Connect with us

Czego szukasz?

Testy nowych samochodów

TEST | Škoda Kodiaq Style 1.5 TSI 150 KM – zawodnik wagi ciężkiej

Škoda Kodiaq to ważny gracz na rynku SUV-ów. Dlatego właśnie byliśmy ciekawi tego, co jej nowa wersja zaprezentuje w naszym teście. Oczekiwania były wysokie, ponieważ czeski producent w ostatnich latach bardzo podniósł swoje standardy. Tym samym w górę poszły kwoty, które życzą sobie oni za modele i poszczególne elementy. Być może jednak te pieniądze są warte tego, co testowany Kodiaq oferuje w zamian? Przekonajmy się.

Skoda Kodiaq główne
Fot. Dawid Florek

Škoda Kodiaq: Pierwsze wrażenie

„To nie jest już ta sama marka, co kiedyś”. Takie nastawienie mieliśmy do testowanej przez nas nowej Škoda Kodiaq, po tym, gdy zagłębiliśmy się w wiedzę na temat tego, czego mamy się po niej spodziewać. Auto zaskakuje nas już na pierwszy rzut oka, zwłaszcza jeśli pamiętamy starszy model z 2017 roku. Zmiany, naszym zdaniem „na plus”, zobaczymy stając od frontu, ponieważ największą ewolucję poczyniono przy przednim grillu. Pomimo tego, że auto jest raczej kanciaste, w nowym wydaniu czuć pójście w kierunku czegoś bardziej opływowego.

ZOBACZ TAKŻE
TEST | Hyundai Elantra 1.6 MPI 123 KM - luksus na każdą kieszeń

Niestety to nadal za mało. Niemal od razu doznaliśmy to, że samochód zupełnie nie współgra z podmuchami wiatru i jest na nie bardzo podatny. Nagłe korekty, które wybijały z rytmu były raczej mało przyjemnym doświadczeniem. Zwłaszcza dlatego, że na ogół auto prowadziło się wręcz perfekcyjnie i aż prosiło o to, żeby zrelaksować się za kółkiem, a nawet niemal całkowicie się wyłączyć. 

Wszystko za sprawą fantastycznie wykończonego i wyciszonego wnętrza. Otrzymaliśmy wersję z beżową skórą. Prezentowała się ona luksusowo, zwłaszcza dlatego, że wnętrze jest wykończone plastikowymi obudowami wysokiej jakości, które mają imitować coś w stylu połączenia drewna i marmuru. Dodając do tego posiadany przez nas elektrycznie sterowany szyberdach i elegancką konsolę z ekranem multimediów, musimy przyznać, że przestronne wnętrze zrobiło na nas naprawdę ogromne wrażenie.

Wnętrze Kodiaq

Fot. Dawid Florek

Dane techniczne

Škoda Kodiaq ma krótką, lecz treściwą gamę 4-cylindrowych silników. Na samej jej górze króluje 200-konna wersja 2.0 TDI. Tę samą pojemność silnika w dieslu dostaniemy też w spokojniejszych wartościach 190 i 150 koni mechanicznych. Jeśli chodzi o benzynę, to sytuacja jest analogiczna, z wyłączeniem najmocniejszej jednostki. W nasze ręce trafiła najsłabsza dostępna opcja, która i tak nie zawiodła nas pod kątem mocy, zwłaszcza jak na ciężkiego SUV-a. Mówimy tu bowiem o 1602 kilogramach minimalnej wagi własnej i 835 litrach minimalnej pojemności bagażnika.

Nie przeszkadzało to jednak w szybkim zyskiwaniu prędkości, zarówno z pozycji statycznej, jak i w ruchu. Kodiaq rozpędza się do 100 km/h w mniej niż dziesięć sekund i według naszych pomiarów spokojnie przekroczy 190 km/h. Jeśli ufać producentowi może to być nawet 204 km/h, niestety nie udało nam się uzyskać takiej wartości. Jest to jednak raczej ciekawostka, bowiem testowana przez nas Škoda na ogół odciągała nas od wysokiej prędkości. Zwłaszcza dlatego, że nadmierne tempo jazdy dość szybko opróżnia jego 58-litrowy bak, ale o tym więcej w dalszej częsci.

ZOBACZ TAKŻE
TEST | Peugeot 3008 GT 1.6 HYbrid4 300 KM PHEV - SUV z zacięciem

Decydując się na zakup Kodiaqa, dostajemy naprawdę duży samochód. Wskazuje na to nie tylko jego waga, ale i wymiary. Mowa tu konkretnie o: 4697 mm (długość) x 1882 mm (szerokość) x 1681 mm (wysokość) i rozstawie osi 2788 mm. Te wartości biją na głowę jej pięciodrzwiowych rywali. Wśród nich z wiadomych powiązań wymienia się VW Tiguana, ale także chociażby Hyundaia Tucsona i Citroena C5 Aircrossa. Wymiary te są naprawdę imponujące, ale zarazem odczuwalne za kierownicą. Tak jak powiedzieliśmy wcześniej, auto regularnie przypomina nam o swoich rozmiarach, ponieważ jest podatne na większe podmuchy wiatru. Ponadto na początku ciężko je wymierzyć przy parkowaniu, mimo pomocy kamer i usługi Park Assist. 

Škoda Kodiaq Style: Wyposażenie podstawowe

Škoda w ostatnich latach drastycznie podniosła poziom jakości, stylu i wykończenia oferowanych przez siebie samochodów. Jako że poprzeczka jest postawiona wysoko przez wspomnianych wcześniej rywali, czeski producent stara się zapewnić coś dla każdego konsumenta w nowym Kodiaqu. Przede wszystkim mamy aż pięć podstawowych wersji wyposażenia. Najtańszą Ambition (cena bazowa 138 100 zł), Sportline, która ma dodać autu trochę ekstrawaganckości poprzez zamontowanie sportowych siedzeń i silne przyciemnienie szyb (cena bazowa 161 350 zł). Ponadto mamy też L&K z niezwykle przydatnym systemem kamer 360° (cena bazowa 180 450 zł) i najdroższą RS, która już w podstawowej wersji bije na głowę inne auta z dodatkowymi gadżetami i funkcjami (cena bazowa 207 400 zł).

Fot. Dawid Florek

Celowo nie wymieniliśmy jeszcze testowanej przez nas wersji Style. Jej cena rozpoczyna się od 152 800 zł. Wyróżniają ją reflektory przednie Full LED Matrix, specjalne radio BOLERO, czujniki parkowania z tyłu i przodu oraz 19″ obręcze kół ze stopów lekkich zamontowane jako podstawa. Ponadto dostajemy między innymi bezkluczykowy system obsługi samochodu, funkcję wykrywania zmęczenia kierowcy, osiem głośników, trójstrefową klimatyzację, podgrzewane przednie fotele, automatycznie ściemniające się lusterko wewnętrzne i system cruise control łączący tempomat z obserwacją otoczenia przed sobą przez nas samochód.

Wyposażenie dodatkowe

Każde z podstawowych wersji wyposażeniowych możemy oczywiście modyfikować na wiele różnych sposobów. W naszym przypadku nie było inaczej. Dostaliśmy wiele rozszerzeń do naszej wersji Style, poczynając od metalizowanego lakieru za 3450 złotych. Jednym z naszych głównych dodatków była nawigacja za 4050 zł. Na ogół sprawdzała się ona bez zarzutów, a ponadto bardzo sprytnie wyświetlała się na zegarach za kierownicą. Czasami jednak ciężko było nią operować, wpisać dokładny adres, a także wiedzieć ile kilometrów i czasu pozostało nam do zakończenia naszej podróży. Bez zarzutów był jednak pakiet Bluetooth Plus za 1250 złotych.

ZOBACZ TAKŻE
TEST | Škoda Kamiq 1.5 TSI 150 KM DSG Style – idealny kompromis

Dostaliśmy trzy pakiety: Comfort, Safe i Travel Assist High za 4500, 3900 i 3150 zł, jak można się domyślić odpowiadające za wiele małych czynników związanych z komfortem i bezpieczeństwem. Zostając przy komforcie, należy tu jeszcze wymienić podgrzewaną kierownicę o wartości 600 złotych. Podgrzewana była również tylna kanapa, co wyniosło kolejne 800 złotych. Elektrycznie podgrzewana jest też przednia szyba za 1200 zł. Szyba była też dźwiękochłonna, co jest opcją kosztującą 600 zł. Nasza Škoda Kodiaq miała też szyberdach, który był jednym z najdroższych dodatków i kosztował 4700 zł.

Czwarty pakiet, tym razem na bezdroża za 1100 zł i Hill Hold Control (400 zł) pomógł nam sprawdzić, czy Kodiaq to SUV z prawdziwego zdarzenia i poradzi sobie w trudniejszych warunkach. Krótki test w pełni nas zadowolił, ponieważ auto prowadziło się tak samo dobrze, jak na asfalcie. Wracając do dodatków, mieliśmy jeszcze dostęp do elektronicznie sterowanego fotelu kierowcy z funkcją pamięci (2100 zł), rozkładanych stolików za 400 zł i beżową skórą ekologiczną za 3500 złotych.

Škoda Kodiaq Style przód

Fot. Dawid Florek

Škoda Kodiaq: Spalanie

Testowana przez nas Škoda Kodiaq jest dość drażliwa względem tego, jak się z nią obchodzimy. Jeśli ustawimy ją w tryb ekonomiczny, nie będziemy przekraczać prędkości, a także trafi nam się odcinek drogi bez hamowania, jesteśmy w stanie zmusić ją do zejścia nieco poniżej sześciu litrów na sto kilometrów. Życie nie jest jednak tak kolorowe, musimy pogodzić się, z tym że w tym samochodzie ujrzymy nieco wyższe spalanie. Na trasach szybkiego ruchu aktywne spalanie wahało się pomiędzy siedem a osiem litrów. Na autostradzie, gdzie pozwalaliśmy sobie na trochę więcej, ujrzeliśmy nawet 10,3 l/100 km. Jest to dość sporo, ale wiemy, że operujemy dużym i ciężkim samochodem, więc właśnie na to się pisaliśmy.

Škoda Kodiaq Style 1,5 TSI 150 KM sekcja boczna

Fot. Dawid Florek

O dziwo w mieście było stosunkowo, a momentami nawet zaskakująco dobrze. Auto korzysta ze wbudowanego systemu start-stop, który wyłącza silnik na światłach. Dzięki temu w założeniu powinno oszczędzać paliwo i redukować emisję niechcianych gazów. W Škodzie ewidentnie to działa. To dlatego, że 9,5-10 litrów „na setkę” było normalnością i częściej widzieliśmy wartości bliższe równym dziewięciu litrom, niż jedenastu i więcej. Wyjątkami były oczywiście odwiecznie nieodłączne korki. Największa wartość zarejestrowana w zatorze to 13,4 l/100 kilometrów.

ZOBACZ TAKŻE
TEST | Škoda Superb Combi Scout 2.0 TSI 272 KM 4x4 - daily kombi?

Cykl mieszany to wartości krążące wokół wartości opiewającej na dziewięć „z hakiem”. Liczba często się zmieniała, ponieważ auto bardzo mocno reaguje na to, jak decydujemy się je prowadzić. Jeśli nie chcemy go zbyt często tankować, warto zejść parę km/h w dół. Wiadomo, że to jednak nie zawsze jest możliwe. Zwłaszcza że pod względem zasięgu nie jest tak źle. Zatankowanie pełnego baku bez większej łaski pozwoliło nam na 640 kilometrów podróży.

Ile to kosztuje?

Jeżdżąc Škodą Kodiaq Style z 1.5 TSI, mieliśmy jedną negatywną myśl. Mianowicie to, że żeby posiadać taką na własność musielibyśmy zapłacić naprawdę sporo, w stosunku do tego co otrzymujemy. Najtańszy podstawowy model kosztuje 138 tys. zł, lecz wiadomo, że niemal nie da się zdecydować na tak ogołoconą wersję wyposażenia. Testowany przez nas model za podstawowe 152 800 złotych miał dodatki o łącznej wartości 37 450 złotych. Łącząc to, wychodzi, że nasze auto dobiło do naprawdę sporej ceny 190 250 złotych.

ZOBACZ TAKŻE
TEST | Volvo XC60 T8 R-Design Polestar Engineered - ofiara mody

Trzeba pamiętać, że był on daleko od najdroższej możliwej wersji. Opakowany we wszystkie dodatki Kodiaq RS kosztuje grubo ponad 260 tysięcy złotych. Rozważają zakup tego samochodu, trzeba się więc dokładnie zastanowić czy naprawdę warto wydać na niego aż tak ogromne pieniądze. To prawda, że dostajemy dużo, ale nie odczuwamy tego, że jest wystarczająco za taką kwotę. Jest to więc minus pod kątem ceny do jakości.

Podsumowanie: Škoda Kodiaq Style 1.5 TSI 150 KM

  • Stylistyka
  • Przestronność
  • Wyposażenie
  • Multimedia
  • Komfort użytkowania
  • Przyjemność z jazdy
  • Silnik i napęd
  • Skrzynia biegów
  • Ekonomia i ekologia
  • Bezpieczeństwo
  • Cena w stosunku do jakości
4.3

Podsumowanie

To podsumowanie nie jest łatwą rzeczą, ponieważ trudno tak naprawdę wyrazić klarowną opinię o tym aucie. Škoda Kodiaq jest bez dwóch zdań bardzo dobrym i niezwykle przestronnym samochodem. Jazda nim, a nawet siedzenie na fotelu pasażera jest przez większość czasu niezwykle przyjemna. Pod tym kątem byłoby idealnie, gdyby nie kilka małych szkopułów, jak wspomniana podatność na wiatr, słaba nawigacja i początkowe trudy z wyczuciem sporych rozmiarów auta.

Najbardziej musimy jednak ponarzekać na cenę, która trochę się nam nie podoba. Z drugiej strony wiemy, że dostajemy w zamian kawał samochodu. Ponadto dzięki temu, że Škoda pozwala nam w znacznym stopniu manipulować zakupionym wyposażeniem, w bardzo łatwy sposób, możemy sobie ustalić górną granicę budżetu i jej nie przekroczyć. Ocena 4,3 wydaje się adekwatna, ponieważ test sprawił nam wiele przyjemności, ale przyniósł też kilka małych rozczarowań. Da się jednak je poprawić, więc wierzymy, że Škoda Kodiaq w niedalekiej przyszłości może być tylko i wyłącznie lepsza.

Galeria: Škoda Kodiaq Style 1.5 TSI 150 KM

4.1/5 (liczba głosów: 17)
Reklama