Coś nowego dla zespołu
Ekipa Prema wiele razy ścigała się na torze w Bahrajnie. Kierowcy włoskiej stajni wyścigowej rywalizowali tu bowiem w ramach zawodów F2 i F3. Jednak zespół ten nigdy nie miał okazji wystawić tu swojej maszyny w zawodach długodystansowych. Świadomy tego jest szef Premy, Rene Rosin. Wierzy on jednak, że jego podopieczni dadzą sobie radę.
– Mamy przed sobą dość wymagający wyścig, aby zakończyć nasz debiutancki rok w WEC, ale nie możemy się tego doczekać, ponieważ nie tylko zapewni nam to szansę na ukończenie 2022 roku miłym akcentem, ale zacznie to oznaczać wczesne przygotowania do kolejnego sezonu, chociaż tor w Bahrajnie jest dość wyjątkowy. Szczególnie ważne w występie w Bahrajnie, będzie unikanie kłopotów i maksymalizacja wszystkich szans pod względem pracy i wyników – stwierdził.
Dwóch doświadczonych zawodników i jeden debiutant w Bahrajnie
Robert Kubica i Louis Deletraz wielokrotnie jeździli po torze zlokalizowanym pod Manamą. Pierwszy z nich odjechał tu 5 wyścigów w F1. Polskim fanom w szczególności zapadło w pamięci wywalczenie jego jedynego pole position w Formule 1. Krakowianin dokonał tego w 2008 roku. W zeszłym sezonie, Kubica rywalizował już tu w WEC i to w klasie LMP2. W duńskiej ekipie High Class Racing, zastąpił on Jana Magnussena. I trzeba powiedzieć, że poszło mu bardzo dobrze, gdyż uratował on wynik Skandynawom.
Louis Deletraz z kolei wiele razy startował tu w F2. Co ciekawe to właśnie w Sakhirze, wywalczył on swoje ostatnie podium w bezpośrednim przedsionku F1. Helwet dokonał tego w 2020 roku, gdzie reprezentował barwy Charouz Racing System. Warto w tym miejscu jednak zaznaczyć, że Szwajcar wykorzystał awarię Pedro Piqueta, przez którą Brazylijczyk stracił szansę na znakomity wynik.
Lorenzo Colombo jeszcze nigdy nie miał okazji rywalizować w Bahrajnie. Włoch wielokrotnie zdążył już pokazać, że bardzo szybko adaptuje się do nowych warunków. Teraz powinno być tylko lepiej.
Zamieszanie z nitką toru
Teoretycznie obiekt pod Manamą posiada nitkę przeznaczoną dla wyścigów długodystansowych. Mowa tu o tzw. wersji „Endurance”. To na niej w 2010 roku rywalizowali kierowcy F1. Jednak pomimo takiej nazwy, FIA WEC nigdy po niej nie jeździło. Tym samym najważniejsza seria wytrzymałościowa świata, używa nitki znanej na co dzień właśnie z Formuły 1. W tym roku będzie tak samo.