Vandoorne wygrał też ostatnie kwalifikacje w sezonie
Stoffel Vandoorne (Mercedes) z czasem 1:15.468 zdobył możliwość startu z pierwszego pola. Co niewątpliwie szokuje to wczorajszy zwycięzca startuje z samego końca stawki. Taka już nieprzewidywalna i wyrównana jest Formuła E. W pierwszym rzędzie ujrzeliśmy dodatkowo Sebastiena Buemiego.
Rene Rast stanął po raz pierwszy na podium w 10. rundzie, która odbyła się wczoraj. W ostatniej czasówce zajął trzecie miejsce, podczas gdy Nyck de Vries w Mercedesie zajął czwarte miejsce. Godnym uwagi jest fakt, że Holender pojawił się cztery razy w Super Pole na sześć prób na Tempelhof. Zespół rywalizuje z BMW i Andretti Motorsport i TAG Heuer Porsche o zaszczyt najwyżej sklasyfikowanego niemieckiego giganta motoryzacyjnego. Robin Frijns z Envision Virgin Racing znów zaimponował zajmując piąte miejsce. Honoru Venturi bronił Edo Mortara, a co godne uwagi dało to trzy zespoły korzystające z napędów Mercedesa w pierwszej szóstce kwalifikacji.
Mercedes ruszył zdecydowanie po dublet
Tradycyjnie już przed startem mieliśmy minutę ciszy. Dodatkowo pojawiły się flagi Portugalii. W trakcie finału sezonu zmarł Helder Moreira. Był to jeden z pracowników obsługi toru. Światła zgasły i ruszyli po raz ostatni w sezonie. Na pierwszym okrążeniu obyło się bez większych kontaktów w związku z tym komplet kierowców przetrwał najtrudniejszy moment wyścigu. Szybko do Buemiego zbliżał się de Vries i oczywiście Holender miał apetyt na podium. Jeśli nie dziś to… z pewnością nie wiadomo kiedy.
Wysoko utrzymywał się Brazylijczyk w GEOX Dragon. Sergio Sette Camara po pięciu minutach ścigania zajmował ósme miejsce. Przy jego nazwisku przez jakiś czas, co niewątpliwie pozytywne dla ekipy z USA widniał topowy czas okrążenia.
That’s how it is done! Stoffel activates Attack Mode, briefly drops behind Buemi and overtakes him again. And just as we started typing: Buemi goes for the Attack Mode and drops behind Nyck, too! In other words: We have a Mercedes 1-2 lead! 🤩#wedrivethecity #SeasonSixFinale pic.twitter.com/99gZhDnkdg
— Mercedes-Benz EQ Formula E Team (@MercedesEQFE) August 13, 2020
Korzystanie z trybu ataku nie opłaciło się mistrzowi F2. Przed nim znalazł się wspaniale rozwijający skrzydła Rene Rast. Nyck mając do dyspozycji większą moc bardzo szybko poradził sobie z kierowcą Audi. Stoffel stracił pozycję na rzecz Buemiego. Nie zapominajmy, że finał sezonu to także zażarta batalia o tytuł wicemistrzowski w obu klasyfikacjach. Solidny zastrzyk punktów wczoraj pomógł Nissanowi odzyskać wiarę w to, że jeszcze liczą się w tej walce.
Ostra walka w środku stawki
Jeśli myśleliście, że poza czołówką wieje nudą to zapewniam was, iż jesteście w błędzie. Tam walka wyglądała na jeszcze bardziej zdecydowaną, a niewątpliwie ciekawa była BMW z DS. W połowie dystansu Jani wypadł z punktowanej dziesiątki. Szkoda Szwajcara, gdyż niestety wydaje się, że straci fotel w Porsche. Pretendentem do zajęcia jego miejsca jest Pascal Wehrlein co można wywnioskować po nagłym odejściu z Mahindry.
Wróćmy do czołówki gdzie znowu sporo się działo, po skorzystaniu z trybu ataku Buemi spadł na trzecie miejsce. Realizator nie chciał nam odebrać przyjemności oglądania pościgu w związku z tym w okienku pokazał kontakt. Do zderzenia doszło pomiędzy Vergne’em a Simsem w rezultacie posypały się elementy Gen2. Sędziowie szybko wzięli pod lupę zdarzenie. Mający dzisiaj więcej szczęścia Guenther awansował do punktowanej dziesiątki siedząc na ogonie Birda. Wracając do kolizji to sędziowie postanowili flagą dać ostrzeżenie dla JEV’a.
de Vries i spełniony sen Mercedesa
De Vries ciągle jechał na miejscu, które gwarantowało podium, ale prawdopodobnie liczył na dublet zespołowy. Na jego drodze stał ciągle Nissan Sebastiena Buemiego, który starał się obronić przed rywalem. Holendrowi nie pomógł nawet fan boost. Wydawało się, że użyty w idealnym momencie. Bardzo blisko linii wyścigowej leżał kawałek bolidu Rowlanda. Wczorajszy zwycięzca nie narażał się i sędziom i rywalom w rezultacie zjechał do garażu. Tak w tej Formule E już jest, że nigdy nie masz pewności w związku z charakterem tej serii.
Im mniej czasu widniało na zegarze tym oddalały się szanse Mercedesa na dublet. Trzy okrążenia przed końcem udało się zapisali się w swojej historii finału sezonu. Zanosiło się na pierwszy dublet tej ekipy w Formule E, a z pewnością nie będzie to ostatni.
To było do przewidzenia
Ostatnie okrążenie to była tylko formalność dla Stoffela Vandoorne’a i Nycka de Vriesa, konkludując zostało jedynie utrzymać pozycje. Po finiszu okrzyki radości rozbiegły się z głośników co niewątpliwie nie szokuje, to rezultat na który czekali. Nie oznacza to dominacji, oczywiście możecie być o to spokojni.
Jack Nicholls bardzo szybko przypomniał, że ostatnia wygrana Belga miała miejsce kilka lat temu, dla wyjaśnienia w Super Formule, w 2016 roku na Suzuce. Poza podium znalazł się wspomniany wielokrotnie podczas analiz ePrix Berlina Rene Rast i Sam Bird. Drugi z kierowców Audi musiał uznać wyższość Brytyjczyka, ale był blisko pokonania go. Pełne wyniki znajdziecie pod tym linkiem.
YES! @svandoorne wins his first Formula E race in the #BerlinEPrix #SeasonSixFinale ⚡️ pic.twitter.com/4wadzitV6I
— ABB Formula E (@FIAFormulaE) August 13, 2020
Koniec sezonu to powód do smutku
Koniec sezonu nie oznaczał nudy, niewątpliwie warto też zainteresować się innymi seriami. Czy Mercedes pokaże klasę także w przyszłym roku? Tego nie wiemy, ale bez wątpienia będziemy Was informować o tym co będzie się działo podczas przerwy. Czeka nas przede wszystkim ogłaszanie kierowców ze względu na małą liczbę kontraktów podpisanych w tej chwili. Nie zapominajmy, że od przyszłego roku ruszamy z rangą mistrzostw świata w rezultacie podniesie to prestiż serii.
Wyjaśniły się kwestie wicemistrzostwa i pozostałych lokat
Stoffel Vandoorne rzutem na taśmę o punkt pokonał Jean-Eric’a Vergne’a w walce o wicemistrzostwo serii. Belg dzięki triumfowi i słabszej postawie Francuza w ostatnich wyścigach przebił się w „generalce”. Pomógł mu także Nyck de Vries, który wyprzedził Sebastiena Buemiego. Jeśli chodzi o niemieckie marki, to górą wyszedł Mercedes. Ich dublet pozwolił im awansować na trzecie miejsce w klasyfikacji zespołowej. Przegrali jedynie z DS Techeetah i Nissan edams. Za to BMW znalazło się na piątym, Audi na szóstym, a Porsche na dziewiątym miejscu. Pełne tabelki możecie znaleźć tutaj.