Najlepszy kierowca: Max Verstappen
Mistrz świata wystartował wyraźnie gorzej od Charlesa Leclerca. Monakijczyk pewnie obronił swoją pozycję w pierwszych zakrętach. Następnie, Verstappen przez kilkanaście okrążeń starał się podgryzać kierowcę Ferrari, ale liczne ataki „spaliły na panewce”. Mimo przewagi prędkości na prostych, bolid Leclerca znacznie lepiej zachowywał się w zakrętach, co pozwoliło mu budować bezpieczną przewagę przed strefami DRS.
W okolicach 14. okrążenia, tempo Holendra wyraźnie spadło i Leclerc odjechał mu na blisko dwie sekundy. Na 16. kółku Red Bull ściągnął swojego kierowcę na postój, licząc na podcięcie Monakijczyka. Okazało się to niepotrzebne, gdyż na 18. okrążeniu Leclerc wypadł z toru w zakręcie nr 11. Jadący na zużytych, pośrednich oponach, kierowca Ferrari stracił przyczepność tylnej osi, obrócił się z dużą prędkością i pozbawiony kontroli nad bolidem uderzył w bandy.
Total heartbreak for Charles Leclerc 💔#FrenchGP #F1 pic.twitter.com/boNWYn8vlY
— Formula 1 (@F1) July 24, 2022
Początkowo wiele wskazywało na problemy z przepustnicą (sam kierowca meldował je swojemu inżynierowi przez radio). Do podobnych wniosków doszedł także Nico Rosberg na antenie Sky Sports, który zauważył, że gdy Leclerc odpuścił pedał gazu, tylna oś dalej pchała bolid do przodu. W rozmowie z mediami, kierowca Ferrari wziął jednak winę na siebie i przyznał się do błędu, który pozbawił go minimum podium w GP Francji. A kto wie, czy też nie szans na mistrzostwo.
Tym samym, po pit stopach czołówki, pozbawiony najgroźniejszego rywala Verstappen kontrolował swoje tempo do końca wyścigu i bezproblemowo sięgnął po triumf na Paul Ricard.
Max Verstappen takes his 7th race win of the season in his 130th race start for @redbullracing! 💪🏆#FrenchGP #F1 @Max33Verstappen pic.twitter.com/R5xJSDuUPr
— Formula 1 (@F1) July 24, 2022
Najlepszy zespół: Oracle Red Bull Racing
Mimo, iż zespół z Milton Keynes wywozi z Francji 37 punktów, to może mówić wyłącznie o połowicznym sukcesie. Wszystko ze względu na przeciętną postawę Sergio Pereza.
Najpierw, startujący z trzeciego pola Meksykanin, stracił pozycję na rzecz Lewisa Hamiltona. Po kraksie Leclerca, gdy wydawało się, że Checo jedzie po pewne trzecie miejsce, zaczął się zbliżać do niego George Russell. W końcówce wyścigu Brytyjczyk wykonał szalony atak na kierowcy Red Bulla, który doprowadził do małego kontaktu. Russell nie został jednak ukarany za ten kontrowersyjny manewr i nadal podążał za Perezem.
Na 49. okrążeniu doszło do wirtualnej neutralizacji, po tym jak na skraju 1. i 2. sektora zatrzymał się Guanyu Zhou. W tym czasie, Russell bardzo dobrze zadbał o temperaturę opon i po restarcie błyskawicznie wyprzedził Pereza. Kierowca Red Bulla próbował się jeszcze odgryźć na kolejnych okrążeniach, ale Brytyjczyk okazał się być bezbłędny, dojeżdżając do mety na trzecim miejscu.
Największe zaskoczenia: Kapitalna postawa Sainza. Podwójne podium Mercedesa
Ogromne pochwały należą się Carlosowi Sainzowi. Na pierwszym stincie, jadąc na twardych oponach, Hiszpan przebił się na 9. miejsce. Następnie w czasie neutralizacji spowodowanej wypadkiem Leclerca, Sainz zjechał po nowy, pośredni komplet opon.
W tym miejscu sprawę pokpiło Ferrari, które wypuściło swojego kierowcę wprost pod koła jadącego aleją serwisową Alexa Albona. Oczywiste było, że skończy się to karą dla Hiszpana. Sędziowie okazali się być jednak dość łaskawi i przyznali Sainzowi tylko 5 sekund do „odbębnienia” przy kolejnym pit stopie.
Po powrocie na tor, kierowca Ferrari był nie do zatrzymania i zachwycał odważnymi manewrami. Na 30. kółku, Hiszpan pewnie wyprzedził George’a Russella w szybkim zakręcie nr 10. Kolejny piękny manewr Sainz zaliczył na 41. okrążeniu, gdy stoczył walkę z Sergio Perezem w krętym, trzecim sektorze.
Gdy Hiszpan wylądował na 3. miejscu, zespół w obawie o stan opon, ściągnął go na drugi pit stop. Po odbyciu kary i zmianie opon, Sainz wylądował na 9. miejscu i ponownie zaczął odrabiać straty. Ostatecznie skończył wyścig na 5. miejscu zdobywając także najszybsze okrążenie w wyścigu oraz tytuł „Driver of the Day”.
Carlos Sainz is your @salesforce Driver Of The Day 💫
From P19 to P5, the super Spaniard put in an incredibly strong drive to collect important points for both championships! 💪#FrenchGP #F1 @ScuderiaFerrari @Carlossainz55 pic.twitter.com/3bWmR6bspY
— Formula 1 (@F1) July 24, 2022
Na uwagę zasługuje również pierwsze w tym sezonie podwójne podium Mercedesa. Po raz kolejny, zespół z Brackley do maksimum wykorzystuje problemy czołówki i dokłada we Francji do swojego dorobku aż 33 punkty.
Największe rozczarowanie: Ferrari ponownie wprowadza niepotrzebny chaos
Na Paul Ricard, Ferrari zdawało się być myślami już na wakacjach. Scuderia, jak żaden inny zespół potrafi wprowadzać niepotrzebne zamieszanie wśród swoich kierowców, za co oberwało im się od Carlosa Sainza.
Najpierw mechanicy zespołu przyczynili się do kary dla Hiszpana. Potem wprowadzili w błąd swojego kierowcę informując go, że otrzymał 5 sek. „stop and go”. Sainz jednak lepiej orientował się w wyścigu i wręcz poprawiał swojego inżyniera.
Następnie, jadący na 4. pozycji Hiszpan zaproponował pit stop. Ferrari postanowiło go jednak pozostawić na torze. Inżynierowie Scuderii zmienili zdanie, gdy Sainz był uwikłany w walkę z Sergio Perezem, co spotkało się z ich ostrą krytyką ze strony kierowcy. Ostatecznie, „Smooth Operator” zameldował się na drugi pit stop dopiero na 43. okrążeniu, czyli zbyt późno aby powalczyć o coś więcej, niż 5. miejsce.
Wydaje się, że gdyby Sainz zaliczył drugi postój wcześniej, miałby spore szanse na zgarnięcie 4. lokaty. Pomimo wyśmienitego tempa, zwyczajnie zabrakło czasu, aby zniwelować straty do Sergio Pereza. Tym samym, podczas GP Francji na dobrą sprawę znowu mieliśmy do czynienia z „grande strategią”, która raz po raz pozbawia Ferrari cennych punktów w tym sezonie.
Klasyfikacje generalne po GP Francji
Po zwycięstwie na Paul Ricard, Max Verstappen powiększył swoją przewagę nad Charlesem Leclerkiem, aż do 63 punktów. Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej nadal zajmuje Sergio Perez, który zgromadził do tej pory 163 „oczka”. Tuż za nim znajduje się Carlos Sainz z dorobkiem 144 punktów.
W tabeli konstruktorów, swoją przewagę powiększył Red Bull. Ekipa z Milton Keynes znajduje się już 82 punkty nad Ferrari. Trzecie miejsce niezmiennie zajmuje Mercedes z dorobkiem 270 punktów. Zmiana nastąpiła na fotelu „lidera środka stawki”. Po GP Francji, na czwarte miejsce wskoczyło Alpine. McLaren traci w tym momencie do ekipy z Enstone 4 „oczka”.
Następna runda: GP Węgier
Już za tydzień, 29-31 lipca, czeka nas ostatnia runda przed wakacyjną przerwą. Podczas GP Węgier tradycyjnie już możemy się spodziewać ogromnej delegacji polskich kibiców oraz sporej dawki emocji.
Kręta nitka toru Hungaroring powinna sprzyjać Ferrari. Z kolei Red Bull może cierpieć z powodu niewielkiej ilości prostych i wysokiego docisku, który nie sprzyja bolidom RB18. Pierwsze w tym sezonie poprawki, zapowiedział z kolei Haas, który może się okazać czarnym koniem weekendu.
Pikanterii GP Węgier może dodać pogoda. Na sobotę prognozowane są burze, które mogą znacząco wpłynąć na obraz kwalifikacji.
Wyniki wyścigu o GP Francji 2022