Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Czas rozwoju czy stracona szansa? Nico Hülkenberg i Sauber

Nico Hülkenberg raz już jeździł w barwach Saubera – w roku 2013. Wtedy uważany był za wielki talent, kwestią czasu wydawało się, kiedy dołączy do czołowej ekipy ówczesnej stawki. Jego przygoda w szwajcarskiej stajni, dziś uważana za sportowo udaną, do wejścia w poczet topowych kierowców się jednak nie przyczyniła. Dlaczego?

Hulkenberg Sauber 2013
Fot. Reddit

Po 12 latach Nico Hülkenberg powróci do Saubera. W tydzień po Grand Prix Chin kierowca oficjalnie poinformował o podpisaniu wieloletniej (na pewno na dwa sezony, choć niemieckie media spekulują o dłuższym okresie) umowy z ekipą z Hinwil, czyli de facto z koncernem Audi. Motoryzacyjny gigant już ogłosił, że nabędzie 100% udziałów Saubera, od roku 2026 stajnia stanie się jego zespołem fabrycznym.

Hülkenberg będzie miał w chwili rozpoczęcia owego sezonu 38 lat. Już teraz jest obok Fernando Alonso, Lewisa Hamiltona, Sergia Péreza, Daniela Ricciardo i Valtteriego Bottasa najbardziej doświadczonym zawodnikiem. W 209 startach (licząc do GP Miami 2024) zdobył 534 punkty, podium – co wie chyba każdy – jeszcze na koncie nie ma. Czy zmieni się to w Audi? Nie sposób powiedzieć. Warto za to przypomnieć, jak Niemiec wykuwał swoją markę w barwach szwajcarskiej Audi ponad dekadę temu.

Przyszły czempion?

Niewielu kierowców wyczekiwano w Formule 1 tak jak młodego Nico Hülkenberga. Gdy w przeddzień sezonu 2010 dołączał do Williamsa, miał na swoim koncie zestaw juniorskich trofeów porównywalny z dorobkiem Lewisa Hamiltona. Mistrz Formuły BMW ADAC, mistrz A1 Grand Prix, zwycięzca Masters of Formula 3, mistrz Formuły 3 Euro Series, mistrz GP2. Rok po roku piął się wyżej i wyżej.

Debiutancki sezon w brytyjskiej stajni upłynął pod znakiem solidnej jazdy i kapitalnego pole position z Interlagos, ale Rubensa Barrichello młodzian z Emmerichu nad Renem nie zdystansował. Odstawiony na boczny tor na rzecz petrodolarów od Pastora Maldonado, spędził rok na rezerwie u Vijaya Mallyi w Force Indii, a następnie wskoczył na wyścigowe miejsce na sezon 2012. Wówczas prezentował się już zupełnie inaczej.

ZOBACZ TAKŻE
Nico Hulkenberg - kreowany na następcę "Schumiego" | Droga do F1

Na przestrzeni roku wywalczył 63 punkty, był 5. w Walencji, 4. w Belgii, 7. w Japonii, 6. w Korei. Na Interlagos ponownie przeszedł sam siebie, walcząc w deszczowych warunkach o wygraną z duetem McLarena – i tylko kolizja przy wyprzedzaniu Hamiltona triumf mu odebrała. Już miesiąc przed wyczynami na brazylijskim obiekcie był na radarze innych ekip.

Najlepszą ofertę przedstawił Sauber – 31 października 2012 roku zespół potwierdził, iż 25-letni zawodnik zasili ich skład w miejsce odchodzącego Sergia Péreza. Przyciągnięcie talentu było jedną z ważniejszych decyzji nowej szefowej szwajcarskiej stajni, Monischy Kaltenborn. Już wtedy określana jako najpotężniejsza kobieta w F1, nie ustawała w laudacjach pod adresem Niemca.

Haas Szanghaj

Fot. Archiwum prasowe zespołu Haas

Obserwowaliśmy Nico już od jakiegoś czasu i jego występy mają dużą moc perswazyjną. Tak było w GP2, tak jest i w Formule 1. Oczywistym przykładem jest jego pole position z Interlagos, które osiągnął w najbardziej wymagających warunkach pogodowych. Pokazał, że potrafi wykorzystać okazję […]. Ale te najlepsze momenty to jedno; ważna jest też systematyczna praca zespołowa – uzasadniała transfer szefowa.

Wielka szansa u progu

Sauber kontynuował w ten sposób swoją politykę zatrudniania perspektywicznych junaków, gotowych rzucić wyzwanie czempionom. Tak było – pod auspicjami BMW – z Robertem Kubicą, tą samą drogą starali się pójść wspomniany Pérez oraz Kamui Kobayashi. Nadto, Hülkenberg trafiał do zespołu będącego wyraźnie na fali. Bolid C31 czterokrotnie stawał na podium, zdecydowanie wyprzedzał Force Indię.

Niemiec był zatem podekscytowany. – Naprawdę czekam z niecierpliwością na pracę z Sauberem. To dobrze ułożony zespół, bardzo konkurencyjny. Co więcej, to ekipa, w której młodzi kierowcy regularnie dowożą kapitalne wyniki. Chciałbym przejąć tę pałeczkę – stwierdzał. Jego dotychczasowy szef, Vijay Mallya, nie zamierzał utrudniać ambitnemu kierowcy życia.

Współpraca z Nico była przyjemnością. Pod koniec 2010 roku rozpoznaliśmy w nim przyszłą gwiazdę, satysfakcjonującym było obserwować, jak rozwija swoje wyścigowe umiejętności. Razem z Paulem [di Restą – przyp. red.] wykonywał dla nas kapitalną pracę, pomagając ekipie zdobyć więcej punktów niż kiedykolwiek i pokazując 100-procentowe zaangażowanie – opowiadał.

Hülkenberg zmienił tedy pracodawcę po raz drugi w ciągu 3 lat. Szykując się do sezonu 2013, i obserwując zimowe prace w Hinwil, miał prawo zachowywać optymizm. Deklarował, iż liczy na dobre wyniki, choć stanowczo odżegnywał się od sytuowania Saubera na podiach, argumentując, że jest na to za wcześnie i nikt nie wie, jak ułoży się stawka.

ZOBACZ TAKŻE
W jedną stronę – niesamowita kariera juniorska Sergio Pereza | Droga do F1

Przepytywany przez Autosport, dodawał, że czuje się gotowy na potencjalną szansę w jednym z zespołów czołówki. Oferty przecież niemalże majaczyły na horyzoncie. Niemca łączono z Ferrari, do którego występy w Sauberze, jako ekipy klienckiej, miałyby stanowić idealne preludium. Przedtem jednak nowy nabytek Szwajcarów musiał raz jeszcze sprawdzić się w boju.

Mierne początki

I tu czekał go spory zawód. Do otwierającego sezon Grand Prix w Australii Niemiec nie przystąpił w ogóle – Sauber martwił się, że system wtłaczania paliwa nie działa w bolidzie prawidłowo i zdecydował się wycofać kierowcę z wyścigu. Hülkenberg przełknął gorycz zmarnowania 11. pozycji startowej i zaczął przygotowywać się do zawodów w Malezji.

W porównaniu do Melbourne, tor w Malezji ma inną charakterystykę. Szybka nitka, wiele zakrętów przejeżdżanych na wysokich prędkościach – to powinno odpowiadać naszej maszynie – wyrażał nadzieję przed weekendem. W niedzielę ustawił się na 12. polu startowym. Wyzwanie ścigania w deszczowej aurze opanował i linię mety przekraczał na 8. lokacie.

 

Nie wynikało to jednak wyłącznie z fenomenalnego tempa. Z zawodów już na pierwszym kółku odpadł Fernando Alonso, potem wycofali się Paul di Resta i Adrian Sutil, a na dwa kółka przed finiszem z powodu awarii zawieszenia poddał się też Jenson Button. Co prawda plan Saubera częściowo się powiódł (szef inżynierów marzył nawet o podwójnych punktach), ale bolid wyraźnie nie spełniał oczekiwań.

Model C32 nie stanowił usprawnienia względem swojego poprzednika (którego Peter Sauber nazwał najlepszym bolidem zbudowanym przez stajnię w całej jej historii). Pozbawiony nadzoru technicznego ze strony Jamesa Keya, samochód cierpiał pod kątem aerodynamicznym. Koncept wąskich sekcji bocznych i niższego nosa był intrygujący, ale okazał się trudny do zaimplementowania. Statystyki z początku sezonu pokazywały to wyraźnie.

Esteban Gutiérrez woził ogony i w pierwszych 10 rundach nie zdobył ani oczka. Hülkenberg wciskał się do Top 10 czterokrotnie, lecz na odległych pozycjach, zapisując na swym koncie łącznie 7 punktów. Na plus wypadał fakt, że był regularny – tylko jednego wyścigu nie ukończył. W Kanadzie musiał wycofać się z powodu uszkodzeń po kolizji z Giedem van der Garde podczas…dublowania Holendra.

Sauber nie taki krystaliczny

Co gorsza, problemy zakulisowe jeszcze przyćmiewały te torowe. Już w lipcu do prasy docierały przecieki, że Hülkenberg pożegna się ze stajnią po jednym sezonie. Na koncie ekipy brakowało pieniędzy; Niemcowi podobno od maja zalegano z pensją. Był to jeden z czynników, dla których kierowca nie skorzystał z opcji, aby umowę przedłużyć. Plotki o rychłym odejściu dodatkowo podgrzewały wieści, że Hülkenberg jest w dobrej komitywie z włodarzami Lotusa.

ZOBACZ TAKŻE
Pierwszy test Senny w F1. Od razu sprawdzian mistrzowskiego bolidu

Monischa Kaltenborn sprawę komentowała lapidarnie, skupiając się na podkreślaniu wolności Niemca do podjęcia wyboru. – Nico jest bardzo ważny dla zespołu, ponieważ jest zdecydowanie bardziej doświadczonym kierowcą […]. Jak do tej pory wykonuje świetną pracę. Ale nigdy nikomu nie blokujemy drogi. Ogłaszamy skład naszych kierowców z sezonu na sezon i nie zamierzamy tego zmieniać. On jest naszym kierowcą w tym sezonie i nie mam nic więcej do dodania w tej kwestii.

Szczęśliwie dla ekipy, wprowadzane poprawki podreperowały nieco jej wizerunek na tle stawki. Po Grand Prix Hiszpanii w maju jasne było, że Sauberowi nadal brakuje kilku dziesiątych sekundy, ale pierwsze modyfikacje działają zgodnie z planem. W kolejnych miesiącach optymalizacja pakietu przyspieszyła, a wraz z nią przyspieszył i C32.

Hulkenberg Szanghaj

Niemieckie media spekulują, że niemiecki kierowca mógł podpisać z Sauberem/Audi umowę z opcją przedłużenia kontraktu do roku 2027 włącznie| Fot. Archiwum prasowe zespołu Haas

Przełomem było Grand Prix Włoch i sesja kwalifikacyjna na Monzy, gdzie wcisnął Saubera na 3. pole startowe. Jeszcze przed zjazdem z toru, entuzjastycznie wykrzykiwał przez radio: that was the perfect lap (idealne okrążenie). Na ironię zakrawał fakt, że wówczas 26-letni Niemiec zostawił w tyle duet Ferrari, którego – jak wykazaliśmy – Sauber był klientem.

Na dystansie wyścigowym Alonso i Felipe Massa z Niemcem sobie poradzili, lecz doskonałe wrażenie pozostało. Piąte miejsce, ze stratą ledwie sekundy do Brazylijczyka, było drugim najlepszym wynikiem Hulka w karierze, po czwartej lokacie w GP Belgii z poprzedniego roku.

Niespodziewana przemiana

Owo czwarte miejsce też miał wkrótce powtórzyć. Na torze w Korei, jednym z najbardziej sprzyjających wyprzedzaniu w całym kalendarzu, Hülkenberg utrzymał za swoimi plecami i Alonso, i Hamiltona, i Nico Rosberga. Czwarty zakwalifikował się też w drugim w historii GP na torze COTA – tam ostatecznie finiszował szósty.

Doliczmy do tego kolejne 6. miejsce w Japonii i jeszcze kilka punktowanych lokat, a otrzymamy wynik aż 44 oczek zdobytych w ciągu ostatnich 9 rund sezonu. Wyjąwszy wyniki Romaina Grosjeana był to największy progres spośród całej stawki, choć na pozycję Saubera finalnie się nie przełożył. Wobec niemocy Gutiérreza, Szwajcarzy skończyli sezon na 7. lokacie, wyraźnie pokonując Toro Rosso, ale nie dosięgając do pięt Force Indii.

ZOBACZ TAKŻE
Nico Hulkenberg w Sauberze od 2025 roku. Potem Audi

Force Indii, do której, notabene, Hülkenberg niebawem powrócił. Vijay Mallya przyjmował go z otwartymi rękami, choć sam Niemiec patrzył na transfer nieco mniej optymistycznie. Zdawał sobie sprawę, że stracił potencjalną szansę na wejście do czołowej ekipy. Po tym jak Mark Webber ogłosił przejście na emeryturę, Red Bull sięgnął po Daniela Ricciardo. Ferrari zaś wybrało Kimiego Räikkönena.

Po latach Niemiec wiedział już, że parafowanie umowy z Sauberem nie było najlepszą decyzją. – Nie wszystkie moje ruchy transferowe były słuszne, to jest właśnie jedna z trudności, jaka wiąże się z karierą w F1. Podejmujesz decyzję 6 czy 8 miesięcy przed wejściem do fabryki, trudno przewidzieć, jak wszystko się rozegra […] Myślę, że przejście do Saubera, mimo znacznie lepszej drugiej połowy roku, nie było raczej najlepszym wyjściem z punktu widzenia mojej kariery – tłumaczył w roku 2020.

Dziś nie ma już znaczenia, czy transfer do Ferrari naprawdę zablokował wtedy Fernando Alonso (podobno nieskory dzielić garażu z szybkim i młodszym o 6 lat Niemcem). Kariera Hülkenberga potoczyła się torem wytyczonym przez stajnie środka stawki. Pod pewnymi względami weteran może jednak mówić o szczęściu. Po sezonie 2019 jego kariera na szczycie motorsportu wydawała się wszak skończona.

Okazja na stare lata

Kapitalne występy w charakterze rezerwowego i dwa solidne sezony w Haasie wystarczyły, aby obraz sytuacji kompletnie zmienić. Niemiec, mimo wieku, stał się nagle jednym z kluczowych graczy na rynku, a z jego kandydatury nie omieszkało skorzystać Audi. Wielki koncern nigdy nie ukrywał, iż chce zatrudnić u siebie kierowcę z ojczyzny. Hülkenberg z pewnością prezentował najlepszą opcję.

Poletko niemieckich kierowców nie jest zresztą specjalnie szerokie. Sebastian Vettel to może i wielka marka, ale jednocześnie zawodnik, który nie startował w żadnej profesjonalnej serii od końca 2022 roku (i jest równolatkiem Hulka). Znacznie młodszy Mick Schumacher pozostaje w stajni Mercedesa i rozpoczął karierę w WEC-u. Wśród juniorów próżno szukać nazwiska gwarantującego regularne zdobycze punktowe.

Pascal Wehrlein Misano

Pascal Wehrlein jeździł w F1 w latach 2016-2017 w barwach Saubera i Manora | Fot. TAG Heuer Porsche FE Team / X

Poza światkiem F1 Audi nawet nieszczególnie się rozglądało – nie miałoby też wielkiego pola manewru. Pascal Wehrlein i Maximilian Günther są gwiazdami FE, ale ani jeden, ani drugi nie mają (jeszcze) na koncie mistrzostwa. Transferami z elektrycznej serii do królowej motorsportu nikt zresztą w padoku nie jest zainteresowany. Gwiazdy DTM to, poza René Rastem, osobistości w większości nieznane. A sam Rast nigdy w maszynie F1 nie siedział.

I tak koło się zamknęło. – Wracam do stajni, z którą pracowałem jeszcze w roku 2013, i z którą mam fajne wspomnienia, jeśli chodzi o team spirit […]. Wejście niemieckiego producenta do F1, producenta z taką determinacją, tworzy unikalną okazję. Reprezentowanie fabrycznej ekipy takiej marki, z silnikiem wyprodukowanym w Niemczech – to dla mnie wielki zaszczyt – mówił Hülkenberg. Przez całą karierę szukał szansy w topowej ekipie; teraz możliwe, że to (przyszła) topowa ekipa przyszła po niego.

Oceń nasz artykuł!
Reklama