Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Roman Rusinov: Szybki tester Jordana i MF1 Racing | Rosjanie w F1

Roman Rusinov był tak naprawdę pierwszym liczącym się rosyjskim kierowcą na arenie międzynarodowej. Zawodnik ten ma za sobą ciekawy epizod z Formułą 1. Oto jego historia „w pigułce”.

Roman Rusinov MidlandF1 2006

Niedawno przedstawiliśmy historię pierwszego Rosjanina, który poprowadził bolid F1 – Siergieja Złobina. Dziś przyszedł czas, aby szerszej publiczności zaprezentować kolejnego zawodnika z kraju ze stolicą w Moskwie. Jest nim Roman Rusinov.

ZOBACZ TAKŻE
Siergiej Złobin: To od niego Rosjanie zaczęli podbój F1 | Rosjanie w F1

Roman Rusinov i początki jego kariery

Rusinov, mimo iż urodził się w Moskwie, większość dzieciństwa spędził we Francji. Rosjanin poważną karierę sportową rozpoczął w 1997 roku właśnie w kraju nad Sekwaną od kartingu. Już rok później został został brązowym medalistą Grand Prix Essonne Karting French Championship.

W 1999 r. wygrał zawody ELF i zadebiutował w Mistrzostwach Formuły Campus Juniorów. Jeżdżąc w barwach ekipy La Filiere ELF, na sam koniec sezonu znalazł się w pierwszej dziesiątce, dzięki czemu był jednym z najlepszych debiutantów. Było widać wyraźnie, iż jest to wielki talent.

2000: Sukces, który przeszedł do historii rosyjskiego motorsportu

Rosjanie dopiero pod koniec XX wieku zaczęli na poważnie swoich sił w międzynarodowych seriach wyścigowych. Żaden jednak nie zdołał wygrać żadnego poważnego wyścigu. Wszystko zmieniło się za sprawą Romana Rusinova.

Bohater artykułu w 2000 roku startował we Francuskiej Formule Renault 2.0. Kierowca spisywał się tam świetnie. Na torze w Walencji zdołał wygrać. W klasyfikacji indywidualnej na koniec sezonu zajął siódme miejsce, a w klasyfikacji juniorów został wicemistrzem.

ZOBACZ TAKŻE
Radziecka Formuła 1, czyli "tania podróbka" królowej sportów motorowych

Kolejne sukcesy

Rosjanin z roku na rok coraz lepiej spisywał się na arenie międzynarodowej. Chociażby w 2002 roku. startując w serii założonej przez samego Jonathana Palmera – Formule Palmer Audi, na koniec sezonu został sklasyfikowany na trzeciej pozycji. Co ciekawe aż 7 razy zdołał stanąć na podium.

Sezon później kierowca wystartował w jednorazowym wydarzeniu jakim było Le Mans 1000 km w zespole Courage Competition. Wraz z nim w skład załogi klasy LMP2 wchodzili Wim Eyckmans i  Enrico Muscioni. W całym wyścigu kierowcy zajęli czwarte miejsce, z kolei w swojej klasie byli pierwsi.

Ponadto w serii EuroFormula 3000, która w tamtym czasie była uważana za jedną z najbardziej prestiżowych z serii wyścigów dla młodych kierowców, zajął na koniec sezonu dziewiąte miejsce. O Rusinovie głośno w kraju zrobiło się po raz kolejny w 2004 roku. Stał się on bowiem pierwszym Rosjaninem, który wygrał prestiżowe międzynarodowe zawody. Była to seria Le Mans Endurance.

W barwach monakijskiego zespołu JMB Racing Rusinov wraz z Stéphanem Daoudim, Jaime Melo i Bertem Longinem zostali mistrzami w swojej klasie. Stało się jasne, iż nasi północno-wschodni sąsiedzi mają w końcu perspektywicznego, utalentowanego kierowcę.

ZOBACZ TAKŻE
Seweryn Kubacki wspomina test McLarena. "Nie ryzykowałem" | WYWIAD

Niespodziewana szansa na Formułę 1 i prezentacja bolidu… pod murami Kremla

Na początku 2005 roku niejaki Alex Shnaider, właściciel grupy Midland, wykupił za około 50 mln USD zespół Jordan GP. Z tego powodu postanowiono zrobić efektowną prezentację w Moskwie.

25 lutego 2005 roku pod murami Kremla  zjawił się dyrektor zarządzający zespołem, Colin Kolles. Nie zabrakło także kierowców etatowych – Tiago Monteiro oraz Naraina Karthikeyana oraz testowych Roberta Doornbosa i… Romana Rusinova! Przy obecności orkiestry wojskowej odsłonięto bolid na środku Placu Czerwonego i to wokół takich zabytków jak mauzoleum Lenina, Kreml czy Katedrę Św. Bazylego.

Dodatkowo w tamtym okresie wróciły plany sprowadzenia królowej sportów motorowych do stolicy Rosji. Zresztą na boku bolidu wyraźnie widać hasło „Moskwa 2012”. Jak dobrze wiemy, do tego nigdy nie doszło. Shnaider przejął zespół głównie po to, aby umieścić w nim kierowcę z największego państwa świata. Roman Rusinov stał się zatem głównym faworytem do zgarnięcia fotela w przyszłej ekipie MidlandF1 Racing.

ZOBACZ TAKŻE
Aston Martin powstał z... Jordan GP. Historia ekipy z Silverstone

Roman Rusinov wziął udział w testach na torze Jerez

W grudniu 2005 roku odbyły się testy zespołu MF1 Racing na torze Jerez de la Fonfera. Wśród zawodników zaproszonych był oczywiście bohater artykułu. W Hiszpanii Rosjanin spisał się w nich zdecydowanie lepiej od Christiana Albersa – czyli kierowcy, który potem został zakontraktowany w roli zawodnika etatowego.

Dlaczego Shnaider nie zdecydował się na zatrudnienie Rusinova? Zdecydowały względy finansowe. Zespół wymagał od kierowców wielu milionów euro za możliwość startów. Z tego powodu z ubiegania o fotel zrezygnował Karthikeyan. Bohater artykułu mimo swojej narodowości, także miał problemy finansowe. Rosyjscy sponsorzy woleli zainwestować bardziej w zespół niż kierowcę i przez to skład zespołu MF1 Racing na sezon 2006 wyglądał Monteiro-Albers.

Kierowca z kraju ze stolicą w Moskwie wciąż jednak pełnił rolę zawodnika testowego. Marzenia o pozostaniu kierowcą etatowym w Formule 1 prysły wraz przejęciem zespołu przez Holendrów w II części sezonu 2006. Nowi właściciele postanowili nie przedłużać umowy z Rosjaninem.  Rusinov jednak się tym nie przejmował i startował w serii A1GP reprezentując swój kraj.

ZOBACZ TAKŻE
Polacy w F1: Od Zborowskiego do Kubicy | Kierowcy i inżynierowie

Roman Rusinov był przymierzany do… Caterhama

W 2014 roku w czasie GP Belgii, kierowca zespołu Caterhama Kamui Kobayashi ustąpił miejsca Niemcowi Andre Lottererowi. Dodatkowo na GP Singapuru ekipa Fernandeza miała skorzystać z usług Roberto Merhiego. Caterham w tamtym czasie był w bardzo słabej kondycji finansowej.

ZOBACZ TAKŻE
Kamui Kobayashi - mistrz długich dystansów | Zmarnowane talenty F1

W sezonie 2014 debiutował też wyścig w Rosji na torze zlokalizowanym w Soczi. Wtedy pojawiły się plotki, iż Roman Rusinov gościnnie wystartuje w barwach tamtego zespołu. Kierowca tak odniósł się do plotki:

Teoretycznie nie wykluczyłbym takiej opcji. Jednak obecnie skupiam się w pełni na mistrzostwach świata Endurance w Japonii. I wolę zdecydowanie te zawody.

Ponadto Roman Rusinov dodał, iż nie chce być kojarzony jako pay-driver.

Zawodnik odnosi wiele sukcesów w wyścigach Endurance

Kierowcę z Rosji od 2012 roku rokrocznie oglądamy w wyścigu Le Mans 24h w klasie LMP2. Dwukrotnie w tych prestiżowych w swojej kategorii stawał na podium. W 2015 roku był trzeci wraz z Samem Birdem i Julienem Canalem. W kolejnej edycji tym razem już startując z Rene Rastem i Willem Stevensem, załoga  zespołu OAK Racing zajęła drugie miejsce w klasie LMP2. Cały wyścig zakończyli na znakomitej szóstej pozycji.

Z kolei w całym sezonie 2015 wraz z Canalem i Birdem zostali mistrzami świata w swojej klasie. Jest to z pewnością wielki sukces. Co ciekawe w europejskiej serii Le Mans Rusinov także osiąga sukcesy. Najlepszym przykładem jest tu rok 2018. W zawodach 6h Spa, zwyciężył w wyścigu wraz z Andrea Pizzitolą i Jeanem-Ericiem Vergne.

Roman Rusinov 6h Spa 1918

Fot. WEC / Zwycięzcy wyścigu Spa 6h w 2018 roku

Biorąc pod uwagę, iż Siergiej Złobin osiągał swoje najlepsze wyniki po „czterdziestce”, to nie należy wykluczać, iż jego rodak w przyszłości nie osiągnie jeszcze większych sukcesów niż do tej pory.

Tak oto prezentuje się historia zawodnika, który co prawda rozdział pt. „Formuła 1” ma za sobą, lecz kilka lat ścigania wciąż jest przed nim. Kto wie, być może Roman Rusinov wygra legendarny wyścig 24h Le Mans? Zobaczymy co przyniesie przyszłość.

4.7/5 (liczba głosów: 6)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama