Jak zapewne mam słabość do amerykańskiej motoryzacji, czego nigdy nie ukrywałem. Dlatego też American Cars Mania jest dla mnie najważniejszym wydarzeniem w kalendarzu imprez motoryzacyjnych odbywających się w Polsce. Nim wspomnę o American Cars Mania 2024, jeszcze kilka słów o jej wcześniejszych edycjach. Otóż jestem na niej praktycznie co roku, począwszy od 2017 r. Pamiętam jeszcze jej ostatnią edycję w rodzimym Miliczu. Tam zresztą wszystko się zaczęło w 2013 roku. Pomysłodawcami i organizatorami eventu są Mariusz Wypychowski i Adam Rostalski, którzy angażują się również w projekty charytatywne, jeżdżąc po Polsce ambulansem medycznym Chevrolet i promując zdrowy styl życia w ramach Fundacji American Cars Mania.
W 2018 roku imprezę przeniesiono na teren lotniska w Oleśnicy koło Wrocławia, na czym zyskała z racji tego, iż można było tam organizować wyścigi na 1/4 mili po pasie startowym. Było ono zlokalizowane blisko trasy S8, jednak sama Oleśnica jako miasto nie ma w sobie nic szczególnego. Po paru edycjach organizatorzy przenieśli imprezę na Stadion Tarczyński Arena we Wrocławiu. Z pewnością było to dużo bardziej prestiżowe miejsce, a lokalizacja wydarzenia w jednym z największych i najpiękniejszych miast w Polsce też dodała Cars Manii znaczenia głównie pod kątem wizerunkowym. We Wrocławiu brakowało jednak kluczowego elementu rodem z Oleśnicy – wyścigów na 1/4 mili i znanego od czasów I edycji piknikowego klimatu, gdzie zlotowicze rozbijali namioty i mogli się integrować.
Katowice najlepszą z dotychczasowych lokalizacji
Wtem nastał 2023 rok i dotarła do mnie wiadomość o przeniesieniu imprezy do Katowic, na zlokalizowane w sercu Górnego Śląska lotnisko Muchowiec. Akurat była to jubileuszowa X edycja Cars Manii i jednocześnie jej powrót do korzeni, tylko z dużo większym rozmachem. Niestety nie miałem okazji być na niej, jednak w tym roku nadrobiłem zaległości… Spodziewałem się wiele i nie zawiodłem się. American Cars Mania XI to był prawdziwy sztos! Impreza stanowiąca jednocześnie powrót do korzeni, będąca połączeniem zalet wszystkich wcześniejszych lokalizacji. Bez wątpienia wybór katowickiego Muchowca był świetnym pomysłem.
XI edycja American Cars Mania z rekordową frekwencją
Potwierdziła to rekordowa frekwencja. Łącznie w zlocie uczestniczyło aż 1387 samochodów rodem z USA. Najliczniejsze były Fordy Mustangi. Legenda ta obchodzi w tym roku 60 lat, dlatego też potraktowano ją wyjątkowo o czym potem wspomnę. XI edycja American Cars Manii może pochwalić się rekordową frekwencją przeszło 30 000 osób. To najwięcej w liczącej 11 lat historii tej imprezy. Dość powiedzieć, że w pierwszej edycji uczestniczyło 197 samochodów.
Nowością w tym roku była Stefa zdrowia, w której można było za darmo przebadać znamiona skórne pod okiem lekarzy onkologów i skorzystać z pomocy psychologa w ambulansie medycznym Fundacji American Cars Mania. W krwiobusie Legionu Honorowych dawców krwi oddawano oddać krew dla potrzebujących w sobotę. Ratowniczy Hufiec ZHP Ziemi Tarnogórskiej prowadził warsztaty z pierwszej pomocy.
Stoisko Ford Polska na American Cars Mania 2024
Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się jazdy testowe najnowszym terenowym Fordem Bronco, które startowały w strefie wystawienniczej Ford Polska i dalej po wertepach i obrzeżach lotniska Muchowiec. Zresztą Ford Polska był oficjalnym partnerem zlotu i miał naprawdę bogate stoisko. Jego główną gwiazdą był nowy Mustang w wersjach GT i bardziej hardkorowej Dark Horse. Prezentował się znakomicie, a Dark Horse wręcz przyprawiał o gęsią skórkę. Oba mają 5-litrowe V8 (GT 446, Dark Horse 453 KM) i robią wrażenie. Pamiętacie jak Mustang VI wchodził w 2015 r. do Polski i w wersji GT na początek kosztował 170 tys. zł? To teraz uwaga – Mustang VII GT startuje od 303 500 zł – cóż mamy inne czasy, ale cieszę się, że wciąż taki samochód w dobie unijnego ekoterroryzmu jest oferowany.
Największą niespodzianką dla mnie był jednak nowy Ford F-150, który w dodatku będzie oferowany oficjalnie w Polsce dzięki należącemu do Grupy PGD katowickiemu dealerowi Ford Multexim, w wersjach V6 i V8 oraz w ekstremalnej Raptor. Bazowy F-150 V8 kosztuje co prawda od 416 tys. zł, ale cóż – jest naprawdę ogromny i komfortowy. Na stoisku były też takie modele jak Kuga i Puma, oba po liftingu, Ranger Raptor, nowy Explorer EV, a także auta użytkowe w postaci Tourneo Customa i Tourneo Couriera.
Strefa wojskowa na American Cars Mania 2024
Z kolei po zlotowych alejkach powoli krążyły na włączonych sygnałach sprowadzone z USA policyjne wersje modeli Ford Explorer czy Crown Victoria, pojawiło się również wielu właścicieli modelu Ford F-150. Natomiast na stoisku ze sprzętem wojskowym można było zrobić sobie zdjęcie z Fordem GPW – wojskowym samochodem terenowym z 1945 roku. Swoją drogą strefa wojskowa była bardzo bogata i miała nawet czołg Sherman M4, który wystąpił w filmie „Czerwone maki” i przygotowywanym filmie amerykańskim „Norymberga”. Dzięki uprzejmości Muzeum Motoryzacji i Techniki Militarnej w Katowicach zaprezentowane zostały ciężarówki z II wojny światowej np. GMC CCKW 355 i samochody terenowe wykorzystywane podczas wojny w Wietnamie. Nie zabrakło najnowszych amerykańskich pojazdów wojskowych typu Humvee. Przyjechało nimi bowiem na zaproszenie American Cars Mania Wojsko Polskie, mające swój punkt informacyjno-rekrutacyjny na terenie zlotu.
Strefa policyjna na American Cars Mania 2024
Równie dużo było radiowozów w strefie policyjnej. Odwiedzający na własne oczy mogli zobaczyć świetnie zachowany egzemplarz Chevroleta Caprice z 1990 roku, w którym wprawne oko dostrzegło istotne podobieństwo z pojazdem, który pojawił się w filmie Terminator II. Ciekawostką był również używany współcześnie Ford Police Interceptor Utility K9 z silnikiem 3.5 l i dwóch turbinach, który rozpędza się 5,5 s do setki.
Niespodzianka dla posiadaczy Mustangów
Ponadto dla posiadaczy Mustangów Ford Polska przygotował wyjątkową atrakcję z okazji 60. Rocznicy powstania modelu. Podczas imprezy odbył się konkurs na najlepszego Mustanga American Cars Mania 2024. Dla właścicieli zwycięskich samochodów przygotowano atrakcyjne nagrody w postaci kart paliwowych – za 1. miejsce 10 tys. zł, za 2. miejsce 5 tys. zł, za 3. miejsce 3 tys. zł, a także cztery wyróżnienia po 500 zł. Na zwycięzców czekało również 10 książek „Samochodem przez Alpy – trasy dla zuchwałych” – ufundowanych przez autora Macieja Ziemka, który prywatnie również jest właścicielem Forda Mustanga GT.
American Cars Mania 2024 – wydarzenia towarzyszące
Z kolei w niedzielę strongmani, żeby rozegrać Viking Strongman Eurpean Cup. Ósemka siłaczy podnosiła m.in. auta i bloki silnika. Finałowy koncert w sobotę wieczorem uświetnił zespół Hollywood Rose – najlepszy w Europie zespół grający covery Guns n’ Roses. Pod czujnym okiem specjalnej komisji wylosowano także nagrodę główną Dodge Challengera R/T, ufundowanego przez sponsora Ameryka Cars. Dochód ze sprzedaży e-booków uprawniających do wzięcia udziału w losowaniu zasilił Fundację American Cars Mania. Nie brakowało też pokazów, m.in. pracy amerykańskiej policji czy pokazów low riderów. Skorzystałem też z jazd Monster Truckiem po bezdrożach wokół pasa startowego – banan nie schodził z twarzy.
Najpopularniejsze auta XI edycji American Cars Manii
Oprócz Mustanga najpopularniejszymi autami zlotu były Dodge Challengery i Chargery, Chevrolety Camaro i Corvette, a także RAMy 1500 oraz Chevrolety Van i Express. Cały czas odbywały się też wyścigi na 1/4 mili, w których brały udział także obecne na zlocie ciężarówki. Samochodów było bez liku i można je wymieniać i wymieniać. Na szczęście wszystkie one są wypisane na oficjalnej stronie American Cars Manii wśród aut zlotowiczów. Dodam tylko, że najstarsze samochody pochodziły z lat 20. XX wieku.
Oczywiście imponowała też ilość różnej maści food trucków, w których każdy znalazł coś dla siebie.
American Cars Mania 2024 – podsumowanie
Podsumowując American Cars Mania 2024 zrobiła na mnie wrażenie jak żadna inna impreza motoryzacyjna. Niby wiedziałem czego się spodziewać i w zasadzie nie powinienem być zaskoczony a jednak. Katowice okazały się świetnym miejscem do organizacji takiej imprezy, która powróciła do korzeni… Powróciła, jednak z dużo większym rozmachem, rzekłbym rozmachem full size. Luzacki klimat zlotu, zabawa i podziwianie pasjonujących samochodów to jest to co nigdy mi się nie znudzi. Jeśli miałbym wskazać auto, które mi się najbardziej spodobało na zlocie… hmmm byłoby to mega trudne, ale spróbujmy. Byłby to najnowszy Chevrolet Corvette Z06 generacji C8. Piękny amerykański bolid… Zresztą jak cała motoryzacja rodem zza Oceanu.