Connect with us

Czego szukasz?

ELMS i AsLMS

Czym LMP2 Pro-Am różni się od zwykłego LMP2? Wyjaśniamy

Wyjaśniamy czym różni się podklasa LMP2 Pro-Am od pełnoprawnej klasy LMP2, którą znamy z serii ACO takich jak WEC, ELMS i AsLMS.

LMP2 kontra LMP2 Pro-AM - czym się różnią?
Fot. European Le Mans Series

W zasadzie to tylko jednym… kierowcą

Techniczne rzecz biorąc jest to ta sama klasa co LMP2. Pro-Am to jedynie oznaczenie „podklasy” dla bardziej amatorskich ekip. Załogi rywalizują tam na równi z regularnymi załogami kategorii opartej o samochody napędzane silnikiem Gibsona. Przykładowo jeżeli załoga podklasy Pro-Am przyjedzie na metę przed wszystkimi samochodami LMP2 to jak najbardziej liczy się to jako zwycięstwo.  Oprócz tego załogi Pro-Am mają jeszcze swoją osobną klasyfikację.

ZOBACZ TAKŻE
WRT, Inter Europol, Penske? Kto pojedzie w LMP2 w WEC 2022?

Jednakże te dwie kategorie różnią się przepisami odnośnie kierowców. W LMP2 przynajmniej jeden kierowca musi posiadać tzw. srebrną licencję. Zaś pozostali dwaj kierowcy w danej załodze mogą mieć srebrną, złotą, lub platynową. Natomiast jeśli w składzie załogi znajdzie się przynajmniej jeden kierowca z licencją brązową to wtedy ta załoga jest klasyfikowana jako LMP2 Pro-Am. Warto jeszcze wspomnieć, że samochody Pro-Am mają dopisaną nazwę podklasy do tabliczki z numerem załogi. Jednakże w praktyce jest to dość trudne do zauważenia.

W skrócie: Co oznaczają kolory licencji?

W przyszłości poświęcimy temu dłuższy materiał. Jednakże krótko mówiąc opisują one poziom zaawansowania danego kierowcy – to jest system który piętnaście lat temu SRO wprowadziło w życie,  a kilka lat później to samo zrobiła FIA. W tym systemie obowiązują cztery licencje w kolejności od – najwyższej do najniższej – brązowa, srebrna, złota i platynowa. Brązowi kierowcy to najczęściej biznesmeni, którzy ścigają się z pasji i sami wnoszą budżet na starty. Większość z nich karierę zaczyna po osiemnastym roku życia startując w lokalnych zawodach. Następnie przechodzą do serii typu FIA WEC, ELMS czy AsLMS. Tam mogą rywalizować w każdej klasie poza Hypercar, w której ze względów bezpieczeństwa nie dopuszcza się takich kierowców.

ZOBACZ TAKŻE
LMDh i LMH – kiedy zadebiutują nowi producenci w Hypercar?

Na drugim końcu skali są platynowe licencje. Tę posiada każdy, kto ma mniej niż pięćdziesiąt lat i startował w Formule 1, lub spełnia szereg innych wymagań określonych przez FIA. Słowem są to najbardziej profesjonalni kierowcy na świecie.

Skąd taki podział na LMP2 i LMP2 Pro-Am? Czemu on może służyć?

„Problemem” LMP2 może niedługo być atrakcyjność klasy Hypercar złożonej z samochodów LMH i LMDh. Wiele ekip, które obecnie startują w tej klasie spogląda w kierunku nowej topowej kategorii sportscarów. Dlaczego? Ponieważ liczą na program, który sfinansowałby im producent. Do tego ma też się pojawić wiele ekip bez takowego wsparcia. Te z kolei miałyby oprzeć się na własnych finansach lub pieniądzach od kierowców ze srebrną licencją. Ci będą mogli rywalizować w tej klasie i należy się spodziewać, że kilka ekip sięgnie po takich zawodników, aby dopełnić budżet. Wtedy też może zabraknąć takich kierowców w LMP2. I podklasa Pro-Am powstała właśnie po to, aby zapobiec powstaniu „dziury” jaka może powstać w bezpośrednim przedsionku Hypercarów.

ZOBACZ TAKŻE
Gordon Spice: Sportscarowy kolos z przypadku | Legendy motorsportu

W najgorszym wypadku jeżeli rzeczywiście wielu „srebrnych” kierowców awansuje do klasy Hypercar wtedy w LMP2 nadal pozostają „brązowi”, którzy wypełnią lukę. Wówczas na przykład ACO może narzucić minimum jednego brązowego kierowcę dla wszystkich załóg LMP2. Dodatkową pomocą powinna być następna druga generacja homologowanych samochodów tej klasy. Te wejdą do użytku w 2024 roku i mają być krokiem naprzód pod względem obniżania kosztów. To z kolei może zachęcić ekipy LMP3, lub GT do wejścia w do prototypów.

Jakie interesujące składy można zobaczyć w tej podklasie LMP2 Pro-AM?

W sezonie 2021 tę podklasę można zobaczyć w FIA WEC oraz ELMS. W tej pierwszej serii w Bahrajnie w High Class Racing z Dennisem Andersenem i Andersem Fjordbachem wystartuje Robert Kubica razem. Natomiast w załodze DragonSpeed w obydwu tych mistrzostwach obecnie oglądamy kierowcę IndyCar, Bena Hanleya, Henrika Hedmana oraz Juana Pablo Montoyę. Inną ciekawą trójką jest załoga Cool Racing w ELMS. Tam „brązowym” kierowcą jest Alexandre Coigny. Natomiast razem z nim jeździ wielokrotny triumfator 24h Le Mans w klasie LMP2 i były kierowca Toyoty – Nicolas Lapierre. Trójkę uzupełnia Charles Milesi, który ostatnio zwraca uwagę swoją postawą w kwalifikacjach w ELMS. Oprócz tego Francuz ma w tym roku na koncie zwycięstwo w Le Mans w klasie LMP2 z zespołem WRT.

5/5 (liczba głosów: 2)
Reklama