Connect with us

Czego szukasz?

WEC i 24h Le Mans

Alpine wygrała 6h Monza WEC. Inter Europol blisko podium. Porażka Ferrari

Alpine okazała się być górą w dramatycznym wyścigu 6h Monza. Niewiele zabrakło dziś do podium polskiej ekipie Inter Europol Competition.

IEC Monza

Alpine zebrało dziś resztki

Wytyczne BoP sprawiły, że w ten weekend najszybszy na torze miał być Glickenhaus. Natomiast zadaniem Alpine miało być jedynie tłem dla walki #708 z Toyotą. Pech Glickenhausa sprawił, że to oni walczyli dziś z Toyotą o wygraną do połowy piątej godziny. Wtedy też przydarzyła się kolizja, która wyrzuciła Toyotę #7 z walki o wygraną przez to, że w tym aucie doszło do przebicia opony. Wtedy też pałeczkę musiała przejąć Toyota #8, która dodatkowo ma więcej punktów w klasyfikacji kierowców. Niestety ich ciężka praca przyniosła im tylko P2. To sprawiło, że Alpine powiększyła przewagę nad Toyotą #8 w klasyfikacji załóg. „Siódemka” raczej już nie zawalczy o tytuł z racji strat punktowych na Sebring i Le Mans.

ZOBACZ TAKŻE
Czym są Hypercary, GTP, LMH i LMDh? Wiele skrótów, jedna przyszłość

Katastrofa Glickenhausa

Amerykańska załoga była najszybsza w trakcie pierwszych godzin. Niestety tempo z początku nie ma znaczenia w kontekście kolejnych godzin. W połowie wyścigu okazało się, że zespół #708 naruszył procedurę Full Course Yellow za co dostał on karę przejazdu. Jakby tego było mało to ją ogłoszono w trakcie neutralizacji, orzed którą zespół prowadził minutę przed Toyotami. Całość dopełniła awaria silnika, przez którą samochód nie ujrzał mety. Tym samym Glickenhaus nie wywiózł z Włoch ani jednego punktu i to samo czeka go w 5. rundzie sezonu. Zespół popadł w kłopoty finansowe i ominie przez to 6h Fuji. Ekipa powinna wrócić na 8h Bahrain.

ZOBACZ TAKŻE
Porsche 963 sprzedaje się jak świeże bułeczki. Są pierwsi klienci

Peugeot jechał, ale testowo

Zgodnie z przewidywaniami, Peugeot walczył dziś z niezawodnością. Najpierw po kwadransie od startu wyłączył się silnik spalinowy, który spowodował ogromną stratę w #93. Natomiast niedługo potem w garażu zameldowała się #94. Wobec tych kłopotów, Peugeot mógł dziś liczyć wyłącznie na zbieranie doświadczenia na torze. Kolejną szansą na zebranie doświadczenia będzie wrześniowe 6h Fuji.

WRT z piekła do nieba

Załoga #31 nie może zaliczyć tego wyścigu do udanych z racji awarii w połowie dystansu. Rene Rast, Sean Gelalel i Robin Frijns musieli zadowolić się dziś jedenastym miejscem i brakiem punktów. Jednak na szczęście bliźniacza ekipa brandowana przez RealTeam uratowała ich honor. Zespół numer #41 pokazał dziś doskonałe tempo oraz elastyczną strategię. Te dwa czynniki w połączeniu z pechem rywali sprawiły, że Rui Andrade, Norman Nato i Ferdynand Habsburg wygrali dziś w LMP2. Niespodziewanym gościem na trzecim miejscu w LMP2 był dziś Vector. Nowy zespół w WEC miał do tej pory sporo pecha w tym roku. Jednak w ten weekend sporo rzeczy zagrało tak, jak powinno. Dzięki temu załoga #10 stanęła dziś na podium.

ZOBACZ TAKŻE
Robin Frijns: Odejście Audi dotknęło wszystkich | WYWIAD

Brytyjska pogoda nad JOTA i United

Obydwie brytyjskie ekipy wyjadą dziś z Monzy w mieszanych nastrojach. Z jednej strony #38 JOTA i United #23 wywalczyły dziś kolejno drugie i czwarte miejsce. Jednak ich bliźniacze samochody miały dziś sporo przygód. Kolizje, ratowanie się przed wypadającymi rywalami i awarie to nienajlepszy przepis na wygraną. #22 dojechała dziś poza punktami, co utrudni im walkę o mistrzostwo, a #38 wywalczyła dziś jeden punkcik.

Polacy mogli być dziś na szczycie

W pierwszej połowie wyścigu jedną z czołowych ekip była Prema. Zarówno Louis Deletraz, jak i Lorenzo Colombo oraz Robert Kubica pokazali dziś solidne tempo. W połowie dystansu samochód #9 był nawet na prowadzeniu, którego bronił przed RealTeam. Niestety kolizja Roberta Kubicy z Paulem Loopem Chatinem sprawiła, że Prema straciła trochę czasu. Dodatkowo Polak otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową, co zaprzepaściło szanse na powrót na czoło stawki. Szóste miejsce to wszystko na co mogli oni dzisiaj liczyć.

Więcej radości dostarczył dziś Inter Europol Competition. Najpierw Jakub Śmiechowski wykonał solidne dwa stinty na początku rywalizacji. Tu bardzo pomocne okazały się dwie wirtualne neutralizacje, które pomogły mu „spalić” mniej czasu za szybszymi rywalami. Natomiast w dalszej części wyścigu za kierownicą oglądaliśmy już tylko Alexa Brundle i Estebana Gutierreza. Ten duet wykonywał bardzo szybkie przejazdy, które pomogły załodze #34 wskoczyć do czołówki. Dodatkowo większość neutralizacji także miała miejsce w momentach, które były bardzo korzystne dla nich. Niestety pod koniec jedna z neutralizacji sprawiła, że ich rywale mogli wykonać dodatkowy postój bez straty czasu. Dodatkowo na ostatnim przejeździe Alex Brundle musiał oszczędzać paliwo. To sprawiło, że zespół musiał zadowolić się czwartą pozycją. Jeszcze na początku ostatniej godziny była spora szansa na podium. Jednak biorąc pod uwagę ich kłopoty w poprzednich wyścigach, ekipa może być dumna z tego rezultatu.

ZOBACZ TAKŻE
Oficjalnie: WEC zdradziło przyszłość LMP2 i GTE. Znamy pierwsze detale

Grande Strategia w Ferrari

Fabryczny duet Ferrari zdawał się być niepokonany na torze Monza. Pierwsza połowa wyścigu upłynęła idealnie pod ich dyktando. Niestety kara w drugiej połowie wyścigu sprawiła, że #51 wypadła z walki wygranej. Wtedy wydawało się, że #52 powinna przejąć pałeczkę i dowieźć wygrana. Niestety potrzeba tankowania sprawiła, że zwycięstwo przypadło Corvette. Kierowcy #63 byli dziś łącznikiem pomiędzy Ferrari, a Porsche. W pierwszej połowie było im zdecydowanie bliżej do tych drugich. Jednak w ostatnich dwóch godzinach ich sytuacja uległa poprawie. Porsche zaczęły tracić tempo. Natomiast Ferrari popełniło błąd strategiczny. To sprawiło, że to Corvette Racing wygrało na Monzy w swoim pierwszym starcie z C8.R na tym torze. Ferrari miało dziś dobre tempo, ale to za mało. W motorsporcie liczy się także strategia, szczególnie ta dotycząca tankowania. Niestety tego dziś zabrakło po stronie „czerwonych”

Niemal historyczny moment dla kobiet w motorsporcie

Iron Dames było dziś niemal do zatrzymania. Jedynie pech z momentem neutralizacji  w połowie dystansu pozbawił je wygranej. Jednak i tak damska załoga może być dumna z drugiego miejsca. W pierwszej połowie jedynym zagrożeniem dla kobiecej załogi był TF Sport, ale ich załoga zaliczyła dziś potężny wypadek w połowie wyścigu. Hugo Chaves stracił panowanie nad autem na hamowaniu do szykany la Roggia i obrócił się zahaczając o krawężnik. To sprawiło, że samochód dachował, a także stracił drzwi od strony pasażera. Najważniejsze jednak, że zawodnikowi nic się nie stało.

Brak punktów w wykonaniu TF Sport sprawił, że stracili dziś część przewagi nad NorthWest AMR. Jednak kanadyjska ekipa i zdobyła dziś zbyt wielu „oczek”, więc prowadzenie TF Sport jest bezpieczne.

ZOBACZ TAKŻE
LMdh zadebiutuje w klasie Hypercar już w tym roku? Zmiany też w LMP2

Co czeka nas potem?

Najbliższe półtorej miesiąca upłynie nam pod znakiem wakacji w wyścigach endurance. Na koniec lipca odbędzie się 24h Spa w ramach GT World Challenge Europe. Natomiast ELMS i WEC wrócą do akcji kolejno pod koniec sierpnia i w połowie września. Wtedy też odbędą się 4h Barcelona oraz 6h Fuji.

Reklama