Najlepszy kierowca: Max Verstappen
Start wyścigu okazał się szczęśliwy dla zespołowego partnera Holendra. Sergio Perez świetnie ruszył ze swojego pola startowego i objął prowadzenie już w pierwszym zakręcie. Spora zasługa w tym także Charlesa Leclerca, który po przeciętnym starcie dodatkowo zblokował koło i zwyczajnie nie mógł się bronić przed szarżującym Meksykaninem.
⚫️⚫️⚫️⚫️⚫️
⚫️⚫️⚫️⚫️⚫️LIGHTS OUT IN BAKU!!!
And Perez takes the lead into Turn 1! #AzerbaijanGP #F1 pic.twitter.com/tPhz6buJv3
— Formula 1 (@F1) June 12, 2022
Z kolei Verstappen cierpliwie utrzymywał się za Leclerkiem czekając na swoją szansę. Ruch mistrza świata wyprzedziło jednak Ferrari, które po awarii w bolidzie Sainza na 10. okrążeniu i wirtualnej neutralizacji ściągnęło Monakijczyka do boksu. Tym samym Leclerc niejako podciął obu kierowców Red Bulla, którzy po swoich zjazdach na pit stop spadli za kierowcę Ferrari.
W międzyczasie Perez po wymownej sugestii swojego inżyniera przepuścił Verstappena, który do czasu zjazdu na pit stop objął prowadzenie.
Na 20. okrążeniu doszło do awarii jednostki napędowej w bolidzie Leclerca, po której Verstappen ponownie objął prowadzenie. Kontrolując swoje tempo, mistrz świata bezproblemowo dowiózł zwycięstwo do mety.
Another new winner in Baku!
👏 @Max33Verstappen #AzerbaijanGP #F1 pic.twitter.com/JlXodweS2M
— Formula 1 (@F1) June 12, 2022
Wygrana Verstappena oznacza, że podtrzymano azerską tradycję. Do tej pory żaden kierowca nie wygrał GP Azerbejdżanu więcej niż raz.
Najlepszy zespół: Oracle Red Bull Racing
Tak łatwego dubletu Red Bull nie zdobył od czasu duetu Vettel – Webber. W GP Azerbejdżanu, zespół z Milton Keynes po prostu został pozbawiony jakiejkolwiek konkurencji, po tym jak awarie wyeliminowały obu kierowców Ferrari. Od 20. okrążenia (czyli defektu w bolidzie Leclerca) Max Verstappen i Sergio Perez kontrolowali przewagę nad resztą stawki i bezpiecznie dowieźli bolidy do mety.
Ponadto, Meksykanin wykręcił najszybsze okrążenie wyścigu. Oznacza to, że Red Bull zgarnął komplet – 44 punkty, co przy zerowej zdobyczy Ferrari zdecydowanie umacnia ich na prowadzeniu w klasyfikacji konstruktorów.
Największe zaskoczenie: Mercedes z problemami, ale i tak na podium
Ogromne pochwały należą się Mercedesowi. „Srebrne Strzały” do maksimum wykorzystały problemy Ferrari. George Russell podobnie jak kierowcy Red Bulla przejechał bezproblemowy wyścig i kontrolował swoje tempo, będąc kompletnie niezagrożonym przez innych kierowców. Przełożyło się to na kolejne podium Brytyjczyka, który przedłuża swoją serię wyścigów ukończonych w pierwszej piątce.
Nieco więcej kłopotów miał Lewis Hamilton. Brytyjczyk nie zdołał wypracować odpowiedniej przewagi przed swoim pierwszym pit stopem. Po powrocie na tor, siedmiokrotny mistrz świata spadł aż na 11. miejsce i musiał gonić rywali. Brytyjczyk pomimo uciążliwego podskakiwania bolidu W13, pewnie wyprzedzał kolejnych rywali. W pewnym momencie, Hamilton utknął jednak za jadącym na 4. miejscu Pierrem Gaslym.
LAP 44/51
Tidy work from Hamilton 👏
He passes Gasly and moves up to P4 #AzerbaijanGP #F1 pic.twitter.com/1tBCzY0uod
— Formula 1 (@F1) June 12, 2022
Pomocna okazała się jednak kolejna wirtualna neutralizacja (po awarii silnika w bolidzie Magnussena na 33. okrążeniu), na której Mercedes ponownie zdecydował się zmienić opony w swoich bolidach. Na świeżym ogumieniu, w przeciągu 11. okrążeń Hamilton zniwelował stratę do kierowcy AlphaTauri, który niemal bez walki oddał pozycję Brytyjczykowi. W końcu piąte miejsce dla Gasly’ego oznaczało i tak bardzo solidne punkty.
W ten sposób Hamilton uplasował się tuż za swoim zespołowym kolegą. Dodatkowo zgarnął tytuł „Driver of the Day” w głosowaniu kibiców.
Największe rozczarowanie: Awarie wyeliminowały Ferrari
Tym razem nie błędy operacyjne, a awarie obdarły Ferrari z marzeń o dobrym wyniku. Preludium do katastrofy okazał się defekt w bolidzie Carlosa Sainza, który na 10. okrążeniu musiał wycofać się z wyścigu. W samochodzie Hiszpana prawdopodobnie zawiódł system break-by-wire.
Największy cios dla Tifosi nadszedł na 20. okrążeniu wyścigu. W bolidzie prowadzącego Charlesa Leclerca doszło do awarii jednostki napędowej. Po wyjeździe na prostą startową, z wydechu Monakijczyka zaczęły wydobywać się kłęby białego dymu. Leclerc natychmiast zjechał do alei serwisowej i zakończył swój udział w GP Azerbejdżanu.
A tough break for Leclerc as his Baku hopes go up in smoke 😖#AzerbaijanGP #F1 pic.twitter.com/LEYq3hVA8f
— Formula 1 (@F1) June 12, 2022
Awaria Leclerca jest dodatkowo bolesna z co najmniej kilku powodów. Po pierwsze – na twardej mieszance opon, Monakijczyk dysponował rewelacyjnym tempem i miał ogromną szansę wygrać wyścig w Baku. Po drugie – to kolejna awaria jednostki napędowej w jego bolidzie (do pierwszej doszło w GP Hiszpanii). Jeżeli Ferrari nie zdoła jej uratować to Leclerc będzie zmuszony do przyjęcia kar na starcie w dalszej części sezonu. A to już naprawdę może kosztować mistrzostwo przy tak dobrej dyspozycji Red Bulla.
Powodem do niepokoju w Maranello powinny być także awarie w bolidach Guanyu Zhou i Kevina Magnussena. U kierowców Alfa Romeo i Haasa również doszło do defektów w obrębie jednostek napędowych.
Klasyfikacje generalne po GP Azerbejdżanu
Max Verstappen umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji kierowców. Na drugie miejsce w tabeli wskoczył za to Sergio Perez, który zgromadził bieżącym sezonie 129 punktów. Charles Leclerc z dorobkiem 116 „oczek”, traci już do Verstappena 34 punkty. Pełną klasyfikację kierowców znajdziecie, klikając w odnośnik poniżej.
Red Bull może mieć ogromne powody do radości. Ich przewaga nad Ferrari w tabeli konstruktorów wynosi już 80 punktów. Do Scuderii znacząco zbliżył się za to Mercedes. Z dorobkiem 161 punktów, zespół z Brackley traci do Ferrari tylko 38 „oczek”. Pełną tabelę konstruktorów znajdziecie, klikając w link poniżej.
Następna runda: GP Kanady
Już w najbliższy weekend, Formuła 1 powróci do Montrealu. Po trzyletniej przerwie spowodowanej pandemicznymi restrykcjami, kierowcy ponownie wyjadą na Circuit Gilles-Villeneuve by walczyć o triumf w GP Kanady.
Powrót po tak długiej przerwie stanowi ogromną niewiadomą. Nawierzchnia tego pół-ulicznego toru z pewnością jest bardzo zabrudzona i minie sporo czasu zanim kierowcy ją oczyszczą i zyskają konieczną pewność siebie. Dodatkowo, prognozy pogody na ten moment wskazują na spore ryzyko deszczu w trakcie piątkowych treningów. Z kolei kwalifikacje i wyścig powinny się odbyć w suchych warunkach. To wszystko sprawia, że możemy oczekiwać wielu niespodzianek, błędów i potężnej dawki emocji.
Wyniki wyścigu o GP Azerbejdżanu
Fot. Formula 1 / Twitter
