Sporo działo się w LMP2
Początek wyglądał bardzo obiecująco dla Inter Europol Competition. Charles Crews z #43 sprawnie wykorzystał zamieszanie między #3 DKR i #98 99 Racing startującymi z przodu i przejął on prowadzenie po starcie z czwartej lokaty chwilę po zgaśnięciu świateł. Tu trzeba ponownie pochwalić zmysł strategiczny tych dwóch załóg. Pomimo błędów, jak na przykład obrót DKR w trzeciej godzinie, obydwa zespoły jeszcze na początku czwartej godziny walczyły o wygraną. Niestety ich prędkość nie była tak dobra, aby zagrozić dziś takim zespołom, jak #37 Cool Racing czy dwóm autom United Autosports.
Trzeba jednak wyróżnić kilka ciekawych pojedynków, jakie mieliśmy na torze, szczególnie te w drugiej połowie wyścigu. Zarówno Mathias Beche w #24 Nielsen Racing czy Charlie Eastwood w DKR popisali się kilkoma świetnymi pojedynkami, chociażby przeciw Nolanowi Siegelowi w Inter Europolu. Polska załoga dysponowała dziś tempem, które pozwoliłoby jej na walkę o podium. Jednakże moment ogłoszenia neutralizacji z drugiej godziny wyścigu po wypadku Ferrari z klasy GT3 postawił zespół w niekorzystnej sytuacji strategicznej. W takiej sytuacji „piekarze” musieli zadowolić się piątą lokatą. Najważniejsze jednak jest to, że zespół osiągnął metę i wywalczył punkty.
Dramat lidera punktacji, szczęście Cool Racing
Tego samego nie mogło powiedzieć o sobie Algarve Pro. Portugalski zespół był na dobrej drodze do wywalczenia kolejnych kluczowych punktów, które pomogłyby ekipie w walce o mistrzostwo w niedzielę. Niestety w ich przypadku czerwona flaga z drugiej godziny też utrudniła to zadanie. Jednak najwięcej problemów pojawiło się w ostatnich dwóch godzinach. Przede wszystkim zespół nie odsłużył w pełni jednego z postojów, który musiał trwać minimum sto sekund. Jeden z nich trwał dokładnie 99 sekund. To oznaczało, że załoga #25 musiała odsłużyć, go ponownie, co zepchnęło ją z drugiej na szóstą lokatę. Wszystko jednak posypało się w ostatnich czterech minutach. Kyfin Simpson goniąc auto Nielsen Racing popełnił błąd obracając się w ostatnim zakręcie na cztery minuty przed metą. Kierowca zdołał wrócić na tor. Jednak zajęło mu to pięć minut, przez co Simpson spadł na ostatnią, dziewiątą lokatę premiowaną dwoma punktami.
Znacznie więcej szczęścia miało dziś Cool Racing. Przede wszystkim, szwajcarska ekipa pokazała dziś równe tempo. Dodatkowo była ona w stanie idealnie wstrzelić się w specyfikę wyścigu, który wielokrotnie przerywano neutralizacjami. Tym samym sobotni wyścig wygrali Alexandre Coigny, Nicolas Lapierre i Malthe Jakobsen, który rok temu wygrał mistrzostwo w ELMS w LMP3, a teraz aspiruje do miana jednego z największych młodych talentów w wyścigach endurance. Podium uzupełniły dziś dwa samochody United Autosports, którym w końcu dopisało szczęście. Dodatkowo zdołały one się dopasować do opon, które sprawiały im trudności w Dubaju. Czołową piątkę uzupełniły DKR oraz Inter Europol Competition.
Nielsen Racing wygrał w LMP3
Sporo działo się także w tej kategorii. W LMP3 mogło dziś wygrać dość sporo załóg. Nawet #63 z Inter Europol Competition miało okazję dziś prowadzić w klas#1ie. Jednakże w sytuacji, w której trzeba liczyć na mocnych kierowców oraz sprawnych strategów, polska ekipa musiała dziś uznać wyższość rywali. Nielsen Racing, które od jakiegoś czasu niekoniecznie bryluje w ELMS, dziś w tym szalonym wyścigu zabłysnęło i wygrało w swojej klasie. Tony Wells i Matthew Bell byli dziś o ponad czternaście sekund szybsi, niż druga na mecie załoga #29 MV2S oraz #11 Rinaldi. Co ciekawe, czwarte i piąte na mecie GRAFF Racing i DKR straciło już do zwycięzcy jedno okrążenie. Tu warto wspomnieć, że obydwie te ekipy walczą jeszcze o mistrzostwo AsLMS. Jeśli chodzi o Inter Europol Competition to załogi #53 i #73 wywalczyły dziś odpowiednio dziewiątą i dziesiątą lokatę.
Mercedes przełamał dominację BMW GT3
Dotychczas BMW #34 Walkenhorst mogło się cieszyć pełnym dorobkiem punktowym wywalczonym w Dubaju. Jednakże zamieszanie, jakie spowodowali dziś rywale z jego kategorii w dwóch pierwszych godzinach sprawiło, że sytuacja w każdej klas mocno się skomplikowała. Jednym z beneficjentów takiego stanu rzeczy były Mercedesy HRT czy Hub Auto Racing czy Porsche Herberth Motorsport, a także jedyne Lamborghini w stawce. Wspomniane BMW ograniczyło dziś straty dowożąc piąte miejsce miejsce ze stratą okrążenia do liderów. Natomiast wygrana przypadła Mercedesowi #7 HRT, którego poprowadzili Al Faisal Al Zubair, Luca Stolz i Martin Konrad.
Co jeszcze działo się w 4h Abu Zabi?
Cały wyścig, podobnie jak przed rokiem, stał pod znakiem licznych neutralizacji. Już na starcie mieliśmy kolizję z udziałem kilku aut LMP3 i GT3. Kilkaset metrów dalej jeden z McLarenów oraz aut Ferrari w komiczny sposób zaliczyło kolizję wykonując „piruet synchroniczny” rodem z baletu. Jednak najważniejszym wydarzeniem był wypadek Ferrari #21 AF Corse w pierwszym zakręcie, który wywołał nam czerwoną flagę, która była niezbędna do naprawienia uszkodzonej bariery. Ta przerwa w połączeniu z chociażby FCY na potrzeby zabrania z toru jednego z zepsutych aut Rinaldi Racing mocno przemieszała nam stawkę.
Oczywiście istotna była prędkość oraz umiejętność doboru strategii. Jednakże dziś istotne było też unikanie błędów na torze oraz szczęście i pozycja na torze. Trzeba przyznać, że wyścigi AsLMS na torze Yas Mairna w odróżnieniu od tych w Dubaju, rządzą się nieco innymi prawami i z racji tego, że ten obiekt jest nieco węższy i trudniej się tu walczy mając wokół siebie samochody z innych klas.
Co czeka nas jutro?
W niedzielę, 19 lutego, po godzinie 13:00 czasu polskiego rozegra się walka o wszystko. W każdej z trzech klas czeka nas walka o mistrzostwo gwarantujące automatyczne zaproszenie do startu w 24h Le Mans. Aktualnie w LMP2 prowadzi DKR mając na koncie 48 punktów. Po dziewięć „oczek” tracą do nich Algarve Pro i Cool Racing. Dwa punkty dalej mamy Inter Europol Competition, a kolejne dwa „oczka” mniej ma Nielsen Racing. DKR jutro wystarczy finisz na drugiej lokacie. IEC musi jutro wygrać wyścig i liczyć na to, że DKR ukończy wyścig poza podium. Przy tak zbitej stawce zdobycie przez nich tytułu jest możliwe tylko w teorii, ale nie w praktyce.
W LMP3 jeśli liderujący obecnie #29 MV2S dowiezie drugie miejsce to wywalczy ono tytuł w tej kategorii. GRAFF do zdobycia tytułu potrzebuje jutro wygranej oraz załogi #29 poza podium. Zaś #5 DKR zdobędzie mistrzostwo pod warunkiem, że aktualny lider punktacji nie dojedzie w czołowej piątce. Zaś sama załoga #5 musi wygrać wyścig. W GT3 ekipie Walkenhorst do szczęścia wystarczy w niedzielę piąta lokata na mecie, w sytuacji, w której wygrywa #7 HRT. W każdej innej, aktualnym liderom punktacji GT3 starczy finisz w czołowej ósemce.
Wyniki sobotniego wyścigu 4h Abu Zabi 2023 z podziałem na klasy