Zandvoort okiem Zane Maloneya
Zane Maloney w poprzednich seriach wyścigowych charakteryzował się niezwykle dobrym wejściem do poszczególnych mistrzostw , jednak w tym sezonie sytuacja uległa zmianie. Początki dla 18-latka nie były łatwe, ponieważ przez długi czas nie był w stanie pokazać stabilnej formy. Dopiero wyścig na Hungaroringu zmienił sytuację przedstawiciela Karaibów, gdzie oba zmagania zakończył w punktach. Oprócz tego zajął 2. miejsce podczas głównego wyścigu na węgierskiej ziemi. Od tego momentu zawody główne stały się mocną stroną fana Lewisa Hamiltona, który po raz pierwszy wygrał gonitwę w Formule 3 na torze Spa. Podczas kolejnego weekendu wyścigowego spisał się ponownie bardzo dobrze, przez co wygrał wyścig na Zandvoort. Reprezentant Barbadosu został spytany o przebieg wyścigu ze swojej perspektywy.
– Spodziewałem się dobrego startu w porównaniu do soboty, ponieważ byłem teraz po czystej stronie toru, ale tak się nie stało i miałem słabszy start Najwyraźniej Victor coś znalazł tam z drugiej strony Próbowałem docisnąć go jak najmocniej, żeby sprawdzić, czy się wycofa, jednak on nie odpuścił. Na początku był liderem, a potem chodziło tylko o zaoszczędzenie opon do końca wyścigu. Samochód bezpieczeństwa pomógł mi wyprzedzić Victora, a po restarcie on wydawał się mieć pewne problemy. W ten sposób przejęliśmy inicjatywę i utrzymaliśmy ją do końca – opowiadał zawodnik z czołowych miejsc klasyfikacji generalnej Formuły 3.
Kierowca Tridentu został spytany o sytuację na starcie, która sprawiła że wylądował na krawężniku.
– Te krawężniki są wysokie na wyjściach, przez co wyciągają kierowcę – zwłaszcza w pierwszym i ósmym zakręcie. Więc na początku starałem się utrzymać pozycję lidera, co mi nie wyszło. Trzeba było uważać, aby nie wyjechać za krawężnik, więc nie naciskałem tam, by nie wpaść w żwir. W tym momencie nie sądziłem, że wygram wyścig, więc to był świetny powrót – podsumował swój występ 18-latek.
Walka o podium w klasyfikacji generalnej
W wyniku ostatnich zwycięstw przed decydującym weekendem wyścigowym Zane Maloney awansował na 5. miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców. Reprezentant Barbadosu traci do zajmującego 3. lokatę Romana Stanka zaledwie 7 „oczek”, zaś do liderującego Victora Martinsa 21 punktów. Kierowca Tridentu spytany o nastrój w walce o tytuł powiedział, że spróbuje powalczyć, jak to ma w zwyczaju.
– Szczerze mówiąc, w ogóle o tym nie myślę. Najwyraźniej mieliśmy w ostatnim czasie duży rozmach, ponieważ stanąłem trzy razy na podium w głównym wyścigu podczas ostatnich trzech weekendów wyścigowych. Oczywiście, jest to domowy wyścig zespołu w Monzie, więc postaram się pojechać jak najlepiej. Jednak myślę, że teraz jest już na to za późno. Mimo to jak zawsze powalczymy – dodał.
Na koniec reprezentant Barbadosu został spytany o klucz do sukcesu na torze Monza. 18-latek główną szansę wypatrzył w inteligentnym poruszaniu się po torze.
– Cóż, oczywiście znowu najlepiej pojechać dobrze w kwalifikacjach. Jednak myślę, że kwalifikacje są trochę mniej ważne na Monzie, ale wciąż lepiej ukończyć je w czołowej piątce. W obu wyścigach zobaczymy szalone wyścigi, dlatego że na Monzie przewagę nad tempem ma spryt – zakończył przedstawiciel Karaibów.