Connect with us

Czego szukasz?

F2

Shwartzman o nadchodzącym sezonie F2. „Rola faworyta nie daje presji”

Robert Shwartzman przyznał, że nie ciąży na nim presja bycia faworytem do tytułu. Rosjanin w pełni skupia się na zapewnieniu zespołowi Prema jak najlepszych rezultatów. Oczekiwania są wysokie, ponieważ w zeszłym sezonie włoska stajnia zdobyła tytuł zarówno wśród konstruktorów, jak i kierowców.

Shwartzman 2020
Fot. Prema Powerteam

Robert Shwartzman. O nim naprawdę jest głośno

Wychowanek Akademii Ferrari, Robert Shwartzman jest gorącym tematem rozpoczynającego się w Bahrajnie sezonu F2. 21-letni jest uznawany za jednego z czołowych kandydatów do zdobycia tytułu. Rosjanin pozostał na kolejny sezon w zespole Premy. W tych barwach został już mistrzem F3 w 2019 roku, a rok później w swoim debiutanckim sezonie Formuły 2, wygrał aż cztery wyścigi. Na uwagę zasługuje tez fakt, że w 2019 roku Shwartzman świętował mistrzostwo F3.

ZOBACZ TAKŻE
Ralf Schumacher ostro o Franku Williamsie. "Chciał nienawiści w zespole"

Dokonał tego dwa razy więcej niż jego kolega z ekipy, Mick Schumacher, który ostatecznie zgarnął tytuł. Już wtedy jednak to Robert Shwartzman był faworytem do tytułu, ponieważ prowadził w klasyfikacji po pierwszych ośmiu wyścigach, zanim spadł na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Pomimo oczekiwań, 21-letni Rosjanin nie odczuwa dodatkowej presji przed GP Bahrajnu.

W tym roku zaczynamy od zera. Jest to mój drugi rok i wchodzę w niego z doświadczeniem z zeszłego, ale nie wywiera to na mnie żadnej presji. To na pewno będzie trudne kilka miesięcy. Tak naprawdę nie ma znaczenia, gdzie skończyłem w zeszłym roku. Liczy się tylko to, gdzie skończymy teraz. Szczerze mówiąc, nie myślę o mistrzostwie. To tylko kolejny sezon ścigania, w którym wszystko będzie inne i po prostu chcę się tym cieszyć – stwierdził potencjalny faworyt do zdobycia tytułu F2 w 2021 roku.

Daruvala wygrał ostanti wyścig Schumacher mistrzem F2

Fot. Formula 2 / W 2020 roku Schumacher przyćmił Shwartzmana. I to mimo że Rosjanin wygrał więcej wyścigów

Cierpienie w dążeniu do perfekcji

Robert Shwartzman zrobił w zeszłym roku wrażenie na wielu obserwatorach. Rosjanin zapewniał stałe i solidne wyniki, a do tytułu zabrakło tak naprawdę trochę szczęścia. Sam zawodnik  przyznaje jednak, że nie był zadowolony ze swoich występów i ma nadzieję na poprawę w 2021 roku.

To nie był fatalny sezon, myślę, że jak na debiutanta mogło być dużo gorzej. To nie znaczy jednak, że jestem zadowolony z tego, jak poszło. Mam wrażenie, że mogliśmy zrobić dużo lepszą robotę i przynajmniej walczyć o tytuł do końca. Ale coś poszło nie tak i niestety przegraliśmy sporo wyścigów tracąc cenne punkty na każdym kroku. To już przeszłość. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się wszystko poprawić i osiągnąć jak najlepszy wynik – podkreślił Robert Shwartzman.

21-latek wyjawił też, jak bardzo wpłynęła na niego strata ojca, który zmarł z powodu zakażenia koronawirusem przed rozpoczęciem sezonu 2020 w Austrii.

Nie wiem, czy uczyniło mnie to silniejszym, bowiem nie mnie oceniać takie rzeczy. Strata ojca przyniosła mi wiele bólu i odebrało radość z życia. Nadal ubolewam nad jego stratą. Przyznaję się do tego i nie ukrywam, że jest mi ciężko. To wszystko miało duży wpływ w zeszłym roku, ponieważ zabrakło mi go w bardzo trudnych momentach. Był brakującym elementem mojej układanki – zakończył swoją wypowiedź kierowca Premy.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama