Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

GP Turcji 2006, czyli świetny spektakl pod znakiem skandalu politycznego

Bernie Ecclestone lubił negocjować z kontrowersyjnymi politykami ws. organizacji wyścigów F1. W 2006 roku nie jako na nim się to zemściło, gdy Turcy postanowili zadbać o swój interes polityczny. Czas na podróż do przeszłości, podczas której dowiecie się, co wywołało kontrowersje.

GP Turcji 2006 przed wyścigiem
Fot. Scuderia Ferrari

Przed GP Turcji 2006

Przed wyścigiem o GP Turcji 2006, w klasyfikacji kierowców prowadził Fernando Alonso. 10 punktów za urzędującym mistrzem świata plasował się Michael Schumacher. Zarówno Hiszpan jak i Niemiec nie ukończyli eliminacji na torze Hungaroring. Kierowca Renault padł ofiarą niedokręconego koła, przez co rozbił swój samochód. Z kolei zawodnik ekipy z Maranello w końcówce wyścigu uderzył w Nicka Heidfelfa, lecz dzięki szczęściu zdołał zdobyć symboliczny punkt.

Cały padok F1 skupił się na 3 nazwiskach: Button, de la Rosa i Kubica. Jenson Button wbrew wielu opinii w końcu zdołał sięgnąć po premierową wiktorię. Był to z pewnością dla niego przełom. Z kolei Pedro de la Rosa pokazał, iż postawienie na niego było słusznym wyborem. Rodak Alonso zajął drugie miejsce w kraju Madziarów, gdzie pokazał kawał świetnej jazdy.

Natomiast dla Roberta Kubicy GP Węgier było debiutem w roli podstawowego kierowcy BMW Sauber. Krakowianin pomimo kilku błędów zdołał wpaść na metę na punktowanej pozycji. Co prawda został zdyskwalifikowany za zbyt małą wagę samochodu, lecz wszyscy zaczęli mu się bacznie przyglądać. Rywalizacja przeniosła się na tor Istambul Park, gdzie kierowcy mieli rywalizować po raz drugi w historii.

ZOBACZ TAKŻE
„Naznaczony” - książka o Nikim Laudzie. Ruszyła przedsprzedaż

Kwalifikacje

W czasówce po pole position sięgnął Felipe Massa. Za nim ulokował się jego partner Michael Schumacher oraz Fernando Alonso. Świetnie spisali się także obaj zawodnicy ekipy BMW Sauber. Nick Heidfeld zajął szóste miejsce, a Robert Kubica dziewiąte. Z racji, że Ralf Schumacher otrzymał karę przesunięcia na starcie za wymianę silnika, obaj awansowali o jedno miejsce do góry. Warto odnotować, iż o krok od awansu do Q3 był Austriak Christian Klien z Red Bulla.

Start do GP Turcji 2006

Już na starcie doszło do wielu incydentów. Heidfeld uderzył w Fisichellę, który się obrócił. Klien zbyt mocno zblokował koło i postraszył Raikkonena. Następnie obrócony został Scott Speed przez minimalny kontakt z młodszym z braci Schumacherów. Amerykanin ponadto trącił obu kierowców McLarena. Zawodnik Toyoty następnie ratując się przed piruetem wpadł w Yamamoto, a rykoszetem oberwał Tiago Monteiro, dla którego był to koniec wyścigu. Do mechaników musiało zjechać kilku kierowców w tym Fisichella, Heidfeld oraz Raikkonen (który przebił oponę). Świetnie wystartowali Mark Webber oraz Vitantonio Liuzzi.

GP Turcji 2006 start wyścigu

Fot. Scuderia Ferrari

Chwilę potem wywieszono żółte flagi, gdyż Kimi Raikkonen wyleciał z toru i rozbił swojego McLarena. Natomiast Felipe Massa rozpoczął ucieczkę.

ZOBACZ TAKŻE
Montjuich 1971, czyli początek oponiarskiej rewolucji w F1

Dalsze fazy wyścigu

Na 12. okrążeniu na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, ponieważ Liuzzi obrócił swój samochód. Włoch świetnie rozpoczął rywalizację, lecz samochód po raz kolejny nie pozwolił mu utrzymać wyniku. Czołówka zjechała do swoich mechaników i tam Alonso minął Schumachera. Kiedy Bernd Maylander opuścił tor, z tyłu stawki z kolei przedzierał się Robert Kubica, który świetnym manewrem wyprzedził Webbera.

Twardo walczyli ze sobą też Jarno Trulli oraz Rubens Barrichello. Z kolei trio Massa-Alonso-Schumacher uciekało reszcie. W międzyczasie brat Michaela potwierdził swoją dobrą postawę i śmiałym manewrem wyprzedził Kubicę. W tym samym momencie Sakon Yamamoto zakończył udział w wyścigu po własnym błędzie. Komentatorzy TV4 stwierdzili, iż jest to już norma.

ZOBACZ TAKŻE
GP Kanady 2008: Przypominamy historyczne zwycięstwo Roberta Kubicy

Nico Rosberg z kolei musiał się wycofać po tym, jak zauważono u niego anomalię z ciśnieniem wody. Niemiec zachował się fair play wobec Davida Coultharda, gdyż w pasie dojazdowym do alei serwisowej, przepuścił go. Było to jednak niebezpieczne, gdyż kierowca Williamsa omal nie zawadził o barierę. Chwilę potem kamery wychwyciły będącego na torze Prezydenta Rumunii, Traiana Băsescu. Wizyta jego w Turcji miała być planem dołączenia Rumunii do kalendarza Formuły 1. Kibice zgromadzeni na obiekcie nie mogli narzekać na nudę. Ralf Schumacher wyprzedzał rywali jeden za drugim, a pomiędzy de la Rosą, Webberem i Barrichello trwała zażarta walka o piąte miejsce.

Niesamowita końcówka

Na 19 okrążeń przed końcem wyścigu do mechaników zjechał Felipe Massa. Za nim zrobili to Button oraz Alonso. Schumacher postanowił przeczekać jeszcze kilka kółek. Jednocześnie z toru na moment wypadli Kubica oraz Webber. na 15 okrążeń przed metą Niemiec zjechał do alei serwisowej. Strategia się opłaciła, gdyż Schumi wyjechał tuż za Hiszpanem. Przez następne kółka urzędujący mistrz świata był naciskany przez weterana. Podczas gdy Massa mknął po swoją premierową wiktorię, tak oczy wielu skupione były na pozycje 2-3. Apogeum walki nastąpiło na ostatnim okrążeniu, gdzie na prostej startowej oba auta niemal zrównały się ze sobą, lecz to Alonso obronił drugie miejsce.

GP Turcji 2006 zostało zapamiętane przez skandal polityczny

Massa w końcu odniósł swoją premierowe zwycięstwo w F1. Nagrodę wręczył mu niejaki Mehmet Ali Talata, który publiczności został przedstawiony jako prezydent Tureckiej Republiki Cypru Północnego – kraju uznawanego jedynie przez Turcję. Jak się okazało rozpętało to wielką burzę. FIA, która zachowuje polityczną neutralność, niemal natychmiast rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie.

ZOBACZ TAKŻE
Felipe Massa: Bycie młodym kierowcą w Ferrari jest trudne

W trakcie śledztwa wyszło na jaw, iż jej przedstawiciele nie mieli jak przeciwstawić się decyzji organizatorów, gdyż Turcy celowo opóźniali ją. Skończyło się na karze 5 mln dolarów grzywny. Konsekwencje mogły być poważniejsze, gdyż rozważano nawet utratę praw do organizacji wyścigu, a także rajdu w ramach WRC.

Wyścig ten z pewnością zostanie zapamiętany na długo – czy to ze względu na aferę, chaotyczny start, jaki i show jakie dali Alonso oraz bracia Schumacherowie.

5/5 (liczba głosów: 2)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama