Najlepszy kierowca: Tomoki Nojiri
Japończyk chce po raz trzeci z rzędu wywalczyć mistrzostwo Super Formuły. Kierowca Team Mugen na Fuji najpierw wywalczył 2. pole position z rzędu, a następnie zamienił je na wygraną. Nie obyło się jednak bez komplikacji, gdyż przez pewien czas atakował go Toshiki Oyu. Niemniej zawodnik z Sapporo popełnił wiele kardynalnych błędów, co Nojiri sprytnie wykorzystał. Dal 2-krotnego mistrza Super Formuły to 9. wygrana w karierze. Zanim na metę dojechali Sho Tsuboi i Kenta Yamashita. Ten ostatni stanął na podium dzięki karze dla Liama Lawsona.
Najlepszy zespół: Team Mugen
Niemniej to ekipa wspierana przez Red Bulla ma największe powody do radości. 1. i 5. lokata w połączeniu z dubletem w pierwszym wyścigu sprawia, że Mugen prowadzi w klasyfikacji zespołów. Znamienna jest przewaga w tabeli. Team Mugen zebrał do tej pory 61 punktów. Drugie P.mu/Cerumo・INGING… 16! Lawson i Nojiri na przestrzeni całego sezonu wykonali znakomitą robotę.
Największe zaskoczenie: Kamui Kobayashi
Były kierowca F1 nigdy jeszcze nie wygrał żadnego wyścigu Super Formuły. W dodatku rzadko kiedy punktuje. Niemniej protegowany Toyoty w końcu zdołał przejechać dobry wyścig. Po neutralizacji, którą wywołali Ohta i Alesi, Kobayashi przebijał się do przodu. Finalnie finiszował jako 6., co jest biorąc pod uwagę jego karierę na tym poziomie znakomity wynik. Na wzmiankę zasługuje także Nirei Fukuzumi. Kierowca znany z F2 zajął 7. miejsce, co jest najlepszym wynikiem w historii ekipy ThreeBond Racing.
Największe rozczarowanie: Toshiki Oyu
Japończyk miał wszystko, aby zwyciężyć. Jednak błąd przy restarcie spowodował, że w dalszej części zawodów w jego bolidzie doszło do przebicia opony. Oyu tym samym stracił szanse na wygraną. Mówimy tu jednak o kierowcy, który potrafi triumfować. Niemniej runda na Fuji pokazała, że ekipa TGM Grand Prix ma potencjał na zdobywanie punktów.
Toyota minimalnie lepsza od Hondy
Tym razem to koncern, który zarządza torem Fuji zanotował lepszy występ. Choć Nojiri zwyciężył to Tsuboi i Yamashita zdołali uzupełnić podium. 6. lokatę wywalczył wspomniany już Kamui Kobayashi, a w czołowej 10. znalazł się jeszcze Sena Sakaguchi i to pomimo kary. Owszem Honda miała o dwóch reprezentantów więcej w czołowej 10., lecz to podopieczni Toyoty dysponowali lepszym tempem.
Mugen dominuje
Tomoki Nojiri i Liam Lawson wypracowali sobie ogromną przewagę w mistrzostwach. Duet kierowców Team Mugen jako jedyny przekroczył 25 punktów. 3. Ritomo Miyata, który uzbierał 18 „oczek” traci do Nowozelandczyka 9 punktów. Zapowiada to kolejną dominację japońskiej stajni wyścigowej w Super Formule.
Suzuka nadchodzi
Kolejny wyścig zostanie rozegrany 23 kwietnia. Tym razem kierowcy będą ścigać się w Suzuce. Rok temu na tym torze w ulewie zawody padłem Nobuharu Matsushity. O powtórkę tym razem będzie trudno, lecz druga najszybsza seria wyścigowa świata widziała już nie takie rzeczy. Pozostaje mieć nadzieje, że kierowcy nie zawiodą i dadzą kibicom powody do radości.