Opony deszczowe to wciąż pięta achillesowa Pirelli
Zacznijmy od tego, jakie problemy sprawiają oznaczone na niebiesko opony na mokrą nawierzchnię. Główne zarzuty padają w stronę możliwości dogrzania tej mieszanki. Ze względu na ich wady zespoły przeważnie decydują się na „Intery”. W tym przypadku kierowcy nie mają przynajmniej problemów z przygotowaniem sobie opon do stintu. Ogumienie z głębokim bieżnikiem używane jest więc właściwie tylko wtedy, gdy FIA ze względu na nadzwyczajną sytuację nałoży taki nakaz.
Właśnie z tego powodu lider obecnie najszybszej ekipy w stawce wręcz nawoływał w swoich wywiadach do tego, żeby Pirelli poczyniło w tej kwestii postęp. Charles Leclerc z kolei skarżył się na widoczność podczas deszczowych wyścigów. Oto ich wypowiedzi dla serwisu Racingnews365.com.
Max Verstappen tłumaczy zależności
– Nie chcę na nikogo naciskać, ale myślę, że potrzebujemy lepszych deszczowych opon. […] Gdybyś zobaczył, co można było zrobić w latach 90-tych z taką ilością wody na torze, to jest to – w porównaniu do dzisiaj – duża różnica. […] Deszczówki są po prostu wolne, dlatego wszyscy zawsze starają się jak najszybciej zmienić je na opony przejściowe. […] Kiedy zmieniliśmy deszczowe opony na „Intery” z okrążenia na okrążenie byliśmy pięć sekund szybsi. To po prostu za dużo. […] Właśnie dlatego nikt nie chce używać „ekstremalnych” opon. Gdyby założyć je w takim deszczu jak ten, który padał podczas przerwania wyścigu to jazda i tak byłaby trudna – powiedział dwukrotny MŚ F1.
– Być może po prostu możemy zorganizować testy na mokrej nawierzchni, współpracować z Pirelli i spróbować stworzyć lepsze opony, aby mieć możliwość jazdy w deszczu, a nie jazdy przez dwa okrążenia na deszczówkach i szybkiej zmiany na przejściowe. – mówił Verstappen dla Racingnews365.com.
Co na to Charles Leclerc?
– Myślę, że dużym problemem tych samochodów jest po prostu widoczność. […] Więc cokolwiek możemy zrobić, żeby ją poprawić oraz zminimalizować rozpryski wody, szczególnie za samochodami będzie niezwykle korzystne, ponieważ wierzę, że czasami możemy rzeczywiście ścigać się w (trudnych) warunkach toru. Ze względu na widoczność jazda z tyłu jest tak niebezpieczna, nic nie widać… […] Powinniśmy znaleźć rozwiązanie, aby zminimalizować rozprysk wody – powiedział Monakijczyk.