TEST | Seat Arona Outdoor Edition 1.0 TSI 115 KM DSG – miejski lifestyle

Do tygodniowego testu od warszawskiego salonu Seata otrzymałem Aronę w wersji Xcellence z pakietem Outdoor Edition. Model z napędem przednim zbudowany został na tej samej platformie co Ibiza, ale jest ciekawym przykładem elastyczności, jaką oferuje platforma MQB grupy VAG. W porównaniu z Ibizą Seat Arona jest o prawie 8 cm dłuższy i około 10 cm wyższy. Jednakże większy prześwit podwozia pomaga sprawnie pokonywać krawężniki i przeszkody, zarówno w mieście jak i na bezdrożach. Zawieszenie dobrze radzi sobie na nierównościach, ale wyczuwalna jest jego twardość. 

Nadwozie

Bryła modelu jest ciekawa dla oka. Dobrym rozwiązaniem jest dwukolorowe nadwozie ze srebrnymi detalami, zabieg ten z pewnością jest skierowany do młodszych użytkowników jak i tych lubiących się wyróżniać. Agresywne linie karoserii oraz zewnętrzne oświetlenie LED dodają Aronie dynamizmu i idealnie wpisują się w design Seata.

Outdoor Edition

Pakiet Outdoor Edition obejmuje m.in. 18-calowe felgi aluminiowe Machined Sport Black, ozdobne nakładki na światła przeciwmgielne w kolorze Reflex Silver Matt. element dekoracyjny przedniego i tylnego zderzaka w kolorze Reflex Silver Matt, listwa dekoracyjna przedniego zderzaka w kolorze Piano Black, listwy boczne w kolorze Reflex Silver Matt, podświetlane listwy progowe oraz ozdobna listwa na pokrywie bagażnika w srebrnym kolorze.

Wygląd 

Seat Arona Exellence różni się od zwykłej wersji detalami stylistycznymi zwłaszcza na zewnątrz pojazdu. Pierwszym, co się zrzuca w oczy, jest element ozdobny słupka C w kolorze chromu z napisem X. Producent w dość subtelny sposób informuje o danej wersji. Dodatkowo pakiet ten daje nam klamki lakierowane w kolorze nadwozia, relingi dachowe i listwy okien w kolorze chromu, lusterka lakierowane w kolorze dachu.

Owalne elementy w kolorze srebrnym znajdujące się w zderzaku przednim oraz tylnym w świetny sposób komponują się w bryłę, którą ożywiają. Zwraca ona na siebie uwagę i może się podobać. Niesmak pozostawiają podwójne atrapy wydechu. W rzeczywistości wspaniałe dla oka wydechy są bowiem tylko zaślepkami, a prawdziwa rura wydechowa jest ukryta.

Wnętrze

Po zajęciu fotela kierowcy odczuwalna jest wysoka pozycja siedzenia, co zapewnia komfort i dobrą widoczność we wszystkich kierunkach. Wnętrze zdominowane jest zdecydowanie przez plastik twardszej odmiany, na czym Arona nieco traci przy odbiorze. Solidnie zmontowany kokpit nie pozwala jednak na obecność żadnych niepożądanych odgłosów.

Estetycznie wkomponowano w deskę rozdzielczą panel klimatyzacji oraz 8-calowy dotykowy ekran multimediów. Dobrym rozwiązaniem jest miękki pas tworzyw, który poprowadzony przez deskę rozdzielczą, uatrakcyjnia jej design i przełamuje twardość. Kokpit jest finalnie schludny i przemyślany. Przekonuje logicznym i intuicyjnym rozmieszczeniem elementów sterujących oraz wyświetlaczy.

Obecnie pojawiające się już powszechnie elektryczne zegary, możemy spotkać również w Seacie, gdzie za pomocą jednego przycisku z kierownicy można skonfigurować ich wygląd, wybierając jeden z 3 możliwych trybów. Zgodnie z panującą tendencją, Seat instaluje również liczne systemy wspomagające i informacyjno-rozrywkowe w małych crossoverach, od asystenta awaryjnego hamowania po indukcyjną stację szybkiego ładowania smartfona. Ładowarka sprawnie i szybko uzupełnia stan naładowania baterii.

Wyposażenie

Dobrze wykonane fotele z ekoskóry i Alcantary zapewniają odpowiednią wygodę i dobre trzymanie na zakrętach. W rozwiązaniach oświetleniowych wnętrza odnajdujemy standardową lampkę LED umieszczoną na podsufitce, a także przy stopach kierowcy oraz pasażera. Pozytywne wrażenie robi także subtelne oświetlenie ambientowe w przednich drzwiach. Do wyboru producent przewidział kolor czerwony oraz biały. Szkoda, że nie zastosowano większej gamy kolorów jak np. w Volkswagenie.

Niestety nie przewidziano oświetlenia górnego i ambientowego dla pasażerów w strefie tylnej.  Bywa to bowiem uciążliwe np. podczas wsiadania i wysiadania wieczorem. Dodatkowo przyciemnione szyby odcinają w części tylnej zasadnicze źródło światła, czyniąc przestrzeń bardziej zamkniętą i ograniczoną.

W dobry nastrój wprowadza użytkowników Arony słuchanie muzyki. W tej wersji samochodu codzienną jazdę uprzyjemnia nagłośnienie Beats. Może nie jest to dźwięk  o najwyższej wirtuozerii akustycznej, ale z pewnością warto docenić jego czystość, barwę i przyjemne pulsowanie w tej cenie.

Układ napędowy

W testowanym pojeździe zainstalowano trzycylindrową litrową jednostkę TSI, znaną już z poprzednich modeli VW. Rozwija ona 85 kW (115 KM) i legitymuje się momentem obrotowym o wartości 200 Nm przy 2000 obr/min. Silnik pracuje cicho przy niewielkich wibracjach w dolnym i środkowym zakresie prędkości. Natomiast w górnych zakresach staje się intensywny i momentami irytujący, sprawiając wrażenie braku mocy, co wyraźnie daje się odczuć w kabinie.

Trafionym akcentem jest pulsujący przycisk START w rytmie bicia serca. Automat DSG przełącza biegi szybko i dokładnie, choć w trybie NORMAL skrzynia jest nastawiona na jak najmniejsze zużycie paliwa i jeśli kierowca chce dynamicznie przyśpieszyć lub wyprzedzić pojazd, musi przełączyć skrzynię w tryb SPORT. Dzięki temu trybowi pojawia się wrażenie całkowitej zmiany oblicza modelu.

Zużycie paliwa

Średnie spalanie, biorąc pod uwagę jazdę po mieście oraz w terenie niezabudowanym, oscylowało podczas testu pomiędzy 6 a 6,5 litra przy przeciętnej prędkości. Niestety silnik 1.0 nie sprawia szczególnej satysfakcji podczas pokonywania autostrad i dróg ekspresowych. Spalanie wzrasta do 9-10 litrów przy prędkości 140 km/h, a dźwięk jednostki bywa uciążliwy dla użytkowników. Wyraźnie czuje się bowiem, że silnikowi przydałby się jeszcze czwarty cylinder.

Podsumowanie – Seat Arona Excellence Outdoor Edition 1.0 TSI 115 KM DSG 

Galeria – Seat Arona Excellence Outdoor Edition 1.0 TSI 115 KM DSG