Connect with us

Czego szukasz?

F3

F3: Colapinto zwyciężył po raz pierwszy, szalony sprint na Imoli | Analiza

Franco Colapinto startował do sprintu F3 na torze Imola z pierwszej pozycji, którą stracił i odzyskał w ostatnim kółku, co dało mu zwycięstwo. Podium uzpełnili Victor Martins z ART GP oraz Jak Crawford z Premy. Co się działo we Włoszech? O tym w analizie.

fot. FIA Formula 3 / Franco Colapinto

Pierwszy triumf Colapinto

Największe pochwały z Var Amersfoort Racing zbierać musi Franco Colapinto. Po niespodziewanym pole position w Bahrajnie oraz zajęciu 5. lokaty kierowca z Argentyny znalazł się na 6. miejscu w klasyfikacji generalnej. Mimo to reprezentant holenderskiego zespołu nie zatrzymał swojego progresu na sukcesie z Azji, gdyż w kwalifikacjach na Imoli okazał się być najlepszym kierowcą swojego teamu. Dodatkowo zajmując 12. pozycję po raz drugi w tym sezonie podchodził do startu z pole position. Po starcie reprezentant Ameryki Południowej utrzymał swoją lokatę, jednak w trakcie ją stracił na rzecz Caio Colleta i Victora Martinsa. Aczkolwiek szczęście powróciło do 18-latka w wyniku kontaktu między wcześniej wspomnianymi kierowcami powrócił na pozycję lidera, dowożąc ją do końca.

Trident znów mocny

Zeszłoroczny triumfator klasyfikacji zespołów w kwalifikacjach pokazał konkurencji swoją realną dyspozycję, ponieważ dwaj kierowcy uplasowali się na najwyższych miejscach. Jedynie Olivier Rasmussen, który niespodziewanie musiał zastąpić Jonny’ego Edgara znalazł się na 14. miejscu. W dzisiejszym starcie reprezentanci włoskiego zespołu musieli się zmobilizować do walki o najwyższe lokaty. Udało się to poczynić, o czym świadczą miejsca, na których zakończyli lokaty. Roman Stanek zmagania zakończył tuż za podium, na 4. miejscu. Jego koledzy godnie dostąpili kroku koledze, ponieważ Zane Maloney zajął 6. lokatę, zaś Olivier Rasmussen 7. pozycję. Tym samym potwierdzili, że spróbują wrócić do gry o miano najlepszego w klasyfikacji zespołów.

ZOBACZ TAKŻE
F3: Pierwsze zwycięstwo Jaka Crawforda | Analiza
 

Francuska determinacja

Isack Hadjar podczas kwalifikacji potwierdził swoją solidna dyspozycję z Bahrajnu, gdzie zwyciężył na inaugurację. Tym razem reprezentant Francji zajął 7. miejsce, przez co startował do wyścigu z 6. lokaty. Jazda kierowcy algierskiego kierowcy była niezwykle widowiskowa, ponieważ podczas wyścigu systematycznie poprawiał swoją pozycję. Dzięki temu na ostatnim okrążeniu przedstawiciel Hitech Grand Prix mógł walczyć o zwycięstwo z Caio Colletem. Nieszczęśliwie manewr zakończył się dla Brazylijczyka, jednak 17-latek zdołał wyjść z sytuacji obronną ręką. Powrócił na tor na 5. miejscu, dzięki czemu po raz kolejny udowodnił, że nie warto się poddawać.

Premo – quo vadis?

Po pierwszych wyścigach można było mieć zastrzeżenia do Premy, ponieważ jeśli chce się walczyć o powrót na szczyt trzeba zwyciężać wyścigi. Oprócz tego, że zespół w Bahrajnie nie mógł świętować triumfu ani jednego kierowcy to w kwalifikacjach ponownie byli cieniem samego siebie. Najwyższą 3.  lokatę zajął najsłabszy spośród kierowców wicemistrza podczas pierwszego weekendu Jak Crawford, zaś Olivier Bearman uplasował się na 5. lokacie. Zawiódł Arthur Leclerc skończył na 21. miejscu, przez co Monakijczyk musiał się wziąć do intensywnej pracy. Najlepiej spisał się Amerykanin, ze ze względu na awans o parę pozycji. Ostatecznie skończył swoje zmagania na najlepszej w tym sezonie 3. pozycji. Podczas wyścigu rozczarował Brytyjczyk, gdyż wyleciał z toru bokiem i nie mógł walczyć o punkty. Zwycięzca włoskiej Formuły 4 zakończył wyścig na 13. pozycji. Arthur Leclerc podobnie jak w ostatnich wyścigach próbował ambitnie naprawiać swoje błędy, aczkolwiek szalona pogoń brata Charlesa zakończyła się na 14. miejscu.

ZOBACZ TAKŻE
Szef Premy o startach w F1. "Nie celujemy w rywalizację tam"
 

Collet musi poczekać

Patrząc na stawkę MP Motorsport wydaje się, że młody Brazylijczyk powinien być mocnym punktem w układance. Jego doświadczenie oraz solidna jazda w 2. części zeszłego sezonu powinny wnieść spokój do holenderskiego zespołu. Jednak po pierwszym weekendzie towarzyszyły mu mieszane uczucia, ponieważ nie ukończył jednego ze startów w Bahrajnie. W kwalifikacjach również nie pokazał pełni możliwości, gdyż zajął 9. miejsce. Mimo to do 1. wyścigu startował z 4. pozycji, gdzie miał realną szansę walki o zwycięstwo. Przedstawiciel kraju Kawy szybko uporał się z Ido Cohenem oraz Kushem Mainim, zaś po paru okrążeniach pokonał liderującego Franco Colapinto. Pozycję tą utrzymał do końca niemal do ostatniego okrążenia, do momentu ataku Isacka Hadjara. Po kontakcie z Francuzem 20-latek wiedział, że jego 1 triumf w Formule 3 nie dojdzie do skutku.

Klasyfikacje generalne po sprincie F3 na Imoli

Victor Martins dzięki 2. lokacie utrzymał pozycję lidera klasyfikacji kierowców. Francuz ma już 10 punktów przewagi. Tuż za nim plasują się Arthur Leclerc i Franco Colapinto (ten ma 12 „oczek” straty). Jeśli chodzi o klasyfikację zespołową, to niewiele się zmieniło. Na czele mamy ART GP z 63 punktami, a za nimi 8 „oczek” dalej Premę. Kolejne ekipy mają większe straty, ale za to walka o Top 3 wygląda bardzo ciekawie. Van Amersfoort Racing i Hitech GP mają po 23 pkt., a piąty Trident 20. Pełne klasyfikacje generalne znajdziecie w odnośniku poniżej.

ZOBACZ TAKŻE
F3: Hadjar wygrał pierwszy kontrowersyjny sprint sezonu | Analiza

Wyniki sprintu F3 na Imoli

sprint f3 imola 2022 wyniki

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama