Connect with us

Czego szukasz?

Serie juniorskie F1

Bitwa o Anglię Kucharczyka | Podsumowanie sezonu GB3 2023

Gb3 Championship zakończyło zmagania. Za nami sezon, w którym ponownie mieliśmy polskiego kierowcę. Tymek Kucharczyk 2-krotnie stanął na podium, a w klasyfikacji końcowej ulokował się na 7. pozycji. W samej serii mieliśmy kilka nowości. Między innymi mistrzostwa po raz pierwszy zawitały do Holandii. Co działo się w tym roku? Przekonajmy się o tym.

Podsumowanie sezonu GB3 2023
Fot. Jacob Ebrey Photography

Najlepszy kierowca: Callum Voisin

Brytyjski kierowca wyścigowy w single-seaterach zadebiutował rok temu. Jednak już wtedy prezentował się bardzo dobrze. Było wiadome jeszcze przed sezonem, że Voisin będzie walczył o mistrzostwo. I rzeczywiście nastolatek urodzony w Szwajcarii był bardzo groźny. Jego największym atutem była regularność. W całym sezonie reprezentant Rodin Carlin wygrał „tylko” 2 wyścigi. Jednak w czołowej trójce meldował się aż 11-krotnie. Jako jedyny przebił zatem barierę 10 miejsc na podium w sezonie. Wynik ten mógłby być lepszy, gdyby nie kolizja z Tymkiem Kucharczykiem na torze Snetterton, gdzie walczyli o wygraną.

 

Voisin ma kilka opcji na sezon 2023. Rok temu testował bolid USF Pro 2000 Championship. Mógłby podążyć tym samym drogą Joela Granforsa, który po wicemistrzostwie trafił właśnie tam. Wszystko wskazuje jednak na to, że Brytyjczyk trafi do FIA Formuły 3. Zwłaszcza że ma za sobą już kilka testów.

ZOBACZ TAKŻE
Joel Granfors o testach F3. "Sporo się tam nauczyłem" | WYWIAD

Słów kilka o pozostałych kierowcach z czołówki

Drugie miejsce w tabeli zajął Alex Dunne. Wicemistrz Włoskiej F4 z sezonu 2022 do końca gonił Voisina, lecz to mu się nie udało. Irlandczyk słabiej rozpoczął sezon, lecz później rozpędził się na dobre. Punktem przełomowym w jego wykonaniu była runda na Spa. Dunne wygrał tam 2 wyścigi, a w odwróconym wyścigu przebił się aż o 18 pozycji. Szansa na mistrzostwo otworzyła się w Snetterton, gdzie wykorzystał potknięcia rywali. Po słabszej rundzie w Kent stracił trochę dystansu do Voisina, lecz w Zandvoort po kolejnych triumfach wrócił do gry. Finalnie Irlandczyk musiał jednak zadowolić się 2. miejscem.

ZOBACZ TAKŻE
F3: Mini i Dunne najszybsi, przygody Sztuki | Analiza

Joseph Loake świetnie wszedł w sezon. Rewelacyjny debiutant już na dzień dobry wygrał wyścig, a ponadto zdobył 2 pole position. W Silverstone wygrał 2 wyścigi i wydawało się, że rodak Voisina może już teraz zostać mistrzem GB3. Jednak podopieczny JHR Developments zaczął słabnąć. Po wspomnianych zawodach miał on serię aż 9 wyścigów bez zwycięstwa. Na szczyt Brytyjczyk wrócił w Kent, lecz to był ostatni raz. Choć Loake liczył się w walce o mistrzostwo do końca, to miał on tylko matematyczne szanse. Niemniej 3. lokata w debiutanckim sezonie to z pewnością dla niego sukces.

Najlepszy zespół: JHR Developments

Brytyjska stajnia wyścigowa dość nieoczekiwanie przeskoczyła Rodin Carlin i Hitecha. Wiadomo było, że powalczą w czołówce, ale nie spodziewano się, że aż tak namieszają. Loake w debiucie potrafił wygrywać wyścigi. Matthew Rees zaś nieco zawiódł. Wydawało się, że starszy z Brytyjczyków powalczy o mistrzostwo, lecz 5. lokata okazała się jego szczytem. Podopieczny JHR Developments miał swoje momenty, jak w Silverstone, gdzie zdominował kwalifikacje. Jednak jedna wygrana to za mało, aby bić się o mistrzowski tytuł. 

Z kronikarskiego obowiązku trzeba przypomnieć także o Davidzie Moralesie. Amerykanin w tym roku poczynił progres. Przybysz zza oceanu plasował się na przełomie 1. i 2. dziesiątki. A sezon temu był jednym z out-siderów. Na awans do poważnej serii wyścigowej, co prawda raczej się nie zanosi, ale jakieś ELMS? Kto wie.

Kto został królem odwróconych wyścigów?

W tym sezonie odwrócono 6 takich gonitw. Aż 4 z nich padły łupem Daniela Mavlyutova. Rosjanin, który startował z turecką licencją tylko w takich zawodach był konkurencyjny. Jednak jeżeli przyjrzymy się, gdzie on wygrywał to można zobaczyć pewien schemat. Podopieczny Hilspeedu odnosił triumfy tylko na tych torach, gdzie wyprzedzanie jest praktycznie niemożliwe. Dodatkowo dochodziły różnego rodzaju incydenty, które na dłuższy moment wywoływały neutralizacje. W takim Zandvoort ścigano się pod zieloną flagą tylko przez dosłownie kilka sekund.

 

Najwięcej miejsc w odwróconym wyścigu zyskał Alex Dunne. Irlandczyk na torze Spa przebił się aż o 18 miejsc. Najlepszą pogonią Tymka Kucharczyka był zaś ta z Silverstone, gdzie awansował o 15 pozycji. 

Największe rozczarowanie: Souta Arao

Gdy ten zawodnik wchodził do Europy, to zrobił ogromne wrażenie. Japończyk bowiem w bardzo dobrym stylu wywalczył II wicemistrzostwo Francuskiej F4. Jednak po przenosinach do Wielkiej Brytanii to coś się posypało. Junior Red Bulla bowiem ani razu nie stanął na podium. Dodatkowo popełniał głupie błędy. Najlepszy przykład? Oulton Park, gdzie jadąc w czołówce obrócił się. Do tego doszła kraksa na Silverstone. W miarę dobry weekend przejechał dopiero na Zandvoort, gdzie 2-krotnie uplasował się w czołowej 10. Jednak 17. pozycja w mistrzostwach na koniec roku to nie jest powód do dumy. Wydaje się, że Helmut Marko bez żadnych sentymentów pożegna się z nim. Skoro rok temu Yuto Nomura stracił miejsce za tylko nieco ponad przeciętne wyniki we Francuskiej F4, to co dopiero będzie tutaj? Odpowiedź jest raczej znana.

Souta Arao słaby sezon

Fot. Red Bull Content Pool

Tymek Kucharczyk wyprawiał cuda

W tym roku polscy kibice ponownie tłumnie śledzili tę serię wyścigową. Do Douglas Motorsport trafił Tymek Kucharczyk. 17-latek z Polski spisywał się bardzo dobrze, jak na możliwości swojej ekipy. 2-krotnie stawał na podium, a to przełożyło się na 7. miejsce w tabeli. Dla porównania jego koledzy z zespołu nie znaleźli się w czołowej 20. Polak udowodnił, że utalentowany kierowca ma szanse zawojować serię. I to nawet, gdy jego sprzęt jest słabszy od konkurentów. Wielkim atutem Kucharczyka była widowiska jazda. Wiele razy w znakomitym stylu przebijał się przez stawkę. Najlepszy przykład? Sillverstone! Po starcie z końca stawki w każdych zawodach, podopieczny Douglas Motorsport wyczyniał cuda na torze. Zresztą został za to nagrodzony mianem najszybszego kierowcy weekendu.

ZOBACZ TAKŻE
GB3: Kucharczyk piekielnie szybki na testach | Analiza

Pech Polaka

Sezon 2023 nie był jednak do końca szczęśliwy. W Silverstone wywalczył w deszczu pole position. Został jednak zdyskwalifikowany z wyników wyścigów, gdyż jego zespół zakleił taśmą otwory w okolicach systemu Halo. Ponadto o sobie dały znać problemy finansowe. Zawodnik musiał założyć zbiórkę, aby dokończyć sezon. Dzięki jego kibicom udało mu zebrać się brakującą kwotę. Kucharczyk owszem, popełniał błędy, jak w Snetterton i Donington, gdzie w widowiskowym stylu wypadał z toru. Przyjmował je z pokorą Jednak to nic w porównaniu z tym, co potrafiło się dziać nie z jego winy.

 

W Brands Hatch już zaraz po starcie odpadł w wyniku kolizji na starcie. Podczas 1. gonitwy w Zandvoort, James Hedley storpedował go jeszcze na prostej startowej i tylko cudem Polak nie wpadł w bariery. Pamiętajmy ponadto o dyskwalifikacji w Snetterton. W walce o prowadzenie kierowca Douglas Motorsport spowodował kolizję z Callumem Voisinem. I choć dojechał na podium, to swoje miejsce stracił. Sędziowie nałożyli najsurowszy wymiar kary. Historycznie takie rzeczy się zdarzały – rok temu w Spa przekonał się o tym Rees, ale mały niesmak pozostał. W finale sezonu również doszło do dziwnej decyzji. Kucharczyk dostał karę za to, że w sobotę w sektorze z żółtą flagą poprawił się o 0,05 s. Flaga była na ostatnim zakręcie tego sektora. U sędziów było 15 zawodników za to samo i tylko Polak dostał +3 pozycje na starcie. A jeżeli się przyjrzeć, to takich przypadków minimalnej poprawy było więcej. 

Absurdy w sezonie 2023

W tym roku mieliśmy wiele sytuacji, które w teorii nie powinny się zdarzyć. W Oulton Park wznowiono wyścig, gdy na torze nadal panował bałagan po wypadku. Co więcej bolid jednego z tych kierowców omal nie spowodował kolejnych kolizji. W dodatku podczas tamtego weekendu Gerrard Xie zrobił „Grosjeana”. Rozbił się za samochodem bezpieczeństwa, w alei serwisowej, a także na okrążeniu dojazdowym. W Zandvoort działo się aż tyle, że wyścig odwrócony co chwila przerywano neutralizacjami. Może z jakieś 20 sekund powiewała zielona flaga. Dodajmy do tego sytuację z Donington, gdzie porządkowi wypchali na tor Michaela Shina, który utknął w żwirze. Takie sytuacje mogły tylko ośmieszać te mistrzostwa, a przecież czołówka tej serii to klasowi zawodnicy. 

Z GB3 Championship do FIA F3

W tym sezonie aż 3 kierowców z tej serii zadebiutowało w F3 w trakcie trwania cyklu. McKenzy Cresswell na 2 rundy zastąpił Piotra Wiśnickiego w ekipie PHM. Jego najlepszym miejscem była 17. lokata w Silverstone. W jego miejsce do końca sezonu wszedł Michael Shin. Koreańczyk jednak dopiero w szalonym finale wszedł do 2. dziesiątki. Konkretnie wyrównał wynik Brytyjczyka.

W dwóch rundach w Carlinie wystąpił Max Esterson. Zawodnik niejako wspierany przez Red Bulla pojechał w Wielkiej Brytanii i na Węgrzech. Jego najlepszym występem była 18. lokata na Hungaroringu. Co ciekawe Amerykanin był jedynym kierowcą, który sezon ukończył za Piotrem Wiśnickim. 

Max Esterson F3 2023

Fot. Formula One Limited / Amerykanin w akcji na Węgrzech

Oczywiście należy wspomnieć, że na Monzie, Tymek Kucharczyk pojechał we FRECA. Polak w swoje ręce gościnnie dostał bolid ekipy Sainteloc.

ZOBACZ TAKŻE
Nowa świeżość. Jak Sainteloc Racing buduje wyścigowe imperium?

Co nas czeka dalej?

Ósmy sezon istnienia GB3 Championship tym samym zamknął się. Mieliśmy wielkie emocje z udziałem Polaka – zarówno te dobre, jak i złe. Na uwagę na pewno zasługuje czołowa 10. mistrzostw. Ci kierowcy z pewnością pokuszą się o awans do innych serii. Dunne ostatnio był nawet najszybszy na testach FIA F3. Miejmy nadzieję, że Tymek Kucharczyk również trafi wyżej, choćby do FRECA. Zwłaszcza że po raz kolejny pokazał, że drzemie w nim ogromny potencjał. Trzeba go tylko dobrze uwolnić.

Reklama