Najciekawsze hot hatche na rynku? W zestawieniu na pewno nie ma wszystkich propozycji. Nie ma przykładowo Toyoty GR Yaris, która mimo, iż jest autem niemal wybitnym, nie kupimy jej w salonie. Dlaczego? Cały pierwotny nakład wyczerpał się błyskawicznie. Nie ma również Forda Focusa ST, który niedługo doczeka się liftingu i z pewnością warto wstrzymać się z zakupem do tego czasu. Brakuje jeszcze kilku pozycji, ale skoro miało być 7, jest 7 i jeśli któraś pozycja Wam nie pasuje, śmiało podsuwajcie swoje z uzasadnieniem. Zaczynajmy!
Audi S3 quattro (2.0 TFSI 310 KM)
Zestawienie otwieramy propozycją marki premium. Co prawda Audi S3 quattro w tradycyjnej odmianie 5-drzwiowej startuje od ceny 194 400 złotych, ale nie oszukujmy się – to Audi. Tutaj nikt nie wyjeżdża z salonu bazową odmianą. Ba! Jeśli ktoś zapomni się w konfiguratorze, kilkoma kliknięciami myszy podniesie cenę o 20, 30, 50 tysięcy złotych. Ale nie ma co narzekać, bo takimi prawami rządzi się segment aut premium. Tu dostajemy bazowe auto i dokupujemy różne, zazwyczaj bardzo drogie dodatki. Problem jest jednak taki, że gdy się zapomnimy i doposażymy 310-konne S3 do ceny około 270 tysięcy złotych – a to realna możliwość – w ofercie zacznie do nas się uśmiechać model RS Q3. Jasne, jest crossoverem, ale zachęca fantastycznym silnikiem pięciocylindrowym 2.5 TFSI o mocy 400 KM. To jest nie tylko warte dopłaty, ale i poświęcenia! To być może ostatni w historii tego typu silnik!
Wracając do tego, co pod maską w Audi S3. Jest to 2-litrowa jednostka TFSI o mocy 310 KM i momentem obrotowym na poziomie 400 Nm. Napęd trafia na wszystkie koła za pośrednictwem 7-biegowej przekładni S tronic, co przekłada się na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 4,8 sekundy. Prędkość maksymalna to 250 km/h, a średnie spalanie według normy WLTP to 8,1 l/100km. Oto pierwszy w zestawieniu hot hatch z namiastką premium.
Najciekawsze hot hatche. BMW Seria 1 M135i xDrive (2.0 35i 306 KM)
Kolejna propozycja w zestawieniu pochodzi z Bawarii. Ortodoksyjni fani BMW zapewne powiedzą, że to nie jest prawdziwe BMW, bo architektura ma napęd na przednią oś, a tył jest tylko dołączany. No dobrze, jest w tym odrobinę prawdy, ale uwierzcie, po pierwszej przejażdżce zmienicie zdanie. Jeździłem odmianą M235i, która może nie grzeszy urodą, ale daje mnóstwo frajdy z jazdy! Mógłbym pokusić się o stwierdzenie, że wersja z nadwoziem hatchback nawet bardziej do mnie przemawia, niż kompaktowy i trochę narysowany na siłę sedan.
BMW M135i kosztuje co najmniej 193 400 złotych, a więc niemal tyle, co Audi S3 quattro. Pod maską ma również jednostkę 2-litrową o mocy 306 KM. Moment obrotowy to 450 Nm. Napęd kierowany jest na wszystkie koła za pośrednictwem 8-biegowej skrzyni Steptronic Sport. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 4,8 sekundy, a prędkość maksymalna to 250 km/h. Osiągi niemal identyczne, jak w S3. Spalanie, jakby kogoś to interesowało – około 7,1 l/100km według normy WLTP. Jak na auto typu hot hatch, obietnica jest zachęcająca.
Mercedes-AMG A 45 S 4Matic+ (2.0 421 KM)
O ile wyłonienie zwycięzcy pomiędzy Audi S3 quattro i BMW M135i pod względem osiągów byłoby problematyczne, z wyjaśnieniem przybywa Mercedes-AMG A 45 S 4Matic+, który bije pozostałych na głowę nie tylko przydługą nazwą, ale i tym, co oferuje. A oferuje naprawdę wiele! Fakt, kosztuje też zdecydowanie więcej, ale za 265 500 złotych dostajemy prawdopodobnie najszybszego hot hatcha na rynku.
Pod maską pracuje 2-litrowy silnik o mocy 421 KM. Tak, ponad 400 KM w niewielkim hatchbacku robi wrażenie. Ta piekielna moc oraz moment obrotowy 500 Nm trafiają na wszystkie koła za pośrednictwem 8-stopniowej przekładni AMG Speedshift DCT. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 3,9 sekundy, a prędkość maksymalna to – ograniczone elektronicznie – 250 km/h. Spalanie lepiej pominąć, bowiem zgodnie z normą WLTP to 8,6 l/100km, ale w rzeczywistości trzeba do tego dodać 2, 3, góra 10 litrów.
Najciekawsze hot hatche. Honda Civic Type R (2.0 VTEC 320 KM)
Honda Civic Type-R to niemal kultowa już pozycja na rynku hot hatchy. W obecnie oferowanej odsłonie auto oferuje piekielną moc, która kierowana jest na przednią oś. Jest także typowo japońskie podejście do tuningu wizualnego, czyli dużo, grubo i bez kompromisów. Mamy więc mnóstwo dokładek, nakładek, lotek, splitterów i spojlerów. Do tego manualną skrzynię biegów i mnóstwo koni mechanicznych kierowanych na przednią oś. Na co dzień to stado koni nie ma co robić, ale na torze dają mnóstwo frajdy. O ile ktoś lubi przednionapędowe rakiety.
A Honda Civic Type-R bez wątpienia do wolnych nie należy, bowiem pod maską pracuje 2-litrowa jednostka VTEC o mocy 320 KM i z momentem obrotowym 400 Nm. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 5,8 sekundy. Oczywiście pod warunkiem, że ktoś sprawnie operuje sprzęgłem i lewarkiem zmiany biegów. Prędkość maksymalna to 270 km/h i to jest wartość co najmniej imponująca. Spalanie? Średnio według normy WLTP jest to 8,5 l/100km, ale nie oszukujmy się, będzie sporo więcej nawet podczas spokojnej jazdy. Cena tego modelu zaczyna się od 167 900 złotych za odmianę Base.
Hyundai i30 N Performance (2.0 T-GDI 280 KM)
Następna w kolejce jest odświeżona wersja Hyundaia i30 N Performance, która przebojem wdarła się na rynek hot hatchy i porozstawiała wielu graczy po kontach. Nie, nie jest to najlepsze tego typu auto w sprzedaży, ale z pewnością wzbudza najwięcej emocji i po prostu niesamowicie zaskakuje. Testowałem to auto jakiś czas temu i za każdym razem, gdy mówiłem o mocnym Hyundaiu i30, słyszałem ironiczne docinki. Po krótkiej przejażdżce większość marudzących specjalistów była w wielkim szoku.
Szokuje przede wszystkim to, jak sprawnie Hyundai zrobił z niepozornego kompaktu prawdziwego, ulicznego łobuza. Pod maską pracuje 2-litrowa turbodoładowana jednostka T-GDI o mocy 280 KM, która kieruje moc na przednią oś za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni manualnej lub (wreszcie) 8-biegowej dwusprzęgłowej DCT. Hyundai jako jeden z nielicznych daje wybór i to warto docenić. Moment obrotowy osiąga poziom 392 Nm. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h nie przekroczy 6 sekund. Cena tego modelu z manualną skrzynią biegów zaczyna się od 151 900 złotych.
Najciekawsze hot hatche. Renault Megane R.S. (1.8 TCe 300 KM)
Następne w kolejce jest Renault Megane R.S., które posiada najmniejszą jednostkę w zestawieniu – 1.8. Ale to w niczym nie przeszkadza, bowiem generuje bardzo imponującą moc 300 KM. Oczywiście napęd trafia na przednią oś i zapewnia naprawdę porządną dawkę emocji. Jeśli komuś ciągle mało, może zdecydować się na odmianę Trophy z wyczynowym zawieszeniem czy też dedykowanymi felgami. To dość ostra wersja, która idealnie sprawdza się podczas zabaw na torze, ale przy codziennej jeździe może odrobinę męczyć. Ale co kto lubi.
Polubić można zdecydowanie osiągi. Silnik 1.8 TCe generuje 300 KM oraz 420 Nm, a w odmianie Tropchy i we współpracy z 7-biegową skrzynia EDC przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 5,7 sekundy. Prędkość maksymalna to 255 km/h. Przy takiej mocy i z napędem na przednią oś kluczowa jest przyczepność, bowiem po deszczu auto traci trakcję momentalnie. Takie są uroki przednionapędowych hot hatchy. Cena? Wersja bazowa to koszt co najmniej 157 900 złotych, a za odmianę Trophy trzeba zapłacić 176 900 złotych.
Volkswagen Golf R (2.0 TSI 320 KM)
Problemów z trakcją nie powinien mieć ostatni w naszym zestawieniu Volkswagen Golf R. Tutaj napęd trafia na wszystkie koła za pośrednictwem systemu 4Motion i przekładni DSG o 7-przełożeniach. W ofercie niemieckiej marki jest jeszcze kultowy już Golf GTI oraz nieco mniej konwencjonalne wersje GTE (hybryda) oraz GTD (z silnikiem Diesla). Wersja R jest topowa i zapewnia zdecydowanie najlepsze osiągi.
Moc krzesana jest przez 2-litrową jednostkę TSI o mocy 320 KM i z momentem obrotowym 420 Nm. To przekłada się na świetne osiągi, bowiem sprint do setki zajmuje 4,7 sekundy, a prędkość maksymalna to 250 km/h. Średnie spalanie według WLTP również jest przyzwoite i nie przekracza 8 litrów. Cena tego modelu to 194 690 złotych. Tu pojawia się mały problem. W czym? Otóż w podobnej lub niższej cenie dostaniemy wspominane na początku Audi S3 quattro. Jest również BMW M135i czy też Mercedesa-AMG A 35 4MATIC. To, mimo wszystko, są auta marek premium, a Golfa trudno do tej grupy zaliczyć. To jednak nie zmienia faktu, że Golf R to świetny hot hatch.