Connect with us

Czego szukasz?

ELMS i AsLMS

Prema i Inter Europol Competiton wygrały 4h Barcelona | Analiza

Dzisiejsze ściganie pod Barceloną upłynęło nie tylko pod znakiem dobrej pogody i licznych kontaktów, ale i wielu neutralizacji. Czwarta runda ELMS zakończyła się triumfami Premy, Inter Europol Competition oraz Proton Racing.

Fot. European Le Mans Series

Prema nie dała się zbić z tropu

Po niezbyt udanym 4h Monza oraz kiepskich wczorajszych kwalifikacjach wydawało się, że Prema mogła stracić rezon. Jednak już na starcie Ferdynand Habsburg zdołał zyskać kilka miejsc. Jeszcze na pierwszym przejeździe Austriak wyprowadził załogę #9 na prowadzenie. Od tej pory można powiedzieć, że ich wyścig poszedł niemal jak z płatka. Wprawdzie Panis Racing czy Cool dysponowały mocnym tempem oraz dobrą strategią. Jednak zespół, dla którego w FIA WEC startuje Robert Kubica był dziś poza zasięgiem. Dodatkowo Panis dostał pięć sekund kary za złamanie procedury przy starcie lotnym. Przy tak zbitej stawce to stanowiło ogromne ułatwienie dla Premy, która w połowie wyścigu mogła już być spokojna o swoją przewagę. Włoski zespól wygrał dziś z przewagą ponad dwudziestu pięciu sekund przed Panis Racing i Cool-em.

Zgodnie z naszymi przewidywaniami, istotną rolę w tym wyścigu w LMP2 pełnił ruch na torze. Tu trzeba wspomnieć, że Salih Yoluc w Team Turkey w pierwszej godzinie miał sporo do powiedzenia. Turecki kierowca po mocnym starcie niemal przebił się na prowadzenie, ale musiał się zadowolić trzecią lokatą w pierwszym zakręcie. Chwilę potem nastąpiła neutralizacja, która uspokoiła nam walkę. Jednak po jej zakończeniu Yoluc nadal miał sporo do powiedzenia. Kierowca załogi #34 bardzo długo trzymał wielu rywali za sobą, co nie było na rękę części z nich. Chociażby przez to na początku bardzo mocno odskoczyły Cool i Panis Racing. Natomiast Prema, IDEC czy United Autosports musiały próbować wyprzedzić tureckiego kierowcę. Jak na złość jednak Team Turkey było bardzo mocne na pierwszych przejazdach.

 

ZOBACZ TAKŻE
Miro Konopka o kibicach z Polski. "Cieszy mnie, że mamy ich tylu" | WYWIAD

AF Corse najszybsze w LMP2 Pro-Am

Na kolejnych przejazdach sprawy miały się jednak gorzej i Team Turkey zaczęło tracić pozycje. Trudno powiedzieć, co mogło być przyczyną, ale raczej nie kolejność kierowców. W tym przypadku Yoluc jechał jako pierwszy i bardzo wcześnie oddał on fotel Charliemu Eastwoodowi. Dziś najszybsze okazało się być AF Corse, które dodatkowo zdobyło piąte miejsce w ogólnej klasyfikacji wyścigu, więc włoska ekipa ma dziś spory powód do dumy. Trzeba też jednak pochwalić Duqueine Team, które skorzystało dziś na zamieszaniu z neutralizacjami i wykorzystało swoje położenie strategiczne, co zaowocowało szóstym miejscem.

Z kolei dziesiąte miejsce w klasie LMP2 i czwarte w Pro-Am zajęło dziś Team Turkey. Najważniejsze jednak dla nich jest to, że wywieźli oni punkty. Tego samego nie może powiedzieć IDEC Sport, #19 Algarve Pro czy Inter Europol Compeitition. Ci pierwsi mieli dziś szansę zdobyć mocne punkty za piątą lokatę. Niestety plan ten legł w gruzach, gdy w połowie wyścigu ich samochód #28 zameldował się w żwirze po kontakcie ze ścianą. Jeśli chodzi o tych drugich to Bent Viscal i Sophia Floersch mieli dziś bardzo trudne zadanie. Otóż ich samochód nie zdążył wyjechać z alei serwisowej przed jej zamknięciem przed startem. To oznaczało start z pit lane ze stratą okrążenia, co już w przedbiegach zniszczyło ich wyścig. Niestety nie zdołali oni awansować do punktowanej dziesiątki.

Odwrotnie natomiast wyglądały sprawy w #43 Inter Europol Competition. Polski zespół ma zdecydowanie mniej szczęścia w LMP2, niż  LMP3. Ponownie Fittipaldi popisał się bardzo mocnym pierwszym przejazdem. Niestety to zdało się na nic, ponieważ w połowie dystansu samochód napotkał na problemy techniczne, które wymusiły nadprogramowy postój w garażu. Dodatkowo pod koniec wyścigu ta załoga otrzymała jeszcze karę czasową. Słowem, był potencjał, ale ponownie coś stanęło „piekarzom” na drodze. 

 

ZOBACZ TAKŻE
Inter Europol w LMC w 2023. Możliwy start w IMSA

Inter Europol Competition walczy o tytuł w LMP3!

Polski zespół ewidentnie jest w gazie jeśli chodzi o wspomnianą klasę. Najpierw na Monzy załoga #13 komfortowo wygrała przed 360 Racing. Teraz polski zespół powtórzył to osiągnięcie pokonując DKR Engineering. Wspominając o Luksemburskim zespole trzeba nadmienić, że to jest pierwsze podium dla jedynej ekipy korzystającej z podwozia Duqueine w LMP3. Wracając jednak do Inter Europolu to w  zasadzie już na starcie Nico Pino przejął prowadzenie w #13 i to był klucz do dzisiejszego wyniku. Oczywiście nie należy zapominać, że w połowie dystansu na chwilę „piekarze” stracili prowadzenie na rzecz United Autosports. Jednak dziś zespół, którego współwłaścicielem jest Zak Brown nie miał szczęścia. Załoga #3 odpadła już na starcie. Natomiast #2 straciła w wyniku  komplikacji strategicznych. To wszystko sprawiło, że polski zespół objął pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej i mają szansę na tytuł w ELMS.

Jeśli chodzi o pozostałe załogi to ponownie należy pochwalić 360 Racing. Brytyjski zespół w ostatniej chwili dołączył do stawki mistrzostw Europy i mało kto spodziewał się, że będą oni w stanie jakkolwiek walczyć o czołowe lokaty.  Tymczasem na Monzy zdobyli drugie miejsce, a dziś dowieźli finisz w czołowej piątce. Po pierwszych wyścigach ewidentne złapali oni rytm. Rytm miała też dziś bliźniacza załoga Inter Europol Competition, czyli #14. Ten samochód także mógł dziś zdobyć podium za czołowym samochodem piekarzy. Niestety, gdy w drugiej godzinie w żwirze zameldował się James Dayson to załoga musiała zrewidować swoje plany. Finalnie zdołali oni odrobić część strat i zdobyli punkt za dziesiątą lokatę.

 

ZOBACZ TAKŻE
LMP2 zniknie z WEC? Radykalny pomysł ACO

Porsche przełamało serię w GTE

W tym sezonie w pierwszych trzech rudach wygrywały załogi startujące z pole position. W końcu jednak ta seria musiała dobiec końca. Aston Martin w zasadzie nie istniał w tym wyścigu. Zarówno załoga #69, jak i #95 musiały się dziś zadowolić pojedynczymi punktami. Czy to oznacza, że TF Sport ma mniejsze szanse na mistrzostwo niż przed tym wyścigiem? Z jednej strony Rinaldi Ferrari także ukończyło zmagania na końcu stawki. Jednak z drugiej strony Porsche #77 wgrało dziś wyścig. To sprawiło, że właśnie Proton Competition powiększył dziś przewagę nad Ferrari i TF Sport.

Sam wyścig klasycznie upłynął pod znakiem bardzo kontaktowej jazdy. Najwięcej ucierpiał na tym Michael Fassbender z Porsche #93 Proton, który ponad dwukrotnie padał ofiarą agresji ze strony rywali. Najwięcej pecha jednak miało Iron Dames. Sarah Bovy odpadła z wyścigu już po starcie, gdy uderzył ją jeden z samochodów LMP3. To zdarzenie oraz osobna kolizja w klasie LMP3 wywołała pierwszą z wielu neutralizacji w dzisiejszym wyścigu.

 

ZOBACZ TAKŻE
Acura ARX-06 zaprezentowana. Kiedy debiut w WEC?

Co czeka nas po tym weekendzie?

Za niespełna miesiąc czeka nas przedostatni wyścig ELMS, który odbędzie się na torze Spa-Franchorchamps. Tam Prema stanie przed pierwszą szansą na przypieczętowanie mistrzowskiego tytułu. W podobnej sytuacji będzie też Porsche #77 Proton Competition, które ma teraz ogromną przewagę w punktacji. W LMP3 czeka nas pojedynek o prowadzenie w punktacji pomiędzy Inter Europol Competition. Wygląda na to, że te dwie ekipy będą walczyć o tytuł do samego końca sezonu!

Wyniki wyścigu 4h Barcelona 2022 w ELMS

Inter Europol Competition wygrał 4h Barcelona

Fot. European Le Mans Series

Reklama