Co słychać w Hypercarach i GTP? Pracowita zima przed Daytoną

Acura stawia kolejny krok, a Honda jeszcze nie

ARX-06 to bardzo dobrze dopracowany prototyp LMDh. Rok temu w IMSA to była bardzo konkurencyjna maszyna, choć nie była ona najlepsza pod kątem wygrywania w amerykańskiej serii. W tym roku znów zobaczymy dwa egzemplarze w GTP, ale tym razem obsłuży je wyłącznie Wayne Taylor Racing with Andretti. Nadal pozostaje kwestia zaangażowaia w WEC. Honda cały czas rozważa temat wejścia do WEC, ale wygląda na to, że jeszcze przyjdzie nam poczekać na zielone światło. Ten temat opisaliśmy szerzej w ostatnich dniach.

Alpine gotowe do powrotu

Drugi producent na literę „A”, a do tego kolejny współpracujący z firmą Oreca pod kątem dostaw podwozi. Alpine w tym roku wróci do Hypercar w Mistrzostwach Świata, ale tym razem z własnym prototypem. W drugiej połowie 2023 roku regularnie testowano auto na torach w Europie, a w grudniu były gotowe obydwa egzemplarze. W sezonie 2024 zobaczymy dwa samochody wystawiana przez Signatech Alpine, ale najpierw siódmego lutego zobaczymy tegoroczne malowanie. Cały czas mówi się też o tym, że za rok możemy zobaczyć ten samochód w GTP w IMSA z Meyer Shank Racing.

BMW zbroi się z WRT

Kooperacja tych dwóch podmiotów może okazać się niezwykle potężna w walce z Porsche czy Ferrari. M Hybrid V8 zostało solidnie przetestowane przez belgijską ekipę w Europie minionej jesieni. Do tego inżynierowie i mechanicy WRT spędzili sporo czasu w USA na nauce tego samochodu w zespole Rahal Latterman Laningan. Do tego w ostatnich dniach poznaliśmy ostateczny skład załóg do GTP i Hypercar. Tabela zawierająca aktualne składy załóg klasy Hypercar w WEC i GTP w IMSA na sezon 2024 znajduje się na końcu artykułu.

Fot. Geoffrey M Miller / IMSA

Cadillac przygotowuje się do rozwoju

Amerykański producent reprezentujący koncern GM na rodzimym podwórku i w Mistrzostwach Świata jest w interesującej sytuacji. Podczas, gdy w IMSA zdobył on zeszłoroczne mistrzostwo w GTP, a do 24h Daytona 2024 przystąpi on z pole position, sprawy w WEC wyglądają mniej ciekawie. Nadal zobaczymy tam jedną załogę, którą głównie obsadzą Earl Bamber i Alex Lynn. Natomiast trzeci fotel w załodze #2 nie jest jeszcze obsadzony, ale wygląda na to, że ten fotel będzie rotowany pomiędzy kierowcami z IMSA.

Ważniejsza jest jednak kwestia rozwoju. Acura wprowadziła kilka modyfikacji do ARX-06, a Porsche zrobi to samo latem tego roku. Natomiast Cadillac jak na razie nie planuje niczego na ten rok. Obecnie wygląda na to, że dopiero w przyszłym roku pojawią się jakiekolwiek zmiany w ich samochodzie. Cadillac jeszcze nie powiedział, jakie obszary mogą ulec zmianom. Jeśli chodzi o 24h Le Mans 2024 to zapowiada się na to, że znów zobaczymy tam trzy samochody marki GM.

Ferrari rozbudowuje swoją operację w Hypercar

Najważniejszą wiadomością minionej zimy jest realizacja rozszerzenia programu 499P w WEC. Zapowiadane od dawna trzecie auto zmaterializowało się w postaci załogi #83 AF Corse. Fabryczny skład nie uległ zmianom, ale drobne zmiany powinien zyskać sam prototyp. Przy czym nie będą one dotyczyły aerodynamiki, ale silnika, zawieszenia czy chłodzenia. Jeśli chodzi o #83 to skład wypełnią Robert Kubica, Robert Shwartzman i Yifei Ye. W ostatnich dniach na torze Fiorano testowano zarówno z załogami WEC, jak i z samochodem nie wyścigowym w postaci 499P Modificata.

Isotta Franschini mocno nas zastanawia

Jedyny prywatny projekt w Hypercar w WEC nadal daje nam sporo znaków zapytania. Obecnie wiemy jedynie, że Vector Sport nie obsłuży programu, a jego rolę przejmie Duqueine. Poznaliśmy też nazwiska dwóch kierowców, ale nadal brakuje nam trzeciego nazwiska, które poprowadzi załogę #11. Wiadomo nam, że samochód otrzymał już homologację, ale nie wiemy, jak wygląda cała operacja wyścigowa. Osobną kwestią są osiągi, jakie ten samochód może zaprezentować.

Lamborghini gotowe do debiutu

Włoski producent po rozbiciu pierwszego egzemplarza SC63, zaliczył intensywną jesień na torach w Europie i USA. Iron Lynx odpowiadające za operację na torze nawet pojawiło się na Daytona International Speedway. Tam zespół wziął udział w grudniowych testach sankcjonowanych przez IMSA pod kątem BoP. W tym roku zobaczymy jedną załogę w WEC i jedno auto w rundach Endurance Cup w IMSA.

Fot. Lamborghini

Porsche rzuci rękawicę Ferrari

Niemiecki producent wchodzi w drugi rok z bardzo liczną obsadą w obydwu seriach. Po dwa fabryczne samochody Penske i po jednym Proton Competition w obydwu seriach. Do tego jedna załoga JDC Miller w GTP i dwa auta Jota Sport to spora obsada. Penske potrzebowało całego roku, aby wydobyć maksimum osiągów 963. W drugim sezonie po drobnych roszadach we wszystkich czterech autach zapowiada się na to, że będą mogli częściej walczyć z Ferrari i Toyotą w Hypercar. Zaś w GTP powinniśmy częściej oglądać ich na pierwszym miejscu.

Proton Competition po kilku wyścigach w obydwu seriach w 2023 roku wchodzi w sezon 2024 z jeszcze lepszym zrozumieniem pakietu. Choć w ich przypadku równie ważne co osiągi, będzie lepsze zrozumienie potrzeb tego samochodu w zakresie niezawodności. Innym prywatnym zespołem, który warto wymienić jest Jota Sport, która świetnie zaadaptowała się do warunków klasy Hypercar. Brytyjski zespół pokazał mocne osiągi względem Penske i wygląda na to, że w nadchodzącym sezonie może być godnym rywalem dla fabrycznej ekipy, a czasem nawet dla Ferrari.

Równolegle do programu klienckiego, ważny jest też program rozwojowy. Porsche, podobnie jak Acura, pracuje nad udoskonalaniem 963. Obecnie wygląda na to, że za jakiś czas niemiecki producent wprowadzi zmiany do swojego prototypu. Nie wiemy jeszcze, o jakich obszarach mowa, ale mówi się o silniku, a także obszarach związanych ze skrzynią biegów. Innym pytaniem jest to, kiedy miałyby one wejść do użytku. Planem idealnym byłoby usprawnienie 963 przed Le Mans, ale musiałoby to nastąpić jeszcze przed rundą na Spa, aby zespoły miały okazję przetestować owe zmiany. Jednak bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wprowadzenie ich już po francuskiej rundzie WEC.

Peugeot doda ci skrzydeł

Francuski producent w końcu uległ i jednak zdecydował się na samochód z konwencjonalnymi rozwiązaniami w zakresie aerodynamiki. Jesienią zeszłego roku wyszła informacja o tym, że 9X8 przejdzie przebudowę, w ramach której najprawdopodobniej zmieni się jego konfiguracja aerodynamiczna. I to się potwierdziło w grudniu, gdy na torze Paul Ricard ujrzeliśmy 9X8 z konwencjonalnym tylnym skrzydłem. Nie wiemy, ile czasu Peugeot przeznaczył na testy i na ile gotowy jest samochód, ale przypuszczalnie było to zaledwie kilka dni testowych przed homologacją nowych części. Po otrzymaniu homologacji samochód może oczywiście testować, ale już nie może wprowadzać żadnych zmian do czasu skorzystania z kolejnego „jokera”.

Czekaliście, pytaliście no to macie. Oto Peugeot 9X8 z tylnym skrzydłem!

Oto ostateczny triumf aerodynamików nad stylistami 💞#f1pl #WECpl

Przy okazji jestem ciekaw czy zdjęli naklejke „still no rear wing”? https://t.co/QECplWV0WT

— Grzegorz Piotrowicz (@GPiotrowicz66) December 23, 2023

Toyota ma celownik na plecach

Niemiecki zespół japońskiego producenta z pewnością nie przespał zimy. W najbliższych dniach powinniśmy poznać zakres zmian w GR010 Hybrid, które wchodzi w tym roku w czwarty i przedostatni rok homologacji. Natomiast już teraz znamy tegoroczne malowanie oraz skład. Tam zmiana dotyczyła tylko załogi #7. Jose Maria Lopez przeszedł do zespołu Lexusa w LMGT3, a jego fotel przejął Nyck de Vries. Natomiast testowym załogi został Ritomo Myiata. Zmiany zaszły też w strukturze samego zespołu, gdzie Pascal Vasselon ustąpił miejsca na stanowisku dyrektora technicznego i zastąpił go David Floury.

Toyota ma przed sobą spore wyzwanie. Po pierwsze, muszą utrzymać się przed napierającymi na nich Ferrari, Porsche czy Peugeotem. Po drugie, GR010 Hybrid na koniec sezonu 2025 zakończy cykl homologacyjny. W związku z tym, Toyota musi zadecydować o tym czy chce pozostać w Hypercar i jeśli decyzja będzie pozytywna to musi rozpocząć prace nad nowym prototypem. Biorąc pod uwagę to, ile czasu potrzeba na budowę nowego samochodu, taka decyzja powinna zapaść najpóźniej w okolicach Lone Star Le Mans. Tak czy inaczej, Toyota będzie nosiła w tym roku celownik na plecach.

Aktualne składy klasy Hypercar w WEC na sezon 2024

Aktualne składy klasy GTP w IMSA na sezon 2024