Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Verstappen i Leclerc skarżą się na deszczowe rozwiązania F1

GP Japonii było pełne kontrowersji. Przez fakt, że kierowcy musieli zjechać do boksów i czekali tam na poprawę pogody wśród fanów, pojawiła się dyskusja. Skoro mamy odpowiednie opony na deszczową pogodę, to dlaczego się na nich nie ścigamy? Zespoły bowiem po polepszeniu warunków meteorologicznych wyjechały na tor na oponach przejściowych zupełnie pomijając tę najbardziej ekstremalną mieszankę. Głos w sprawie zabrali Max Verstappen i Charles Leclerc.

Verstappen i Leclerc Suzuka 2022
Fot. Red Bull / Ma Verstappen i Charles Leclerc podczas deszczowego GP Japonii

Opony deszczowe to wciąż pięta achillesowa Pirelli

Zacznijmy od tego, jakie problemy sprawiają oznaczone na niebiesko opony na mokrą nawierzchnię. Główne zarzuty padają w stronę możliwości dogrzania tej mieszanki. Ze względu na ich wady zespoły przeważnie decydują się na „Intery”. W tym przypadku kierowcy nie mają przynajmniej problemów z przygotowaniem sobie opon do stintu. Ogumienie z głębokim bieżnikiem używane jest więc właściwie tylko wtedy, gdy FIA ze względu na nadzwyczajną sytuację nałoży taki nakaz.

ZOBACZ TAKŻE
Skandaliczne zachowanie FIA. Blisko tragedii podczas GP Japonii?

Właśnie z tego powodu lider obecnie najszybszej ekipy w stawce wręcz nawoływał w swoich wywiadach do tego, żeby Pirelli poczyniło w tej kwestii postęp. Charles Leclerc z kolei skarżył się na widoczność podczas deszczowych wyścigów. Oto ich wypowiedzi dla serwisu Racingnews365.com.

Max Verstappen tłumaczy zależności

– Nie chcę na nikogo naciskać, ale myślę, że potrzebujemy lepszych deszczowych opon. […] Gdybyś zobaczył, co można było zrobić w latach 90-tych z taką ilością wody na torze, to jest to – w porównaniu do dzisiaj – duża różnica. […] Deszczówki są po prostu wolne, dlatego wszyscy zawsze starają się jak najszybciej zmienić je na opony przejściowe. […] Kiedy zmieniliśmy deszczowe opony na „Intery” z okrążenia na okrążenie byliśmy pięć sekund szybsi. To po prostu za dużo. […] Właśnie dlatego nikt nie chce używać „ekstremalnych” opon. Gdyby założyć je w takim deszczu jak ten, który padał podczas przerwania wyścigu to jazda i tak byłaby trudna – powiedział dwukrotny MŚ F1. 

ZOBACZ TAKŻE
Leclerc wie, że nie zostanie mistrzem. Stracił wiarę już w Belgii

– Być może po prostu możemy zorganizować testy na mokrej nawierzchni, współpracować z Pirelli i spróbować stworzyć lepsze opony, aby mieć możliwość jazdy w deszczu, a nie jazdy przez dwa okrążenia na deszczówkach i szybkiej zmiany na przejściowe. – mówił Verstappen dla Racingnews365.com.

Co na to Charles Leclerc?

– Myślę, że dużym problemem tych samochodów jest po prostu widoczność. […] Więc cokolwiek możemy zrobić, żeby ją poprawić oraz zminimalizować rozpryski wody, szczególnie za samochodami będzie niezwykle korzystne, ponieważ wierzę, że czasami możemy rzeczywiście ścigać się w (trudnych) warunkach toru. Ze względu na widoczność jazda z tyłu jest tak niebezpieczna, nic nie widać… […] Powinniśmy znaleźć rozwiązanie, aby zminimalizować rozprysk wody – powiedział Monakijczyk.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama