Jeden z najlepszych
Sebastian Vettel jest jednym z najbardziej utytułowanych kierowców w historii Formuły 1. 53 zwycięstwa i cztery tytuły mistrzowskie to dorobek, który przewyższa nawet osiągnięcia legendarnego Ayrtona Senny. Niestety popularny „Seb” najlepsze lata ma już za sobą. To dlatego, że większość jego sukcesów przypadła na okres 2009-2014, w którym jeździł dla ekipy Red Bulla. Właśnie pod skrzydłami Christiana Hornera młody Niemiec zdominował wtedy Formułę 1. Późniejsze lata w Ferrari przyniosły więcej rozczarowań niż pozytywów.
Od 2018 roku można było zauważyć, że Vettel zaczął przegrywać z emocjami. Kierowca wylewał swoje frustracje na tor, co sprawiło, że pogorszały się jego rezultaty, a ponadto popełniał wiele niewymuszonych błędów. Połączenie tego z pojawieniem się w Maranello niezwykłego talentu w postaci Charlesa Leclerca sprawiło, że Niemiec został odstawiony na boczny tor. Tym samym już niedługo musiał sobie szukać nowego pracodawcy.
Transfer do aspirującego wysoko Astona Martina miał być nowym otwarciem dla jego kariery. Niestety zespół zawiódł pod kątem przygotowania konkurencyjnego bolidu na 2021 roku. Sprawiło to, że pierwszy rok „Seba” w nowym zespole był po prostu mierny. Co prawda udało się mu dwukrotnie stanąć na podium w chaotycznych wyścigach o GP Azerbejdżanu i GP Węgier. Poza tym jednak ciężko szukać dobrych występów na przestrzeni długiego sezonu.
Czy to koniec kariery Sebastiana Vettela?
Sebastian Vettel sprawiał wrażenie rozczarowanego całą sytuacją. Szefowie Astona Martina nie wiedzieli, czy przypadkiem nie będzie on chciał przedwcześnie zakończyć swojej kariery, więc obserwowali, czy są w stanie ewentualnie podpisać kontrakt z Valtterim Bottasem. Ostatecznie jednak 34-letni Niemiec przedłużył kontrakt na 2022 rok. Pod koniec grudnia przyznał jednak, że emerytura pojawiła się w jego myślach.
– Oczywiście czasami zadaję sobie to pytanie. Skłamałbym, gdybym powiedział, że ta myśl jeszcze nie przeszła mi przez głowę. Jeśli nie czułbym już wewnętrznej motywacji i po prostu trzymał się sportu, aby zwiększać saldo bankowe, byłaby to potwarz dla pokolenia, które dopiero przyjdzie do sportu i przeżyje to marzenie. Ale mój ogień wciąż jest płonie […]. Jest motywacja, staramy się razem doskonalić, a zespół próbuje poprawić wszystko, co jest możliwe. Nowe przepisy dają wielką szansę w 2022 roku. Ale musimy też pozostać realistami, nie mówić o byciu faworytami i spojrzeć na to, jak dobry jest nasz bolid – stwierdził Sebastian Vettel.
Co na to Bernie?
Ponieważ temat potencjalnej emerytury Sebastiana Vettela odbił się szerokim echem w Niemczech, tamtejszy portal Sport1.de postanowił zapytać o opinię Berniego Ecclestone’a. Były szef Formuły 1 słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi. Z drugiej strony ciężko znaleźć kogoś, kto odważyłby się podważyć jego zdanie. Podobnie może być z tym, co 91-latek stwierdził o zakończeniu kariery przez „Seba”.
– Odejdzie, kiedy będzie chciał. Nie należy mu mówić, że musi przejść na emeryturę. Nikt nie wie, jak szybki jest obecnie, ponieważ nie jeździ już konkurencyjnym bolidem. Nie można więc tak po prostu powiedzieć, że nie jest tak szybki, jak kiedyś. Właściwie to musi wrócić do Red Bulla. Musi to zrobić, abyśmy mogli go lepiej osądzić – stwierdził niespodziewanie Ecclestone.
Zwieńczenie kariery w wielkim stylu
Ta wizja wydaje się wręcz absurdalna, ale to nie znaczy, że Niemca nie zobaczymy już w topowym zespole. To dlatego, że na ten moment niepewna pozostaje sytuacja Lewisa Hamiltona. Nikt nie wie, czy pozbiera się on po porażce w zeszłorocznych mistrzostwach. Tym samym Mercedes podobno już teraz postrzega w jego wieloletnim rywalu potencjalnego następcę na sezon 2023. To oczywiście także medialne spekulacje, ale w przypadku udanych występów w sezonie 2022 z pewnością nabrały by na sile.
Zwłaszcza, że od 2022 roku w Mercedesie jeździć będzie George Russell, w którym od trzech lat gotuje się wizja zdobycia mistrzostwa świata. Młody Brytyjczyk był pozbawiony możliwości pokazania pełni swoich sił w słabym zespole Williamsa. Kiedy już jednak zadomowi się w mistrzowskim Mercedesie, ciężko będzie rzucić mu wyzwanie. Doświadczony drugi kierowca, jakim bez wątpienia jest Vettel, wydaje się więc lepszym wyborem niż zestawienie Russella z innym młodym kierowcą z „gorącą głową”.