Trzech w walce o mistrzowski tytuł
Do końca sezonu zostały już tylko 2 wyścigi. W walce o tytuł liczy się już tylko trójka kierowców. W stawce prowadzi Ritomo Miyata. Podopieczny Toyoty uzbierał do tej pory 94 punkty. O 8 mniej ma Liam Lawson, który w Motegi po raz pierwszy nie zapunktował w tym sezonie. Na podium znajduje się Tomoki Nojiri. Japończyk do swojego kolegi z zespołu traci zaledwie 2 „oczka”. Matematyczne szanse na tytuł mają jeszcze Ryo Hirakawa i Sho Tsuboi, ale ci zawodnicy potrzebują cudu, aby dogonić pierwszą trójkę.
W klasyfikacji zespołowej wszystko prawie już się rozstrzygnęło
Team Mugen już ma prawie zapewnione mistrzostwo. Japońska stajnia wyścigowa ma 62 punkty przewagi nad Vantelin Team TOM’S. Wystarczy zatem, że Lawson i Nojiri zdobędą 9 punktów i zapewnią tytuł dla swojego zespołu. Ciekawiej o wiele jest w okolicach 3. pozycji. P.mu/Cerumo・INGING uzbierało do tej pory 59 punktów. Itochu Enex Team Impul uzbierało od nich o 8 mniej, zaś Kondo Racing ma 40 „oczek”. Tym samym punkt do nich traci Docono Team Dandelion Racing, a 31 „oczek” ma ekipa Satoru Nakajimy. Oznacza to, że tam wszystko może się wymieszać. Stąd na kierowcach ciążyć będzie dodatkowa presja, aby dowieźć dobry wynik do mety.
Jak było poprzednio na Suzuce?
Tor znany z F1 już raz gościł kierowców drugiej najszybszej serii wyścigowej świata. Wówczas triumf odniósł Ritomo Miyata, czyli podopieczny Toyoty. Była to pierwsza wiktoria dla Japończyka w karierze. Za jego plecami trwała zażarta walka o podium. Sho Tsuboi, Ryo Hirakawa i Liam Lawson jechali w stałym kontakcie i co chwila wyprzedzali się nawzajem. Finalnie miejsca od 2. do 4. były rozdysponowane wedle już wspomnianej kolejności. To właśnie też wtedy Nirei Fukuzumi uzyskał swój najlepszy rezultat. Były kierowca F2 ulokował się bowiem na 7. pozycji. Do tej pory nie poprawił tego wyniku. Może teraz pojawi się okazja do tego.
Jest pewna rzecz niemalże kluczowa
Suzuka to tor, który jak żaden inny daje się we znaki ogumieniu. Wielu zawodników doświadczyło tego na własnej skórze. W 2021 roku pęknięta opona pozbawiła wygranej Nireiego Fukuzumiego. Ponadto nagłe pęknięcie ogumienia spowodowało gigantyczny wypadek Yujiego Kunimoto. Zespoły będą zatem musiały wyważyć ryzyko, aby nie doprowadzić do wypadku lub niebezpiecznej sytuacji. Raczej wszyscy zawodnicy będą starali się zjechać jak najszybciej do alei serwisowej, aby nie kusić losu.
Zmiana w TGM Grand Prix
Toshiki Oyu ogłosił, że nie dokończy tego sezonu Super Formuły. W jego miejsce wejdzie zatem Riki Okusa, który partnerować będzie Cemowi Bolukbasiemu. Kierowca ten ścigał się w FRJC, a ponadto w Super GT. To właśnie głównie ze startów w kategorii GT300 możemy go kojarzyć. Rodak Oyu został zatem rzucony na głęboką wodę. Niemniej może być to jego pierwszy krok ku temu, aby w przyszłości startował w drugiej najszybszej serii wyścigowej świata.
Gdzie śledzić zmagania?
W tym roku istnieje możliwość oglądania Super Formuły tylko kupując odpowiednią subskrypcję. Można to zrobić na stronie motorsport.tv, a także w ich aplikacji „SF GO”. Cena za pierwszą opcję wynosi 25 złotych, a za drugą 30. Dużo więcej materiałów znajduje się jednak w aplikacji serii. Stąd wszystko się równoważy. Oba wyścigi Super Formuły rozpoczną się w okolicach godziny 6:00. Potrwają koło godziny, o ile nic nadzwyczajnego się nie wydarzy.