Bardzo nietypowy koniec kwalifikacji
Podczas pierwszych przejazdów w Q2 Jorge Martin ustanowił czas 1:29.919. Do tej pory nikt w historii nie pokonał krótkiej wersji toru Le Mans szybciej, za sterami motocykla. Okrążenie to już wtedy wydawało się wystarczające na pole position, co okazało się prawdą. Ale nie w okolicznościach, których oczekiwaliśmy.
Aż czterech zawodników wywróciło się w samej końcówce kwalifikacji. Wpierw dokonał tego lider mistrzostw, Jorge Martin. Następnie na deskach znaleźli się Francesco Bagnaia, Jack Miller oraz Aleix Espargaro. W przeciwieństwie do sprintu w Jerez, trudno znaleźć wytłumaczenie tej przedziwnej sytuacji.
Taka seria wypadków rzecz jasna przyczyniła się do bardzo wysokiego natężenia żółtych flag. Przełożyło się to na całą masę anulowanych czasów okrążęń. Dla Jorge Martina czy Pecco Bagnaii oznaczało to utrzymanie pozycji w Top 2. Na festiwalu incydentów zyskali też Marco Bezzecchi czy Fabio Quartararo. Wielkim przegranym jest natomiast Enea Bastianini, który miał realną szansę zdobyć pole position, a zamiast tego musi zadowolić się P10.
Fala rozczarowań w Q1
Do bardzo podobnej, choć nie aż tak ekstremalnej, sytuacji doszło w Q1. Wywrócili się wtedy „tylko” Augusto Fernandez oraz Johann Zarco. Żółte flagi, w połączeniu z nagminnym łamaniem limitów toru, zrujnowały kwalifikacje Brada Bindera. Zawodnik KTMa zakończył je bez ani jednego ważnego czasu okrążenia, przez co musi przystąpić do obu wyścigów z ostatniej pozycji.
Neutralizacja również pozbawiła awansu Marca Marqueza. 8-krotny mistrz świata był najszybszy po pierwszych przejazdach w Q1. Natomiast, kiedy wrócił na tor, Hiszpan ledwo co uratował się od potężnej wywrotki na hamowaniu do szykany Dunlopa. Z kolei jego następne okrążenie zostało skasowane przez żółte flagi. Tym samym, miejsce Marca w Q2 odebrali Enea Bastianini oraz Miguel Oliveira. Słabą czasówkę Gresini przypieczętował dopiero siedemnasty rezultat młodszego z braci Marquez.
Wyniki kwalifikacji do Grand Prix Francji 2024
Koszmar Bagnaii w sprincie
Urzędujący mistrz świata nie mógł zaliczyć bardziej pechowego występu. Brakuje potwierdzenia tej informacji, ale niemal z pewnością doszło u niego do awarii elektroniki. Bagnaia wykonał ogromne „wheelie” na starcie, co kosztowało go masę pozycji. Jego motocykl ewidentnie był niestabilny, kiedy wyprzedzali go kolejni zawodnicy. Jakby tego było mało, parę okrążęń później wyleciał w Mirage du Musee. Po tym incydencie, wściekły Bagnaia wrócił do garażu i wycofał się ze sprintu.
Nieudany występ zaliczyli też Joan Mir oraz Alex Rins. Od samego początku nie zapowiadało się u nich na dobry rezultat, po czym utwierdzili nas w tym przekonaniu swoimi wywrotkami. Jednym z głównych kandydatów na najgorszego zawodnika dnia jest jednak Franco Morbidelli. Zawodnik Pramaca wyleciał poza tor na pierwszym okrążeniu i spadł z P9 na P20. Z pomocą kilku incydentów wrócił on jednak na dwunastą pozycję.
A tymczasem na przodzie stawki…
W kompletnym przeciwieństwie do Bagnaii, Jorge Martin zaliczył idealny wyścig. Już na dojeździe do pierwszego zakrętu miał sporą przewagą nad resztą zawodników, którą następnie rozbudował. Hiszpana próbował dogonić Marco Bezzecchi, lecz w trakcie swojego pościgu przewrócił się, tracąc pewne podium. Drugie miejsce przejął zatem… Marc Marquez. Tak, ten Marc Marquez, który ruszał dziś trzynasty. 8-krotny mistrz świata zyskał mnóstwo pozycji na starcie, a następnie uporał się jeszcze z zawodnikami Aprilii oraz VR46.
Za imponujący należy też uznać występ Aleixa Espargaro. Choć dostał karę podwójnego długiego okrążenia za falstart, ukończył on w czołowej piątce. Równie ciekawy wyścig zaliczył Enea Bastianini. Włoch ruszał z odległej pozycji nr 10, ale kilkoma ładnymi atakami przebił się na czwarte miejsce.
Zapraszamy na niedzielę
To rzecz jasna nie koniec weekendu w Le Mans. Przed nami jeszcze główne wydarzenie w postaci Grand Prix. Przeczytacie o nim tutaj, na MotoHigh, a obejrzycie je za pośrednictwem stron internetowych oraz kanałów telewizyjnych Polsatu.
Wyniki sprintu MotoGP we Francji 2024