy ds. wydajności”.
Zeekr 001 FR
Namówić Kimiego na taką współpracę nie było łatwo
Nie mamy pojęcia, czy „Iceman” faktycznie będzie coś robił, ale według Chińczyków mistrz świata F1 z 2007 roku powinien pomóc w ostatecznym dostrojeniu dynamiki jazdy, a także „nadzorować” pracę techników i kierowców testowych. Te słowa brzmią tak, jakby Kimi miał stać się jedną z najpotężniejszych osób w firmie. A w rzeczywistości Finnowi prawdopodobnie będzie bardzo daleko od takiej roli. Można raczej założyć, że od czasu do czasu będzie jeździł tym czy innym modelem i opowie technikom o swoich przemyśleniach. Bez wątpienia chodzi tu przede wszystkim o pieniądze i efekt marketingowy.
Zeekr oczywiście nie ujawnił, ile kosztowała go współpraca z Raikkonenem. Musiał jednak zapłacić mistrzowi fortunę, bo jeśli „Iceman” zasłynął z czegokolwiek w swojej karierze poza jazdą, to była to niechęć do udzielania wywiadów dziennikarzom, sponsorom i fanom. Przecież niektórym współpracownikom zdarzało się, że Kimi spóźniał się na umówioną rozmowę i był po parnej nocy, kiedy był w stanie odpowiedzieć tylko jednym słowem. „Bwoah” jest przecież jego najbardziej znanym słowem.
Jednak spora inwestycja może się Chińczykom opłacić, gdyż niedawna ankieta zorganizowana przez tamtejszy związek motorsportowy wykazała, że Kimi nadal jest uważany przez kibiców za najpopularniejszego kierowcę. I to pomimo tego, że zakończył karierę w 2021 roku. Zeekr planuje obecnie ekspansję z Chin do Europy, ale oczywiście ma na celowniku także rynek amerykański. A ponieważ Kimi cieszy się ogromną popularnością także tam, marka upiekła kilka pieczeni na jednym ogniu.