Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Perez zaskoczył Verstappena. Holender się tego nie spodziewał

Mistrz świata F1 Max Verstappen zawsze zgrywał aroganckiego twardziela. Kiedy jednak udało mu się sięgnąć gwiazd emocje wzięły górę. Holender stał się więc wylewny i wdzięczny otoczeniu w swoich podsumowaniach sezonu 2021. Ostatnio przyznał, że największym zaskoczeniem był dla niego Sergio Perez.

Verstappen Perez GP Meksyku 2021
Fot. Red Bull Content Pool

Wymarzony skrzydłowy

Analizując sezon 2021 Formuły 1 pod kątem rezultatów zespołu Red Bulla, można wyciągnąć bardzo ciekawe wnioski. Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że ekipa z Milton Keynes przegrała tytuł wśród konstruktorów przez słabą dyspozycję Sergio Pereza. Lider zespołu Max Verstappen został mistrzem świata, więc o utratę drugiego trofeum należy obwinić jego meksykańskiego partnera. Po prostu dowiózł on za mało punktów, kończąc sezon na czwartym miejscu w klasyfikacji kierowców.

ZOBACZ TAKŻE
Juan Pablo Montoya krytykuje Sergio Pereza. "To jest śmieszne, co zrobił"

Zagłębiając się w tegoroczne występy 31-latka można jednak zauważyć coś zupełnie innego. Gdyby nie on, Red Bull nie wyrwał by tego zdecydowanie ważniejszego mistrzostwa z rąk Lewisa Hamiltona. „Checo” sprawił, że na torach w Monako, Turcji, Meksyku oraz w Abu Zabi kierowca Mercedesa musiał uznać wyższość Verstappena. To dlatego, że Perez miał wystarczające tempo i umiejętności do tego, by rzucić rękawice siedmiokrotnemu mistrzowi świata. Poczynił to w prosty sposób skupiając jego uwagę na sobie, a nie na Holendrze.

Abu Zabi GP 2021 Checo vs Hamilton

Fot. Red Bull Content Pool / Checo pomógł wygrać tytuł sprytną zagrywką taktyczną w Abu Zabi

Brytyjczyk nie mógł liczyć na podobne wsparcie ze strony Valtteriego Bottasa. Fin przegrywał każdą bezpośrednią potyczkę z rozpędzonym Holendrem z Red Bulla, nawet gdy powstrzymanie go było jego jedynym zadaniem w wyścigu [Bottas otrzymał niewymuszoną karę za wymianę silnika na GP Rosji, gdzie Verstappen startował z końca stawki – przyp. red]. Być może ta różnica sprawiła, że w tym roku ujrzeliśmy nowego mistrza świata.

ZOBACZ TAKŻE
Legendarny kierowca grzmi. "Perez nie powinien być z siebie dumny"

Let’s get them!

Problemem Sergio Pereza było tempo jednego okrążenia. Checo kilkukrotnie miał spory problem z wykonaniem swojego zadania w kwalifikacjach. Jednakże niemal za każdym razem, gdy zawiódł w sobotę, marginalizował straty w wyścigu, dzięki swoim odważnym manewrom i umiejętnemu zarządzaniu ogumieniem. Co więcej, w tych rundach, w których poskładał dobre okrążenie w czasówce, był z automatu zagrożeniem dla rywali w niedzielnych wyścigach.

ZOBACZ TAKŻE
Perez o trudach adaptacji w zespole Red Bulla. "Mamy wyjątkowy bolid"

To właśnie on krzyczał przez radio Bierzmy ich! wyprzedzając Bottasa i ruszając w pogoń za Lewisem Hamiltonem na torze Paul Ricard we Francji. Tam, gdzie Red Bull po raz pierwszy w tym sezonie zdobył podwójne podium. Jakby tego było mało, często powraca argument wyścigu w Baku. W stolicy Azerbejdżanu przebita opona pozbawiła Maxa Verstappena zasłużonego zwycięstwa, a Lewis Hamilton przestrzelił pierwszy zakręt przy restarcie. Wyścig został więc wygrany przez 31-latka z Guadalajary.

Rzeczy ważne i ważniejsze

Serial Drive To Survive produkowany przez Netflixa przypomniał ważną rzecz. Formuła 1 to nie tylko ściganie, ale i relacje międzyludzkie. Obserwując Sergio Pereza po przyjściu do Red Bulla, błyskawicznie można było zobaczyć jak bardzo wiele znaczy dla niego szansa jazdy dla najlepszej ekipy w stawce. Zwłaszcza że Meksykanin otrzymał ją dopiero kilka miesięcy po tym, gdy stracił fotel w Racing Point i został bez pracy. Zespół Lawrence’a Strolla postawił bowiem na Sebastiana Vettela.

ZOBACZ TAKŻE
Od Vettela do Verstappena – 2968 dni Red Bull Racing

Na przestrzeni całego sezonu widać też było, że pomiędzy nim a Maxem Verstappenem wytworzyła się naprawdę silna relacja. Holenderski mistrz świata od czasu GP Abu Zabi już wielokrotnie poruszył temat swojego partnera z zespołu, poczynając od słów Checo to legenda, wypowiedzianych jeszcze w trakcie wyścigu. Jego najnowsza wypowiedź tyczy się tego, że odkąd Perez został jego partnerem z zespołu, 24-latek spojrzał na niego z innej strony. Holender wydaje się mocno zaskoczony swoimi obserwacjami.

Nigdy nie mogłem nawet sądzić, że [Checo – przyp. red] okaże się tak niesamowity. Wcześniej znałem go tylko jako kierowcę, ale teraz, kiedy spędziłem z nim więcej czasu, zauważyłem, że jest naprawdę genialnym gościem – powiedział świeżo upieczony mistrz świata.

4.4/5 (liczba głosów: 5)
Reklama