Rzadko kiedy zdarzają się takie sytuacje. Nawet w seriach juniorskich, choć nie tak dawno przecież w duńskiej F4 niemalże połowa stawki została zdyskwalifikowana za… wyprzedzenie samochodu bezpieczeństwa.
W Walencji podczas 1. sesji kwalifikacyjnej doszło do kolejnej, wręcz komicznej sceny. Aż 31 kierowców FWS zostało zdyskwalifikowanych za złamanie limitów toru, czy wyjazd poza tor. W ten sposób ukarany został m.in. Jan Przyrowski. Polak przekroczył bowiem linię mety podczas hamowania do 1. zakrętu i pokazano mu czarną flagę. Oprócz niego flagę ujrzał m.in. Maciej Gładysz. Sytuacja wygląda tak, że sędziowie w tej chwili analizują całą tą sytuację. Ze strony mistrzostw zniknęły wyniki sesji. Jedynym Polakiem, który nie miał takiej niespodzianki pozostaje Wiktor Dobrzański
Nieoficjalnie mówi się, że spora liczba kierowców wystartuje z alei serwisowej. Nie podjęto jednak jeszcze oficjalnej decyzji w tej sprawie.
Dobre czasy kierowców z Polski
A co działo się poza tym zamieszaniem? Podczas tego weekendu wyścigowego mamy 3 kierowców z naszego państwa. Maciej Gładysz po raz kolejny uplasował się w czołowej 10. Kierowca z Tarnowa wykręcił czas dający mu 8. pozycję. Tym samym ma on kolejną szansę na to, aby powalczyć o wygraną w klasyfikacji debiutantów. Ma ku temu ogromne szansę. Podobnie zresztą jak Jan Przyrowski. Zawodnik, który debiutuje podczas tego weekendu zajął 11. miejsce. Przez długi czas reprezentant Camposu trzymał się w czołowej 10., lecz wypadł z niej na sam koniec sesji. Niemniej Przyrowski podobnie jak Gładysz może sporo namieszać.
Wiktor Dobrzański zanotował progres. Trzeci z reprezentantów Polski wykręcił czas dający mu P36. Z sesji na sesji krakowianin nabiera większej pewności siebie i jest w stanie zbliżyć się do rywali.
Reszta stawki
Pole position przypadło Akshayowi Bohrze. To zawodnik US Racing, który rok temu reprezentował ten zespół wraz z Kacprem Sztuką. Najlepszym z debiutantów był zaś Rene Lammers. Syn byłego kierowcy F1 uplasował się na 4. pozycji. Lia Block natomiast zajęła 30. pozycję. Amerykanka o 2 lokaty okazała się lepsza od Bianci Bustamante. Sobotni wyścig ruszy o godzinie 14:35. Będzie trzeba jednak poczekać na ostateczne miejsca startowe.