Koudai Tsukakoshi o fuzji DTM i Super GT. „Mogła się udać” | WYWIAD

Kim jest Koudai Tsukakoshi?

Koudai Tsukakoshi to kierowca, który odnosił sukcesy na swoim rodzimym podwórku. Japończyk bowiem w dorobku ma wicemistrzostwa w Formule Nippon, a także w Super GT. W swojej karierze co ciekawe miał udany epizod w Europie. W 2008 roku startował bowiem w Europejskiej Formule 3 i 4-krotnie stawał na podium. Dzięki temu na koniec sezonu zajął wysokie siódme miejsce. Co ciekawe w tamtej serii Samuraj rywalizował chociażby z Nico Hulkenbergiem, Julesem Bianchim czy Robertem Wickensem.

Fot. Drago Corse

Zawodnik jednak mimo dobrych perspektyw postanowił wrócić do swojej ojczyzny. Prawdopodobnie dlatego, iż Honda w tamtym czasie wycofała się z  Formuły 1 i umieszczanie swoich juniorów w Europie przestało mieć sens. Tsukakoshi w ostatnich latach skupił się głównie na startach w Super GT, lecz wciąż okazjonalnie startuje w Super Formule. Japończyk w ekipie Drago Corse with ThreeBond, czasami zastępuje Tatianę Calderon. Po ostatnim szalonym wyścigu w Autopolis, podczas którego zajął 13. miejsce, zawodnik znalazł czas na rozmowę z nami. Poruszyliśmy różne tematy, m.in plany fuzji Super GT z DTM oraz jak wspomina swój najlepszy sezon w Formule Nippon.

O ostatnim wyścigu w Autopolis

Cześć Koudai. To był dziwny start do ostatniego wyścigu, trzech kierowców odpadło, a kilku innych wyjechało bardzo szeroko. Jak to wyglądało z Twojej perspektywy?

Po starcie jechałem po wewnętrznej, więc nie mogłem  niestety zobaczyć, co się przede mną dzieje.

Fot. Drago Corse

W pewnym momencie jechałeś na P6, ale niestety w jednym z zakrętów obróciłeś się. Co  się stało? 

Wjechałem na krawężnik, kiedy składałem się w zakręt i bardzo szybko straciłem tył mojej maszyny.

W kwalifikacjach do wyścigu mieliśmy aż 4 czerwone flagi. Traktujesz takie sytuacje jako ułatwienie czy utrudnienie pracy?

To była bardzo trudna sesja kwalifikacyjna. Korki, żółte i czerwone flagi uniemożliwiły mi dobre przygotowanie do decydującego ataku.

Wyścig został przerwany po 14 okrążeniach. Warunki były podobne do tych z 2014 roku, kiedy Jules Bianchi zginął w wyścigu F1. Czy kierowcy od razu wiedzieli, że wyścig nie zostanie wznowiony, czy też spodziewaliście się wznowienia?

Nie wiem jak inni, ale ja liczyłem na wznowienie rywalizacji. Głównie dlatego, iż miałem nadzieję, że po restarcie odzyskam stracone pozycje. Także przynajmniej ja byłem za tym, aby wznowić rywalizację.

Powrót do przeszłości

Wygrałeś w Autopolis w 2012 roku. Jak to jest wracać na tor, na którym wygrałeś swój pierwszy wyścig Formuły Nippon?

Oczywiście wracam zawsze z sentymentem na tor Autopolis. Jednak jestem bardziej szczęśliwy, kiedy mam do dyspozycji szybką maszynę niż sam fakt rywalizowania w Hicie. [Uśmiech]

Jak wspominasz swoją walkę o tytuł mistrza serii z Kazukim Nakajimą w 2012 roku do końca o tytuł mistrza serii?

To była bardzo ciekawa i zarazem emocjonująca rywalizacja. Obaj mogliśmy jeździć na wysokim poziomie przez cały sezon. Zostaliśmy jednak pokonani [Tsukakoshi i jego zespół – przyp. red.] pod względem ogólnych wyników, co pozwala nam zdać sobie sprawę z wagi, jak bardzo pojedynczy słabszy występ może skomplikować życie.

Czy Tatiana Calderon może liczyć na jego wsparcie?

Formuła Nippon (a teraz Super Formula) już kilkakrotnie zmieniała specyfikację pojazdów. Czy łatwo jest przyzwyczaić się bolidów nowej generacji? 

To zależy co masz na myśli. Podstawą jest to, aby jak najszybciej przyzwyczaić się do nowej maszyny. Musisz to zrobić, aby szybko stać się kierowcą w pełni przygotowanym do nowych warunków. Z drugiej strony co też ważne, jeżeli ktoś nie jest od razu szybki po zmianie konstrukcji, nie można powiedzieć, że się nie przyzwyczaił. 

W Drago Corse czasami zastępujesz Tatianę Calderon. Czy jako doświadczony kierowca pomagasz jej lepiej zrozumieć bolid? 

Mam nadzieję, że tak faktycznie jest. Moim zadaniem jest wnieść swoje doświadczenie do zespołu. Czyniłem tak zarówno w zeszłym, jak i w tym roku. Po ostatnich zawodach wiem, iż zespół zmierza w dobrym kierunku.

O Super GT i niedoszłej fuzji z DTM kilka słów

Bierzesz także udział w Super GT. Sądząc po wynikach w obu seriach, radzisz sobie lepiej w Super GT niż w Super Formule. Od czego to zależy? Jeśli przyjrzymy się bliżej, Kazuya Oshima i Yuichi Nakayama również radzą sobie lepiej w Super GT niż w SF, a w SF śmielej niż w Super GT poczyna sobie Nirei Fukuzumi. 

To ten sam poziom, ale w GT, gdzie jest więcej niepewności, jest więcej szans na dobry wyścig. W Super Formule poziom rywalizacji jest wysoki, ponieważ jest to rywalizacja totalna i ciężko jest osiągnąć wynik jedynie dzięki kierowcy lub zespołowi. Z drugiej strony w GT na wyniki często wpływają inne czynniki, więc myślę, że na tym polega różnica.

W 2019 roku na Fuji odbył się jeden z dwóch tzw. „Dream Race” z udziałem aut Class One z Super GT i DTM. Jak wspominasz cały ten weekend? 

To było bardzo niesamowite wydarzenie. Organizacja tego przedsięwzięcia musiała być bardzo trudna i dziękuję wszystkim zaangażowanym. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie więcej takich zmagań.

Jak pewnie wiesz, była planowana fuzja Super GT i DTM. Co sądzisz o tym, że do niej nie doszło?

Szkoda, że ​​tak się nie stało, bo to to mogło się udać. Dodatkowo było to świetne wydarzenie dla fanów wyścigów. Jednak stoi za tym wiele okoliczności. Wyszło jak wyszło. Jednak mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mogli zorganizować kolejne wspólne wydarzenie, po prostu dla czystej rywalizacji.

Koudai Tsukakoshi jest właścicielem toru kartingowego

Jesteś właścicielem toru wyścigowego dla gokartów. To jest tor, na którym jeździłeś swoim pierwszym gokartem. Opowiedz nam proszę o swoich wspomnieniach z tego obiektu.

Miałem sześć lat, kiedy pierwszy raz swobodnie jeździłem gokartem po tamtym torze i pamiętam, jak wiele radości sprawiało mi  jego prowadzenie tak, jak chciałem. Mam nadzieję, że uda mi się przynieść to samo doświadczenie i świat sportów motorowych przeniknie do jak największej liczbie osób.

Na koniec poproszę o skierowanie kilku słów do fanów Super GT i Super Formuły z Polski.

Dziękuję za oglądanie japońskich serii wyścigowych! Nie mogę się doczekać, aby pokazać wam perfekcyjną, emocjonującą i zarazem wspaniałą jazdę i aby dostarczyć kibicom z Polski emocji z Japonii!

Fot. Drago Corse

Koudai Tsukakoshi prawdopodobnie wystąpi przynajmniej raz w tym sezonie

Tatiana Calderon na pewno będzie musiała opuścić wyścig na torze Twin Ring Motegi, przez swoje obowiązki w WEC. Co za tym idzie, niemal na bank zastąpi ją Koudai Tsukakoshi. Japończyk poza błędem, przez który spadł poza pierwszą dziesiątkę zaliczył całkiem solidny weekend w Autopolis. Zobaczymy jak poradzi on sobie w drugim starcie.

Za pomoc w przetłumaczeniu wywiadu z języka japońskiego na angielski dziękuję, jak zawsze nieocenionemu naszemu przyjacielowi z Japonii, Tomoyi Minagawie.