Connect with us

Czego szukasz?

MotoGP

„Nowy” Red Bull Ring. Zapowiedź GP Austrii MotoGP

Drugi wyścig MotoGP po wakacyjnej przerwie będzie stał pod znakiem nie tylko nowej konfiguracji toru, ale i ważnych decyzji transferowych. Swoje trzy grosze do walki o zwycięstwo dołoży także pogoda, która może wpłynąć na piątkowe treningi.

Stary tor i nowa szykana toru Red Bull Ring
Fot. MotoGP.com

Tor Red Bull Ring stał się bezpieczniejszy

Odkąd tylko ten obiekt wrócił do kalendarza mistrzostw świata to od razu pojawiły się opinie na temat poziomu bezpieczeństwa, jaki on reprezentuje. Oczywiście samochody raczej nie mają tu problemów, ale inaczej mają się sprawy w przypadku motocykli.  Zawodnicy MotoGP co jakiś czas zwracają tutaj uwagę na zbyt krótkie oraz zbyt płytkie pułapki żwirowe. Jednak oprócz tego największym wyzwaniem zdawały się być panujące tutaj prędkości.

Dlatego też zdecydowano się umieścić szykanę na prostej pomiędzy zakrętami jeden i dwa. Nie tylko zmniejszy to prędkość na dojeździe do „trójki”, ale także rozbije stawkę. To powinno zmniejszyć ryzyko wystąpienia takiego wypadku, jak podczas GP Styrii dwa lata temu. Wówczas motocykl Zarco po wypchnięciu przez Morbidellego na zewnętrzną drugiego zakrętu wzbił się w powietrze, przecinając trzeci zakręt. Tylko cud sprawił, że nie uderzył on w znajdującego się tam wówczas Vinalesa i Rossiego. W przeciwnym razie mogłoby dojść do tragedii. Jak dodatkowa podwójna szykana sprawdzi się oraz jak wpłynie na ściganie? To się okaże. Miejmy nadzieję, że jak zwykle będziemy mogli obejrzeć na tym torze walkę o zwycięstwo do samej mety, jak robili to chociażby Marc Marquez i Andrea Dovizioso w 2017 oraz 2019 roku.

Fot. MotoGP.com

Pogoda może namieszać

Wygląda na to, że czeka nas podobna sytuacja do tej z TT Assen. Istnieje spore prawdopodobieństwo na poziomie około 70%, że dwa pierwsze treningi będą deszczowe, co może utrudnić pracę zespołom. Dodatkowo tego dnia należy spodziewać się burzy. Natomiast w sobotę i niedzielę sytuacja powinna wyglądać znacznie  lepiej. Wtedy też szanse na deszcz powinny oscylować w granicach 35%, a w najgorszym wypadku przekroczą one 50%. Natomiast pod kątem temperatur można oczekiwać, że te przez większość weekendu nie przekroczą 25 stopni Celsjusza. Tym samym można oczekiwać tego, że walka o bezpośrednie wejście do Q2 może się rozegrać wyłącznie na przestrzeni trzeciego treningu.

Skoro mowa o pogodzie to warto jeszcze wspomnieć o oponach, jakie dostarczy firma Michelin na ten weekend. Tradycyjnie zawodnicy będą mieli do dyspozycji opony miękkie, pośrednie oraz twarde w specyfikacji na suchą nawierzchnię. Jednak z racji tego, że na tym obiekcie nadal przeważają prawe zakręty, tylne opony będą w asymetrycznej specyfikacji. Podobnie będzie w przypadku opon deszczowych. Tu z kolei jak zwykle zawodnicy będą mieli do dyspozycji twardszą i miększą mieszankę. Ten rodzaj ogumienia może być bardzo przydatny w trakcie weekendu.

ZOBACZ TAKŻE
Gdzie oglądać MotoGP w 2024 roku w Polsce? [transmisja, stream, live]

Przed nami ważne decyzje

Kończy nam się okres wakacyjny, ale sezon ogórkowy w MotoGP jeszcze trwa w najlepsze. Niektórzy zawodnicy teoretycznie nadal nie wiedzą, co będą robić za rok, ale według doniesień ich przyszłość wydaje się być pewna. Przede wszystkim swoją przyszłość ma w ten weekend ogłosić Pol Espargaro, który miałby opuścić Hondę. Hiszpan wróci do marki KTM, ale do ekipy Tech3, dla której startował w latach 2014-2016. Tym samym Repsol Honda miałaby pozyskać Joana Mira, który nadal nie wie, co czeka go po wycofaniu się Suzuki. Natomiast Miguel Oliveira prawdopodobnie walczy z Fernandezem i Darrynem Binderem o miejsce w RNF Aprilii.

Wreszcie do obsadzenia zostało także miejsce w LCR Hondzie sponsorowane przez Idemitsu. Aktualnie okupuje je Taka Nakagami, ale wiele wskazuje na to, że Japończyka zastąpi jego rodak, Ai Ogura. Przy czym jednym z powodów dla którego nie znamy jeszcze decyzji zespołu jest to, że sam Ogura walczy jeszcze o mistrzostwo świata Moto2. Ewentualne problemy w porozumieniu się z LCR podczas, gdy główny zainteresowany walczy o tytuł mogłoby się odbić na jego formie. Dlatego też należy oczekiwać, że finalne rozwiązanie poznamy na koniec roku.

ZOBACZ TAKŻE
Kto zaskoczył, a kto zawiódł? Podsumowanie MotoGP na półmetku

Ducati vs KTM? Kto może wygrać?

Odkąd MotoGP wróciło do ścigania na austriackim obiekcie to przynajmniej raz w roku wygrywał tu motocyklista na Ducati. Dodatkowo w sezonach 2020 i 2021 po jednym zwycięstwie odniósł tu KTM z Oliveirą i Binderem. Opierając się o tę statystykę można stwierdzić, że te dwie marki czeka dobry weekend w przeciwieństwie do Yamahy, która zawsze miała tu kłopoty. Pamiętajmy jednak, że dodanie wspomnianych szykan może sporo tu namieszać. Prawdopodobnie wzrośnie tu znaczenie lekkości przekładania motocykla w zakrętach, co powinno być na rękę Quartararo czy duetowi Suzuki. Problem jest jednak taki, że Ducati już nie ma aż takich problemów w zakrętach, jak w przeszłości, o pokazała wygrana Bagnai na Silverstone. Red Bull Ring nadal będzie bardzo szybkim obiektem, na którym przydatna będzie prędkość maksymalna i stabilność na hamowaniu, więc nadal można oczekiwać motocykli GP22 na czele.

ZOBACZ TAKŻE
Dovizioso zakończy karierę po GP San Marino. Powrót Crutchlowa

Aprilia mocna, jak nigdy

Warto też zwrócić uwagę na Aprilię. Włoski zespół ewidentnie jest ostatnio w gazie, co pokazują wyniki nie tylko Aleixa Espargaro, ale i Mavericka Vinalesa. Ten pierwszy w ostatnim tygodniu musiał sporo odpoczywać po kontuzji pięty i w piątek może być on lekko osłabiony. Jednak już w sobotę i niedzielę powinniśmy oglądać Hiszpana w pełni sił. Z resztą należy docenić jego postawę w kwalifikacjach oraz wyścigu na Silverstone, które dzielnie przejechał właśnie z uszkodzoną nogą.

Jeśli chodzi o Vinalesa to mistrz świata Moto3 będzie miał okazję zmierzyć się z demonami z przeszłości. Dwa lata temu cudem uniknął poważnych obrażeń biorąc udział w dwóch wypadkach w trakcie wyścigów. Natomiast w zeszłym sezonie to właśnie w GP Styrii dał on upust frustracji umyślnie doprowadzając do uszkodzenia silnika w Yamasze po awarii sprzętu, co doprowadziło do natychmiastowego zwolnienia go przez zespół. Rok temu wydawałoby się, że kariera Vinalesa w MotoGP wisi na włosku. Teraz jednak jego współpraca z Aprilią zmierza w dobrym kierunku i potencjalnie za rok „Top Gun” może być groźnym kandydatem w walce o mistrzostwo. Czy w ten weekend Aprilia powalczy o wygraną? Przekonamy się w ten weekend.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama